Obudziłam się jęcząc. Zacisnęłam oczy starając się złagodzić ból. Zwinęłam się w kłębek, gdy usłyszałam otwierające i zamykające się drzwi. Otworzyłam oczy, by znaleźć Perrie.
Uśmiechnęła się i podeszła bliżej zauważając, że się ocknęłam. Następnie usiadła obok mnie na łóżku.
-Nie powinno mnie tu być, jednak musiałam sprawdzić czy wszystko z tobą w porządku.-powiedziała chwytając moją drobną dłoń w swoją. Przytaknęłam nieznacznie. Rozejrzałam się wokoło, by spostrzec, że jestem uwięziona w pokoju Harry'ego. Następnie zauważyłam, że zostałam przebrana w za dużą bluzę. Zmarszczyłam brwi patrząc na Perrie.
-Kto mnie przebrał?-zapytałam, mój głos brzmiał ochryple.
-Danielle, opatrzyła cię też. Nie martw się, Liam nie pozwoliłby zbliżyć się do ciebie Harry'emu po tym, co zrobił.-uśmiechnęła się ze współczuciem. Przytaknęłam i próbowałam usiąść tym samym jęcząc. Jej oczy powiększyły się uświadamiając sobie, co staram się zrobić. Perrie gorączkowo potrząsnęła głową starając się z powrotem mnie położyć.
-Możesz albo mi pomóc albo przyglądać się mojemu cierpieniu.-powiedziałam łagodnie. Przytaknęła i owinęła ramię wokół mojej talii pomagając mi wstać. Następnie sapnęłam, gdy moje stopy dotknęły podłogi. Co do cholery ten sukinsyn mi zrobił.
Przeszłam kilka kroków, z czym Perrie wzięła na siebie większość mojego ciężaru. Schodziłyśmy po schodach po jednym schodku, kiedy stanęłam twarzą w twarz z Harry'm. Spojrzał na Perrie piorunując ją wzrokiem.
-Co ty robisz do kurwy nędzy!-splunął na nią. Potrząsnęłam głową odpychając go.
-Pomaga mi.-przyznałam, mój głos wcale nie brzmiał lepiej.
-Musisz zostać w łóżku Payton.-powiedział chwytając mnie w talii.
-Nie, nie zostanę zamknięta w tym cholernym pokoju cały dzień!-wrzasnęłam, mój głos zabrzmiał jak pisk.
-Nie wrzeszcz na mnie.-warknął odsuwając mnie od uścisku Perrie i przyciągając do swojego. Nie sprzeciwiłam się wiedząc, że skończy się na tym, że będę potrzebować czyjejś pomocy.
Harry zabrał mnie do salonu sadzając na kanapie obok siebie. Liam i Louis gapili się na mnie. Zmarszczyłam na nich brwi.
-Co?-zapytałam spoglądając na Harry'ego, który również się gapił.-Odpowiedzcie.-naciskałam, gdy nikt nie odpowiedział. Usłyszałam cichy chichot Harry'ego, po czym wziął moją dłoń w swoją. Spojrzałam na niego kompletnie zdezorientowana.
-Oni nie wierzą, że wyszłaś z łóżka. Po tym co ci zrobiłem.-powiedział, jego usta na moich knykciach. Wzruszyłam ramionami patrząc na tą dwójkę.
-Nie zostanę w tym pokoju sama cały dzień.-przyznałam.
-Czy mogę z tobą na moment porozmawiać na osobności?-powiedział poniżej szeptem Harry. Spojrzałam na Liam'a zauważając, że patrzy krzywym okiem na Harry'ego, prawie piorunuje go wzrokiem.
-Nie jestem pewna.-odpowiedziałam wciąż patrząc na Liam'a. Harry to zauważył i wypuścił sfrustrowany jęk. Wstał zabierając mnie ze sobą. Sapnęłam na nagłe szarpnięcie bólu, który przebiegł przez całe moje ciało. Harry spojrzał na mnie, a następnie w dół na moje ciało.
Westchnął, po czym podniósł mnie zgarniając do swojej klatki piersiowej. Następnie wyszedł z salonu i wszedł po schodach do swojego pokoju. Posadził mnie na swoim łóżku, po czym zamknął i zakluczył za sobą drzwi sprawiając, że mój oddech przyspieszył.
Zajął miejsce obok mnie, ponownie chwytając moje dłonie. Utrzymywał swój wzrok na moich dłoniach, gdy mówił.
-Słuchaj, przepraszam za wszystko.-powiedział szeptem, po czym chwycił moją rękę podwijając rękawy. Wzięłam gwałtowny wdech zakrywając dłonią usta zauważając wszystkie obrażenia, które spowodował. Spojrzał na mnie ukazując żal w swoich oczach.
Następnie ponownie spojrzał na moje ramię, po czym przeniósł swoje wargi do wielkiego siniaka na moim przedramieniu tam, gdzie był jego uścisk. Spojrzał na mnie, gdy swoimi pocałunkami przeniósł się do kolejnego siniaka.
-Proszę, pozwól mi.-powiedział pomiędzy pocałunkami. Następnie popchnął mnie na łóżko, podczas gdy jego dłonie sunęły w górę i w dół moich nóg.-Pozwól mi.-powiedział unosząc głowę, by spojrzeć na mnie. Delikatnie skinęłam głową. Uśmiechnął się, po czym jego wargi spotkały moje.
Jego język poprosił o wstęp, który udzieliłam. Jęknął, jego dłonie sunęły wyżej pod jego bluzą po moim nagim brzuchu powodując, że nieznaczne się wzdrygnęłam. Co ja do cholery robię. Zapytałam siebie wiedząc, że to jest bardzo złe. Sapnęłam, przerywając pocałunek, gdy jego dłonie zetknęły się z moimi żebrami.
Spojrzał na mnie z góry ze zbolałym spojrzeniem, po czym podwinął bluzę ukazując sobie mój brzuch.
-Tak mi przykro kochanie.-odezwał się, jego wargi zetknęły się z siniakiem na moich żebrach. Potrząsnęłam głową czując pojawiające się łzy. To się nie może dziać.
-Powiedz mi gdzie boli skarbie.-powiedział patrząc na mnie z góry, ocierając moje policzki z łez. Ponownie potrząsnęłam głową, ponownie zwijając się w kłębek. Poczułam, że kładzie się obok mnie, jego ramiona przyciągnęły mnie za talię do niego.
I to jest właśnie ten Harry, którego kocham. Nie Harry, od którego uciekłam.
&&&
A- ;)
CZYTASZ
Possessive Tłumaczenie
FanfictionCo się stanie, gdy Payton będzie starała się dopasować do swoich współlokatorek i wyjdzie z nimi na miasto? Payton wkrótce znajdzie się w jednym miejscu wraz z jednym z gangów Las Vegas. Wkrótce zostaje wybrana przez Harry'ego Styles'a, zmuszającego...