Moje czkanie i płacz uspokoił się po dobrej godzinie, a Harry przez cały ten czas mnie trzymał. Mogłam szczerze powiedzieć, że on tak naprawdę uratował mi życie. Nie chcę i nigdy nie będę chciała się dowiedzieć co by się stało, gdybym nie poznała Harry'ego.
-Dziękuję.-wymamrotałam w jego pierś. Nigdy bym nie pomyślała, że ze mną zostanie jednak zaskoczyło mnie, gdy to zrobił. I za to go kocham.
-Shhh, nie dziękuj mi Payton. Nigdy, przenigdy sobie nie zasłużyłem na twoje podziękowania.-powiedział poruszając się nieco, dłońmi lekko mnie odsuwając tak, że patrzyłam mu teraz w oczy.
-Chciałbym by tak było, ale zrobię wszystko, bym w przyszłości sobie na to zasłużył jednak nasza przeszłość razem nie była niczym dobrym. Za wyjątkiem naszego ślubu, który taki był.-uśmiechnął się do mnie, a moje wargi również uniosły się do góry.
-Możemy zejść na dół?-zapytałam patrząc w stronę drzwi. Harry pokręcił głowa odsuwając się ode mnie, by zejść z łóżka.
-Nie, kto wie jak źle i nieciekawie tam jest, zostań tutaj.-powiedział, bacznie mnie obserwując zanim zniknął za drzwiami, a ja wpatrywałam się w nie do momentu, gdy pojawiła się w nich głowa Perrie. Gdy tylko mnie zobaczyła, szybko weszła do środka wskakując do łóżka, dosłownie miażdżąc mnie uściskiem.
-Słyszałam. Dobry Boże, wszystko z tobą w porządku?-zapytała, w dalszym ciągu przyciskając mnie do siebie. Westchnęłam, przytakując w jej ramię.
-Jak tam Marlee?-zapytałam, obserwując jak uśmiechając się odsuwa się, by usiąść naprzeciwko mnie.
-Śpi.-westchnęła. Nie wyglądała na taką wykończoną już od jakiegoś czasu i wiedziałam dlaczego teraz tak było.
-Jest tam na dole krwawo?-zapytałam, drgając na myśl o tym. Nie spodobały mi się obrazy jakie przeszły przez moją głowę jednak odepchnęłam je od siebie. Nie chciałam być znowu przez to smutna.
-Uhh, Zayn nie pozwolił mi schodzić na dół.-westchnęła spoglądając w stronę drzwi.
-Powiedział również, bym ci nie przeszkadzała.-uśmiechnęła się, a jej wzrok ponownie wylądował na mnie. Przytaknęłam, opuszczając głowę.
-Wszystko się ułoży Payton, będzie dobrze. Spójrz na to jak Harry pobiegł do ciebie zamiast stłuc i zabić Nate'a tam na miejscu. On poszedł do ciebie.-uśmiechnęła się do mnie, starając się mnie pocieszyć, przynajmniej tak myślałam, i trochę to zadziałało. Normalnie Harry tłukłby kogoś zanim nie sprałby go do upadłego.
-Domyślam się.-wzruszyłam ramionami, a moje wargi delikatnie zadrgały.
-PERRIE!-podskoczyłam nieznacznie słysząc wrzaski Zayn'a z korytarza, po czym pojawił się w drzwiach uśmiechając się do nas.
-Jesteś poważny? Obudzisz Marlee.-skarciła wstając z łóżka.
-A ja ci mówiłem żebyś nie przeszkadzała Payton.-odpowiedział również z wyrzutem, po czym wyszli uśmiechając się do siebie. Powoli wstałam z łóżka i poszłam do łazienki zamykając za sobą drzwi następnie kierując się do umywalki.
Odkręciłam wodę i po chwili zanurzyłam w niej dłoń, zmywając krew z rany, którą sama sobie sprawiłam. Podskoczyłam lekko w przód czując dłonie wokół swojej talii. Spojrzałam w górę spostrzegając przyglądającego mi się w lustrze Harry'ego.
-Wszystko w porządku?-szepnął, kładąc podbródek na mojej głowie. Przytaknęłam powodując, że przytaknął razem ze mną. Zaśmiałam się lekko, ponownie spuszczając wzrok na swoje dłonie, zmywając resztki zeschniętej krwi.
Gdy tylko zakręciłam wodę przyglądałam się temu jak Harry chwyta mnie za talię obracając mnie przodem do siebie, by przycisnąć mnie do umywalki.
-Miałem na myśli każde słowo, które powiedziałem.-powiedział patrząc mi w oczy.
-Wierzę ci.-szepnęłam stając na palcach, by złożyć delikatny pocałunek na jego ustach. Odsuwając się uśmiechnęłam się i z powrotem stanęłam normalnie na nogach.
-Odszedł?-zapytałam łagodnie, cały czas na niego patrząc.
-Obydwoje odeszli, na zawsze. Nigdy więcej rodzinnych dram.-zaśmiał się, a ja rozdziawiłam buzię uderzając go w ramię.
-Ty jesteś rodziną, tak więc nigdy więcej awantur?-zapytałam przyglądając mu się. Uniósł mnie, tak że teraz siedziałam na umywalce.
-Pod warunkiem, że najpierw stworzymy rodzinę.-uśmiechnął się z wargami przy moich, a jego dłonie ściskały moje uda.
~*~
A-;)
CZYTASZ
Possessive Tłumaczenie
FanfictionCo się stanie, gdy Payton będzie starała się dopasować do swoich współlokatorek i wyjdzie z nimi na miasto? Payton wkrótce znajdzie się w jednym miejscu wraz z jednym z gangów Las Vegas. Wkrótce zostaje wybrana przez Harry'ego Styles'a, zmuszającego...