NIALL
Siedziałem spokojnie jedząc pizze i przesłuchując nasz kawałek jaki niedługo ma wejść do sieci, gdy usłyszałem, że ktoś zbiega po schodach.
Boże, że im się tak chce.
To był Harry.
- Ty pizdo!- wykrzyczał w moją strone.
- O co ci chodzi?
- O Hope.
- Z całym szacunkiem, ale to jest MOJA HOPE.- wyraźnie podkreśliłem ostatnie słowa.
- Mhmmm, nawet nie wiesz kiedy ma urodziny!W tym momencie usiadłem prosto i spojrzałem na Styles'a.
On coś wie.- Umm, tak wyszło.
- Sory stary, że tak na ciebie najechałem, ale te święto wypada do cholery za cztery dni!
- O kurwa.- złapałem się za głowe, jak ja mogłem ominąć taki temat!
- No właśnie Horan. Ale nie ma co się załamywać tylko coś wymyśl.
- Zaczekaj.. to jest w dzień naszego koncertu?!
- No tak to wypada.
- No to nie martw się stary, mam plan.°°°
*dzień później*Nialler93: Witam piękną panią! x
Yourdream: Ugh, nie teraz Horan
Nialler93: A co takiego jest ważniejsze ode mnie? :<
Yourdream: Serial.
Nialler93: Serial?!
Yourdream: TEEN WOLF.
Yourdream: To coś więcej niż serial.
Nialler93: Odezwę się później! xx
°°°
Nialler93: Załatw wolną sale po koncercie.
BananaHazz: Tą za sceną?
Nialler93: Dokładnie.
BananaHazz: Dlaczego jaaa?
Nialler93: Bo tylko u ciebie nie będą podejrzewać, że ją w międzyczasie rozwalisz.
BananaHazz: Robię to dla Hope, nie dla ciebie.
Nialler93: Kc brachu xx
BananaHazz: Kct
°°°
HOPE
Z przeglądania twittera wyrwało mnie pukanie do drzwi.
Zamknęłam laptopa i powolnym krokiem zeszłam na dół.Ludzie zachowują się jakby w tym domu nie było dzwonka.
Gdy otworzyłam wejście, nie zdążyłam nic powiedzieć, bo wysoka dziewczyna rzuciła się na mnie z piskiem.
- Hope, jesteś najlepsza, kurwa uwielbiam cię tak bardzo!
- Drobiazg.- uśmiechnęłam się i objęłam przyjaciółke.
- Chyba sobie żartujesz! To najlepsza rzecz jaką ktoś kiedykolwiek dla mnie zrobił. Kocham cię!
- Ja ciebie też, Margo.
- On chcę się ze mną zaprzyjaźnić, rozumiesz to?!
- Aaa, to świetnie!Z Margo jeszcze chwile pogadałam, po czym ona musiała już iść.
Napiłam się jeszcze wody i miałam zamiar wrócić do góry, oglądać serial.
Nie mogłam jednak zrealizować swoich planów, gdyż ktoś znów się do mnie dobijał.Oni nie mają życia?
W drzwiach stał Zayn. Momentalnie rzuciłam się na niego. Cieszę się, że to on.
- Boże Zayn, tak dawno cię nie widziałam!- mówiłam przytulona do niego.
- Hej siostrzyczko. Dlatego jestem. Nie oddzywałem się bo mój telefon nadawał się na śmietnik, a pewnie mi nie uwierzysz, że nawet nie miałem czasu lecieć kupić sobie nowy.
- Wierzę, co robimy?
- Najchętniej bym odpoczął, mam ostatnio za dużo na głowie.
- Oh, więc zostańmy u mnie. To przez tate?
- Skąd wiesz?
- Jakoś tak trochę cię już znam.
- Nie potrafie mu się sprzeciwić, boję się go, a on to wykorzystuje.
- To straszne..
- Nie mówmy o tym.. co robisz?
- Oglądałam serial..
- O! Jaki?
- Teen Wolf.
- On jest świetny! Pamiętam, że skończyłem go na piątym odcinku, dalej nie miałem czasu.
- Ej, ja też jestem na piątym odcinku!
- No to już wiemy co będziemy dzisiaj robić.
- Mam popcorn.
- Omg, kocham cię braciszku!
- A ja ciebie, siostrzyczko!***
DZIEKUJE BARDZO ZA 3K WYŚWIETLEŃ!
Do kolejnego! xxIly. x

CZYTASZ
KIK || N.H
ФанфикPrzypadkowa rozmowa. Czy to właśnie ona może tak dużo zmienić? Dowiesz się czytając. . Historia nie jest tłumaczeniem. Wszystkie treści wymyśliłam sama, a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Zapraszam! ***