&&&
Obudziłam się czując się jak gówno, usiadłam i spojrzałam w bok zauważając Harry'ego w łóżku co było dla mnie zaskoczeniem.
Wstałam biorąc ciuchy i zamykając się w łazience. Upewniłam się jeszcze raz, że są zamknięte zanim weszłam pod prysznic.
Zmyłam resztki po Louisie i ubrałam się w luźne ciuchy, gdy wyszłam z pomieszczenia Harry'ego już nie było, musiał już wstać. Westchnęłam wychodząc z sypialni i schodząc na dół. Moje obawy weszły do życia.
Rozejrzałam się dookoła nie znajdując nikogo z wyjątkiem Liama, uśmiechnął się gdy weszłam do kuchni.
-Dzień dobry - uśmiechnął się wręczając mi talerz z jedzeniem. Pokręciłam głową odpychając go.
-Nie dziękuje. Gdzie są wszyscy ? - zapytałam ciągle patrząc na jedzenie. Zastanawiam się dlaczego straciłam apetyt, zazwyczaj ciągle coś jem.
-Wyszli załatwić kilka rzeczy, więc możemy zdjąć oddział - powiedział zmywając kilka naczyń. Kiwnęłam głową rozumiejąc.
-Odkąd wiemy gdzie się ukrywa, nie możemy opuszczać hotelu - powiedział przed wejściem na górę, prawdopodobnie po to, aby wziąć prysznic.
Moje ciało i oczy były obolałe. Nigdy bym nie pomyślała, że Louis mógłby zrobić coś tak okropnego. Ciężko mi przetworzyć to, że zostałam zgwałcona.
Usłyszałam jak drzwi frontowe się otwierają i wiele stóp wchodzi do pokoju. Weszłam do salonu zauważając wszystkich. Spojrzałam na Louisa, który nie podnosił wzroku, unikając kontaktu wzrokowego ze mną. Prychnęłam po czym przeniosłam wzrok na Harry'ego, który mi się przyglądał.
Uśmiechnął się lekko, co z przyjemnością odwzajemniłam.
...
Tydzień później...
Bycie zamkniętą w tym domu na cały tydzień było wyraźnie trafione. Usiadłam na łóżku czując te same zawroty głowy co wczoraj. Jęknęłam kładąc głowę na kolanach. Ból był nieznośny, ale mogłam sobie z tym poradzić. Bynajmniej tak myślałam.
Harry i reszta poszli zaopatrzyć się w to co będzie im potrzebne na ściągnięcie policji*. Robili to przez cały tydzień zostawiając mnie z Perrie, albo z Liam'em. Louis nie rozmawiał ze mną ani się mną nie zajmował od czasu tamtej nocy, co mi nie przeszkadzało, ale mogę powiedzieć, że czuł się winny.
Zeszłam z łózka jęcząc ponownie, gdy próbowałam się rozciągnąć. Poszłam na dół do salonu, gdzie siedziała Perrie na jednej z kanap.
Uśmiechnęłam się i usiadłam na drugiej sofie. Westchnęłam opierając się o siedzenie.
-Co się stało ? -zapytała, wzruszyłam ramionami podnosząc na nią wzrok.
-Mam zawroty głowy, chyba złapałam grypę, albo coś - wzruszyłam ponownie uważając żeby nie reagować gwałtownie.
-Payton. Słyszałam cię którejś nocy jak byłyśmy same. Proszę powiedz mi, nie powiem nic Harry'emu - błagała siadając obok mnie. Szybko pokręciłam głową, a oczy podwoiły swoje rozmiary.
-Nie mogę, Przepraszam. - wyszeptałam oglądając rękę.
-Poważnie, powiedz mi. Pomogę ci, proszę. - prosiła.
-On mnie zabije i prawdopodobnie jego też - wyszeptałam ponownie bawiąc się palcami. Spojrzałam na nią, miała szeroko otwarte oczy. Prychnęłam szybko kręcąc głową.
-Nie zdradziłam. - powiedziałam, na co dziewczyna odetchnęła z ulgą.
-Więc co się stało Payton - powiedziała poważnie, biorąc moją dłoń. Ponownie spojrzałam w dół, gdyż ciężko było mi o tym mówić.
-Louis. On ahh - moje usta zaczęły drżeć, czując świeże łzy wypływające spod powiek.
-Kurwa. Nie, nie zrobił tego - splunęła szybko wstając.
-Czy on był uhh twoim pierwszym? -zapytała ostrożnie. Pokręciłam głową patrząc na nią. Przeczesała ręką włosy.
-Powinnam była tam być. Bardzo, bardzo przepraszam Payton - uklęknęła obok mnie. Pokręciłam głową.
-To nie twoja wina - wyszeptałam. Fuknęła patrząc na mój brzuch po czym z powrotem wróciła do moich oczu.
-Czy on użył pre...
-CO TY ROBISZ?! - podskoczyłam, a Perrie szybko wstała i odsunęła się odsłaniając mi widok na Harry'ego.
-Co jest? - zapytał ocierając łzy z mojej twarzy.
-Spadłam ze schodów. Boli, ale mam się dobrze - skłamałam. Zmrużył oczy wyraźnie nie kupując mojego kłamstwa.
-Gdzie skaleczenia? - zapytał marszcząc brwi.
-To były tylko trzy stopnie - wzruszyłam ramionami, fuknął zirytowany i podniósł się.
-Nie lubię kłamców Payton, ale odpuszczę to. Tylko raz - splunął odchodząc. Westchnęłam opierając się o oparcie.-Musimy zrobić ci test ciążowy Payton - wyszeptała Perrie przed odejściem. Moje oczy podwoiły swoje rozmiary, nawet nie biorąc pod uwagę możliwości, że mogę być w ciąży.
Z dzieckiem Louis'a lub Harry'ego. Tak czy owak Harry z pewnością by mnie zabił. Nie mogę być w ciąży. Wciąż jestem za młoda.
...
___________________________________
*W sensie żeby się od niej uwolnić.&&&
A- ;)
CZYTASZ
Possessive Tłumaczenie
FanfictionCo się stanie, gdy Payton będzie starała się dopasować do swoich współlokatorek i wyjdzie z nimi na miasto? Payton wkrótce znajdzie się w jednym miejscu wraz z jednym z gangów Las Vegas. Wkrótce zostaje wybrana przez Harry'ego Styles'a, zmuszającego...