HOPE
CO?
COCOCOCO?!
Czy on właśnie napisał, że się zauroczył?
Nie będę nawet udawać głupiej i pisać "w kim?". Chłopak nie chwali się przypadkowej dziewczynie, że ktoś mu się podobaYourdream: Niall?
Nialler93: Wiem wiem, popętało mnie bla bla bla. NIE. Ty jedyna nie skaczesz wokół mnie i nie uważasz mnie za boga. To nie jest przechwalanie się, to rzeczywistość. Kocham moich fanów, ale większość nie potrafi normalnie ze mną porozmawiać.
Ty może nie jesteś fanką moją i chłopaków, ale szanujesz mnie. Rozmawiam z tobą jak z najlepszą przyjaciółką, ty pomagasz mi, ja tobie. Oprócz tego jesteś tak bardzo szczera. Zakochałem się w tobie, Hope.Yourdream: Niall... jaa.. zatkało mnie. Nie spodziewałam się.. jak to w ogóle możliwe? Znamy się tylko przez internet, jaa.. nie wiem.
Nialler93: Słońce, jutro się spotkamy i wszystko ci opowiem. Będzie wspaniale, obiecuje ci to.
W tamtym momencie siedziałam już na pobliskiej ławce. Chyba nie ustałabym o własnych nogach w takim momencie. To wszystko dzieje się tak.. niespodziewanie, tak szybko.
Do domu nie zostało mi już dużo, więc ruszyłam. Po drodze dużo myślałam, aż dotarłam do drzwi, gdzie czekała na mnie kolejna niespodzianka.
W domu czekała na mnie moja bliska znajoma, lubiąca zespół One Direction. Ona ma wręcz obsesje na ich punkcie, no nic.
-Hej Margo!-rzuciłam, spoglądając na nią przyjaźnie.
Margo jest starsza ode mnie o dwa lata, a poznałyśmy się w dzieciństwie, na jednym z obozów. Jest pogodną osobą, zawsze przerastała mnie o głowe i odkąd pamiętam swoje krótkie, rude włosy splecione ma w kucyka.
- O! Hope! Jak miło, że już jesteś w domu-uściskała mnie.- Zostaje na weekend. Masz coś przeciwko, żebym spała w twoim pokoju?
- Nie, oczywiście, że nie. Jeżeli tylko znajdzie się tam miejsce, żeby rozłożyć materac, jest do twojej dyspozycji.
- Ooo, jak miło. Hope, rumienisz się, coś się stało?Tak.
- Nie.
- Ahh..
- Po prostu na dworze jest zimno, a dobrze wiesz, że od zimna wychodzą mi rumieńce.Musiałam wymyślić coś na szybko. Tak naprawde nie chodzi o chłód, tylko o jutrzejsze spotkanie z Niallem. Jeżeli Margo dowie się, że wychodzę z Horanem nie da mi żyć, dosłownie.
Muszę mu o tym powiedzieć.
Yourdream: Niall, mamy mały problem.
Nialler93: Przecież cię jutro nie zgwałce. ;* Gwałt polega na tym, że tylko jedna osoba chce.
Yourdream: Ugh, ty zboczony idioto! Nie chodzi o to. Przyjechała do mnie koleżanka, która ma świra na punkcie waszego zespołu. Jeśli zacznie coś podejrzewać... sam rozumiesz.
Nialler93: Możemy załatwić jej kogoś do towarzystwa. Lou zawsze chętny xx. Nie przejmuj się :))
Yourdream: Ale Larry..
Nialler93: Ohahahahaha, widzę, że troche znasz chłopaków :'D
Yourdream: Za dużo lat spędzonych z Margo, żeby nie znać "podstaw" :')
Nialler93: Moja kochana Hope xx.
Yourdream: Mój kochany zboczeniec x.
Już miałam odłożyć telefon, gdy zauważyłam, że nadal mam nieodczytane wiadomości.
A no tak.
Zayn.Maliklove: Hahaha, wiem wiem, twoja nazwa też niczego sobie. Grr..
Maliklove: Hope, jesteś tam? :)
Maliklove: Hooope.
Maliklove: Mam twój adres, masz wyjątkowo życzliwe nauczycielki. :))
Maliklove: No Hope, proszę, odpowiedz.
Maliklove: :((
Ugh, naprawde ma mój adres?
Nawet Niall go nie ma.Yourdream: A ja cie proszę, zostaw mój adres w spokoju bo zaczynam się bać :')
Maliklove: Odpisałaś!
Boże, skąd ja to znam. Niall robił tak samo.
Yourdream: Tak tak, kolego :)))
***
Jedziemy dalej!
Troche się tu zaczyna dziać ^^
UTWÓRZMY TUTAJ MAŁA SPOŁECZNOŚĆ (jeżeli można to tak nazwać)Do następnego! xx.
CZYTASZ
KIK || N.H
FanfictionPrzypadkowa rozmowa. Czy to właśnie ona może tak dużo zmienić? Dowiesz się czytając. . Historia nie jest tłumaczeniem. Wszystkie treści wymyśliłam sama, a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Zapraszam! ***