-Harry przestań... -MAAAMMUUUUSIU!-pisnęła głośno Harley śmiejąc się i szybko do mnie biegnąc.
-Harry, przez ciebie ona się posika.-zaśmiałam się z nich. Nie mogliby być bardziej szczęśliwi przebywając ze sobą. To wszystko tak bardzo różniło się od tego przez co w przeszłości przeszliśmy.
-Uważaj Harles, przewrócisz mamusię.-zaśmiał się Harry, kładąc dłoń na moim okrągłym brzuszku. Znowu byłam w ciąży, w około ósmym miesiącu i byłam ogromna. Nawet dłoń Harry'ego nie zdołała zakryć mojego brzucha.
-Mamo, kiedy przyjdzie Leele?-zapytała moja pięcioletnia córeczka. Jej policzki były czerwone od przebytego właśnie napadu śmiechu. Wszystko za sprawą Harry'ego.
-W każdej chwili.-uśmiechnęłam się do niej, delikatnie przeczesując dłońmi jej włosy. Jęknęła wyrywając się, po czym wbiegła w ramiona Harry'ego. Była zdecydowanie córeczką tatusia, co uwielbiałam, ponieważ to było takie urocze.
Urocza strona Harry'ego była najlepsze z nich wszystkich.
Usłyszałam pukanie do drzwi i Harley szybko stanęła na nogi, biegiem ruszając na dół.
-Uważaj.-wrzasnęłam za nią. Zaśmiałam się podchodząc do Harry'ego i chwytając go za rękę, by pomóc mu wstać, co mi się nie udało. Zaśmiał się i sam wstał obejmując mnie w talii, po czym razem zaszliśmy na dół.
-Leelee!-usłyszałam piski Harley. Musiała otworzyć drzwi. Leelee to przezwisko Harley dla Marlee. Sama je wymyśliła. Natomiast Marlee nazywa Harley loczek, przez jej małe kręcone loczki, które oczywiście odziedziczyła po swoim ojcu.
-Jak się masz?-uśmiechnęła się serdecznie Perrie, podchodząc by owinąć ramiona wokół mnie. Zachichotałam obserwując męski uścisk Harry'ego i Zayn'a.
-Świetnie a ty?-zapytałam, patrząc jak w dalszym ciągu się uśmiecha.
-Oh, mamy się wspaniale.-uśmiechnęła się przyglądając mi się. Moje oczy się rozszerzyły spoglądając na jej brzuch, po czym ponownie na nią. Głośno pisnęłam obejmując ją i podskakując razem z nią. Mój brzuch został lekko zgnieciony znajdując się pomiędzy nami podczas naszego uścisku.
-Jasna cholera, obie jesteśmy?-zapytałam upewniając się, że dobrze odebrałam wskazówki, a ona chichocząc przytaknęła powodując, że ponownie pisnęłam odwracając się do Harry'ego.
-Ona jest...
-Wiem, słyszałem.-zaśmiał się, wiedząc już o czym chciałam powiedzieć. Oh, dobry Panie.
Nagle poczułam delikatne uderzenie w brzuchu sprawiające, że zgięłam się w pół. Harry natychmiast znalazł się przy mnie chwytający mnie za ramię oraz talię.
Jęknęłam, zamykając oczy i mocno je zaciskając.-Co się do cholery dzieje Payton?-Harry zaczął panikować. Wyprostowałam się wzdychając głośno. Uniosłam dłoń zanim odpowiedziałam.
-Ten głupek najwidoczniej chce wyjść.-jęknęłam, znowu czując kopnięcie dziecka. Harry uśmiechnął się, po czym razem z Perrie ułożyli dłoń na moim brzuchu. Świetnie, oni się tym cieszyli, podczas gdy ja musiałam to znosić.
-Okej, chodźmy na lunch.-syknęłam do nich. Obydwoje zaśmiali się odsuwając się. Chwyciłam Harry'ego za dłoń mocno ją ściskając, gdy ból powrócił jednak tym razem poczułam również coś mokrego.
Sapnęłam głośno powodując, że Harry zmarszczył na mnie brwi, a w jego oczach zobaczyłam niepokój.
-Wody mi odeszły Harry!-ponownie stłumiłam okrzyk patrząc w dół na moje teraz mokre nogi. Harry sapnął również to zauważając.
-MOŻECIE ZAOPIEKOWAĆ SIĘ HARLEY?! JEDZIEMY DO SZPITALA I DO DOMU WRÓCIMY Z DZIECKIEM!!-Harry praktycznie wykrzyczał sprawiając, że się wzdrygnęłam. Podniósł mnie i pobiegł do samochodu.
