Minęło dokładnie sześć miesięcy od śmierci Paul'a i Nate'a. Mogłam szczerze powiedzieć, że teraz moje życie było takie, jakiego w ogóle się nie spodziewałam sześć miesięcy temu. Było tak bardzo niewiarygodnie perfekcyjne.
Razem z Harry'm przeprowadziliśmy się do nowego domu. Nie takiego jak poprzedni, ale był równie piękny i oczywiście znajdował się w nim pokój dla dziecka. Ponieważ tak, byłam w ciąży, w 5 miesiącu.
A Harry ani przez chwilę nie okazał ani grama złości, chyba że się skaleczył czy oparzył, ale poza tym w ogóle. Stał się o wiele bardziej niezdarny, co nie było bonusem, ale było urocze.
Zayn i Perrie pobrali się, a mała Marlee staje się coraz to bardziej piękniejsza i urocza. Oni są wspaniałymi rodzicami i mam nadzieję, że będę dokładnie taka jak oni za kilka miesięcy, które mi zostały.
-Harry!!-zawołałam z góry. Uśmiechnęłam się do siebie słysząc jego kroki kiedy wchodził po schodach a następnie szedł korytarzem. Po chwili w drzwiach pojawiła się jego głowa. Uniósł brwi czekając na moją odpowiedź.
Uśmiechnęłam się, podczas gdy poklepałam miejsce obok siebie, na co stłumił śmiech i zajął miejsce.
-Co zamierzasz powiedzieć naszemu dziecku jeśli się zapyta jak się poznaliśmy?-zapytałam chichocząc ze swojego własnego pytania. Było głupie, ale chciałam wiedzieć jaka byłaby jego odpowiedź.
-Uhhhh, poderwałem cię w zaułku.-wzruszył ramionami. Otworzyłam buzię i uderzyłam go. Zaśmiał się chwytając mnie dłońmi za nadgarstki i przyciskając do materaca powodując u mnie śmiech.
-Powiedziałbym, że to długa historia biegania za twoją matką. Była trudną do zdobycia.-zaśmiał się mówiąc do mojego brzucha, a kiedy skończył spojrzał do góry mrugając do mnie. Ponownie się zaśmiałam jednak przestałam kiedy jego usta znalazły się na moich.
-Na pewno chłopczyk.-wymamrotał podciągając sukienkę do mojej klatki piersiowej, podziwiając brzuszek.
-Nie, to dziewczynka i ona i Marlee będą najlepszymi przyjaciółkami.-zacinałam się wypowiadając to zdanie, gdyż z moich ust wydobywał się mały chichot.
-Nie, mój chłopiec i Marlee pobiorą się. Już jest załatwione, sorry Payton.-zaśmiał się wyskakując z łóżka. Również chciałam wstać, co próbowałam zrobić i zmagałam się z tym. Wiedziałam, że mnie obserwował, obserwował mnie jak się męczę.
Jęknęłam głośno kładąc się plecami na łóżko, całkowicie się poddając. Usłyszałam stłumiony śmiech, po czym chwycił mnie za dłoń podnosząc mnie.
-Małe chucherko.-parsknął. Fuknęłam wychodząc za drzwi.
-Powinieneś spróbować to nosić.-powiedziałam rozbawiona.
~*~
Chciałabym Was poinformować, że kolejny rozdział będzie już niestety (albo i stety xD) ostatnim rozdziałem tego opowiadania :(
Jak myślicie, jak ta historia się zakończy? Będzie happy end czy nie?
A- ;)
CZYTASZ
Possessive Tłumaczenie
FanficCo się stanie, gdy Payton będzie starała się dopasować do swoich współlokatorek i wyjdzie z nimi na miasto? Payton wkrótce znajdzie się w jednym miejscu wraz z jednym z gangów Las Vegas. Wkrótce zostaje wybrana przez Harry'ego Styles'a, zmuszającego...