HOPE
Leżałam już w łóżku nakryta kołdrą po czubek głowy. Słuchałam przypadkowych piosenek i tak mijał mi dzień. W pewnym momencie stwierdziłam, że gorąca herbata mogłaby mi pomóc, więc od niechcenia wyszłam z mojego legowiska i ruszyłam przygotować sobie napój.
Potem z moim gorącym kubkiem z powrotem poszłam do łóżka gdzie wypiłam jego zawartość.
Poczułam jak bardzo śpiąca jestem, a po chwili nie było mnie już 'wśród żywych'.
NIALL
Odczytałem wiadomość od mojej królewny, ale nie chciałem jej denerwować, więc nie odpisałem.
Mam zamiar do niej przyjechać i nie obchodzi mnie czy jest zdrowa czy chora.Ruszyłem się w kierunku auta wcześniej powiadamiając chłopaków o moich planach.
W pobliskim sklepie kupiłem jej ogromną czekolade i jakieś tabletki na ból wszystkiego.
Chwile później byłem już pod jej domem do którego wpadłem bez zbędnego dzwonienia czy informowania jej o tym.
W kuchni poczułem zapach ziół więc od razu pomyślałem o tym, że pewnie zrobiła sobie z nich coś ciepłego do picia.
Powędrowałem do jej pokoju i delikatnie otworzyłem drzwi.
Tak jak myślałem, spała.Na jej widok moje serce podskoczyło, ale było mi przykro, że musi się tak męczyć.
Czekolade i tabletki położyłem na jej szafce nocnej, a ja sam położyłem się obok niej, tak że stykaliśmy się czołami. Patrzyłem na jej drobną sylwetke i trzymałem jej ręce. Nie obudziła się, ale to dobrze.
Poczułem, że sam robie się senny, a przy niej czułem się tak dobrze.
Po jakimś czasie odpłynąłem.HOPE
Po jakimś czasie obudziłam się i przerażona stwierdziłam, że czuje na sobie czyiś oddech.
Powoli otworzyłam oczy, a gdy zobaczyłam obok siebie Horana aż krzyknęłam, bo co on tu robił?
Gdy na mój głos obudził się, patrzyłam na niego gniewnym wzrokiem.- O, moje słoneczko się obudziło!- powiedział senny.
- Niall, co ty tu do cholery robisz?
- Śpie?- rzucił z sarkazmem.- Ale zaczęłaś krzyczeć więc obudziłem się.
- Ugh, wiesz, że nie o to mi chodzi.
- No cóż, chciałem cię odwiedzić. Na szafce zostawiłem dla ciebie drobny prezent.Spojrzałam na mój stolik nocny, na którym teraz oprócz książki i telefonu leżała jeszcze czekolada i tabletki.
Jak tu gniewać się na tego idiote?
Instynktownie uśmiechnęłam się, a on musiał to zauważyć bo wstał z mojego łożka i na początku przytulił mnie, a potem przywarł swoimi ustami do moich.
Po dość długim pocałunku odsunęłam się od niego i odezwałam się.
- Niall, zaraże cię.
- Wole być chory z tobą niż zdrowy bez ciebie.Wtedy wiedziałam już, że on nie odpuści więc owinęłam się kocem i zaproponowałam mu najzwyklejsze leżenie i słuchanie muzyki, bo na nic innego nie mam siły.
Zgodził się bez wahania, a ja już byłam pewna jak ten dzień będzie wyglądał.
***
Do kolejnego, ahoj! xx

CZYTASZ
KIK || N.H
FanficPrzypadkowa rozmowa. Czy to właśnie ona może tak dużo zmienić? Dowiesz się czytając. . Historia nie jest tłumaczeniem. Wszystkie treści wymyśliłam sama, a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Zapraszam! ***