...
Dwadzieścia cztery godziny później urodził się Noah Ed Styles. Na świat przyszedł synek Harry'ego, mający najbardziej kochających rodziców i ciocię oraz wielu wujków i kuzynów. Razem ze wspaniałą siostrą Harley Stellą Styles.
I Payton miała w końcu swoją wymarzoną przyszłość. Może nie była ona taka jaką sobie zaplanowała lecz była wszystkim a nawet więcej niż wszystkim czego kiedykolwiek mogła chcieć.
Jej życie było teraz kompletne, w ramionach Harry'ego obserwując jak ich dzieci rosną każdego dnia, a Harry ani razu nie stracił nad sobą panowania. Natomiast Payton ani razu nie spojrzała wstecz na swoją okropną przeszłość tylko na przód, z niecierpliwością oczekiwała na swoją pozytywną przyszłość.
Harry był teraz nie tylko zaborczy wobec Payton, ale i również wobec dwójki swoich dzieci. Wobec swojej szczęśliwej rodziny. Jego zaborczość polegała na ochronie i miłości. Nie polegała na tym, czym kiedyś się kierował, co na szczęście zwalczył.
Jeśli chodzi o Perrie i Zayn'a, doczekali się swojego długo wyczekiwanego ślubu na plaży, gdzie była w ósmym miesiącu ciąży. Ich miesiąc miodowy był miejscem, gdzie urodziła kolejną, wspaniałą, małą dziewczynkę o imieniu Charlotte Anne Malik, która będzie kochana przez najukochańszych rodziców.
Niall, Liam i Louis, wszyscy znaleźli swoje miłości, które stały się częścią dużej rodziny, która kiedyś była ulicznym gangiem, a którzy teraz szczęśliwie się pobrali i zapomnieli o całej przerażającej przeszłości, patrząc w stronę przyszłości wraz z ich szczęśliwymi dziewczynami w ciąży.
Policja nie wpadła na ślad chłopaków i wkrótce zostali ogłoszeni jako nigdy nie odnalezieni jednak śledztwo nadal było w toku. Harry zaprzyjaźnił się ze starszym funkcjonariuszem policji i każdego tygodnia płaci mu, aby ten chronił ich tyłki i nie pozwolił, aby policja ich odnalazła.
Wszyscy byli szczęśliwi po raz pierwszy od wielu, wielu miesięcy i tak już pozostało.
KONIEC
I tak oto dotarliśmy do końca tego opowiadania.
Nie wiem od czego zacząć także chyba zacznę od podziękowań.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy czytali, komentowali, gwiazdkowali ;) Nie sądziłam, że znajdzie się ktoś, kto będzie śledził tą historię jednak na szczęście się pomyliłam i widzę, że jest dużo osób, które przy każdym rozdziale dawały po sobie jakiś znak. Dziękuję Wam bardzo. Nie będę wypisywała tutaj poszczególnych osób, gdyż nie chciałabym nikogo pominąć.
Dziękuję autorce tego opowiadania Alexis1069 za to, że zgodziła się na to, bym mogła dla Was przetłumaczyć to opowiadanie :D
Dziękuję również Jula_1 za to, że pozwoliła mi dodać tu kilka rozdziałów przez nią przetłumaczonych, a całe opowiadanie możecie również znaleźć na jej blogu: possessive-harry-styles.blogspot.com
Prosiłabym, abyście pod tym ostatnim już rozdziałem pozostawili coś po sobie. Chciałabym widzieć ile Was jest, czy Wam się podobało, co sądzicie o zakończeniu, co byście zmienili, ci Wam się nie podobało, czy powinnam coś zmienić.
Dla Was to tylko chwila, a dla mnie świadomość, że warto było spędzać godziny nad tłumaczeniem tego opowiadania, co i tak robiłam z przyjemnością :)Zastanawiam się nad nową historią do tłumaczenia także jeśli jest jakaś, którą chętnie byście przeczytali po polsku to śmiało piszcie mi swoje propozycje ;)
Wybaczcie, chyba za bardzo się rozpisałam xD
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję!!! :D
A-;)
CZYTASZ
Possessive Tłumaczenie
FanfictionCo się stanie, gdy Payton będzie starała się dopasować do swoich współlokatorek i wyjdzie z nimi na miasto? Payton wkrótce znajdzie się w jednym miejscu wraz z jednym z gangów Las Vegas. Wkrótce zostaje wybrana przez Harry'ego Styles'a, zmuszającego...