Possessive Tłumaczenie

Rozdział 46

Jula_1

&&&

Wynurzyłam się z powrotem na powierzchnię wycierając oczy. Wzięłam ręcznik i pozwoliłam wodzie spłynąć po moim ciele po czym wyszłam z wanny i owinęłam nim swoje ciało.

Powoli i niepewnie spojrzałam w lustro. Miałam opuchniętą i przeciętą wargę, która już przestała krwawić. Prawa kość policzkowa była pokryta siniakiem aż do szczęki.

I w dodatku strasznie bolała mnie szyja. Uderzenia Zayn'a nie są wcale gorsze od Harry'ego.

Wysuszyłam się i ubrałam w sukienkę.

Kiedy skończyłam się szykować, usłyszałam nikłe wrzaski i krzyki z dołu, które z czasem stawały się coraz głośniejsze. Niepewnie skierowałam się na dół. Oj, będę tego później żałowała.

Kiedy weszłam do kuchni Perrie  siedziała przy blacie z głową schowaną w dłoniach.

Liam i Niall ciągle starali się opanować Zayn'a, ale on nadal wydawał się być mocno wkurwiony. Nie wiem dlaczego śmierć Victorii spowodowała, że był tak bardzo zły tylko dlatego, że powiedziałam o tym Perrie.

Perrie objęła mnie ramionami i zaczęła szlochać w moje ramię. Powoli pocierałam rękoma jej plecy, starając się ją uspokoić.

Obie podskoczyłyśmy przez głośny trzask frontowych drzwi. Przyjaciółka wyrwała się z uścisku i odsunęła się siadając tam gdzie wcześniej.

Odwróciłam się zauważając Louis'a i Harry'ego. Zmarszczka na czole chłopaka pogłębiła się, a jego wyraz twarzy wyraźnie ukazywał, że jest zarówno zdezorientowany jak i zły.

Podszedł do mnie, sprawiając, że się wzdrygnęłam, gdyż chwycił moje policzki w swoje dłonie, dokładnie przyglądając się mojej twarzy.

-Co się do cholery stało? - syknął ciągle się na mnie patrząc jednak wiedziałam, że nie kierował tego pytania do mnie.

-Zayn się za bardzo uniósł. Już jest dobrze.-odpowiedział Liam, a jego głos brzmiał bardziej jako ostrzeżenie. Harry gwałtownie przeniósł wzrok, piorunując nim Zayn'a, który stał za mną. Pocałował mnie w czoło przed tym jak delikatnie zdjął ręce z mojej  twarzy i podszedł do chłopaków.

-Ona to kurwa zaczęła Harry! Jestem jednym z twoich najlepszych kumpli, a ona kim jest? Jebaną dziwką, którą zabrałeś z ulicy! - wrzasnął Zayn, wyraźnie  wkurwiając tym Harry'ego.

Wstrzymałam oddech na te słowa. Jeśli miałabym wybór, nie byłoby mnie tutaj. Nie jestem jakąś dziwką. Harry ze złością szedł w kierunku Liam'a i Zayn'a. Odepchnął Liam'a zanim ten mógł go powstrzymać i popchnął Zayna na ścianę.

Spojrzałam na Perrie, całe jej ciało niepohamowanie się trzęsło. Szybko do niej podeszłam podnosząc z miejsca i  wyprowadzając z pomieszczenia.

Zabrałam ją do sypialni jej i Zayn'a, sadzając dziewczynę na łóżku.

-Zostań tu. Pójdę z nimi porozmawiać - uspokoiłam, a w odpowiedzi Perrie załkała i skinęła głową kładąc się na łóżku.

Powoli, ponownie skierowałam się na dół, gdzie teraz można było usłyszeć wrzaski i jęki. Weszłam do  pokoju znajdując Harry'ego siedzącego na Zayn'ie i okładającego go pięściami. Liam i Niall starali się go z niego ściągnąć.

Szybko do nich podeszłam chcąc sprawdzić, czy mogłabym pomóc.

-Harry przestań! - wrzasnęłam łapiąc go za ramię. Przestał, po czym fuknął nisko jęcząc. Odwrócił głowę patrząc na mnie z podłogi, a pod nim znajdował się jęczący Zayn. Harry wstał nie spuszczając ze mnie piorunującego wzroku, podczas gdy Niall i Liam wyprowadzili Zayn'a z pokoju.

-Nie mów mi co mam robić Payton.-syknął. Fuknęłam z irytacji nabierając wystarczająco siły. Właśnie miał jakoś zareagować lecz szybko owinęłam ramiona wokół jego talii, przylegając do niego i przyciskając policzek do jego klatki.

Nie zareagował od razu na mój ruch jednak po chwili owinął swoje ramiona wokół mnie, bardziej mnie do siebie przybliżając.

-Nie powinien był cię dotykać w ten sposób - splunął, a w jego głosie ciągle było słychać złość, na co bardziej wtuliłam się w jego tors.

-Nie skrzywdzi mnie więcej - wyszeptałam przyciskając brodę do jego klatki piersiowej, gdy na niego spojrzałam.

-Kocham cię - dokończyłam. Uśmiech uformował się na jego wargach, kiedy pochylił się składając mi całusa.

-Kocham cię - odpowiedział z zamkniętymi oczami.

&&&

A- ;)