*kilka dni później*
HOPE
Koncert zespołu w NY wypadł świetnie.
Po skończeniu imprezy jeszcze tego samego dnia Niall zadzwonił do mnie. W tle było wyraźnie słychać upitego Louisa i Harry'ego. Sam Horan w tamtym momencie też do trzeźwych nie należał, jednak uważam, że im wszystkim się należało, bo wypadli naprawde dobrze. Jestem z nich strasznie dumna.Moja ostatnia rozmowa z mamą sprawiła, że dzień później razem z tatą wyjechali na trzy dni do przyjaciółki, która pomogła jej, gdy była w moim wieku.
Dziś już wracają, ale z tego co mi wiadomo- dopiero wieczorem.
Na godzine czternastą jestem umówiona z Margo i Nickiem. Dawno się z nimi nie widziałam.
Uszykowałam i zjadłam obiad, wzięłam kąpiel i postanowiłam wybrać ubrania.
Postawiłam na czarną bluze i najzwyklejsze jeansy.
Włosy spięłam w kucyk, a końcówki podkręciłam lokówką.
Postanowiłam się nie malować, nie czuje takiej potrzeby.
Po uszykowaniu się wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe.
Nagle przerwał to charakterystyczny dźwięk wiadomości.
Grupa "zróbmy słoneczko"
BananaHazz: Reaktywuje tą cudną grupke!
PornBoy: to jest ta ważna rzecz, którą musiałeś zrobić?
BananaHazz: TAK :3
Yourdream: uroczo
PornBoy: słoneczko!
BananaHazz: Hope, wszyscy tęsknimy :((
Yourdream: Ja też bardzo tęsknie ;c ale nie mówmy o tym
Yourdream: Co robicie?
PornBoy: lanny face
BananaHazz: Ten tylko o jednym
BananaHazz: mamy teraz przerwe. Niall stroi swoją gitare, Liam gotuje nam obiad... tyle
Yourdream: a wy się opieprzacie! Nieładnie oj nieładnie
PornBoy: ja moge pomóc kroić kiełbase hehe he he he
Yourdream: Louis, nie rób tego!
BananaHazz: jeszcze byś się skrzywdził
Yourdream: jeśli chcesz w przyszłości zapłodnić Stylesa, od krojenia kiełbas trzymaj się z daleka
BananaHazz: omg Hope
PornBoy: kocham cie panienko
Margooo: dosyć cukrzenia. Biore Nicka za szmaty i zaraz u ciebie będziemy!
PornBoy: Liam, czego jej dosypałeś?
°°°
Faktycznie, chwile później pod moim domem stała już dwójka moich przyjaciół.- No hej kochana!- Margo przytuliła mnie swoimi długimi rękami.
- Cześć Hope.- z uśmiechem powitał mnie blondyn.
- Cześć wam!- odpowiedziałam.
- To jak, wyciskacze łez w domu czy dobra komedia w kinie?- Margo zadała nam propozycje.
- Jestem za kinem!-szybko krzyknął Nick.- Błagaaaaam.- wyszeptał jeszcze.
- Jak z dziećmi.- wywróciłam oczami.- Idziemy do kina!***
CZYTASZ
KIK || N.H
FanfictionPrzypadkowa rozmowa. Czy to właśnie ona może tak dużo zmienić? Dowiesz się czytając. . Historia nie jest tłumaczeniem. Wszystkie treści wymyśliłam sama, a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Zapraszam! ***