41.

4.8K 213 45
                                    

HOPE

Leżałam już w łóżku nakryta kołdrą po czubek głowy. Słuchałam przypadkowych piosenek i tak mijał mi dzień. W pewnym momencie stwierdziłam, że gorąca herbata mogłaby mi pomóc, więc od niechcenia wyszłam z mojego legowiska i ruszyłam przygotować sobie napój.

Potem z moim gorącym kubkiem z powrotem poszłam do łóżka gdzie wypiłam jego zawartość.

Poczułam jak bardzo śpiąca jestem, a po chwili nie było mnie już 'wśród żywych'.

NIALL

Odczytałem wiadomość od mojej królewny, ale nie chciałem jej denerwować, więc nie odpisałem.
Mam zamiar do niej przyjechać i nie obchodzi mnie czy jest zdrowa czy chora.

Ruszyłem się w kierunku auta wcześniej powiadamiając chłopaków o moich planach.

W pobliskim sklepie kupiłem jej ogromną czekolade i jakieś tabletki na ból wszystkiego.

Chwile później byłem już pod jej domem do którego wpadłem bez zbędnego dzwonienia czy informowania jej o tym.

W kuchni poczułem zapach ziół więc od razu pomyślałem o tym, że pewnie zrobiła sobie z nich coś ciepłego do picia.

Powędrowałem do jej pokoju i delikatnie otworzyłem drzwi.
Tak jak myślałem, spała.

Na jej widok moje serce podskoczyło, ale było mi przykro, że musi się tak męczyć.

Czekolade i tabletki położyłem na jej szafce nocnej, a ja sam położyłem się obok niej, tak że stykaliśmy się czołami. Patrzyłem na jej drobną sylwetke i trzymałem jej ręce. Nie obudziła się, ale to dobrze.
Poczułem, że sam robie się senny, a przy niej czułem się tak dobrze.
Po jakimś czasie odpłynąłem.

HOPE

Po jakimś czasie obudziłam się i przerażona stwierdziłam, że czuje na sobie czyiś oddech.
Powoli otworzyłam oczy, a gdy zobaczyłam obok siebie Horana aż krzyknęłam, bo co on tu robił?
Gdy na mój głos obudził się, patrzyłam na niego gniewnym wzrokiem.

- O, moje słoneczko się obudziło!- powiedział senny.
- Niall, co ty tu do cholery robisz?
- Śpie?- rzucił z sarkazmem.- Ale zaczęłaś krzyczeć więc obudziłem się.
- Ugh, wiesz, że nie o to mi chodzi.
- No cóż, chciałem cię odwiedzić. Na szafce zostawiłem dla ciebie drobny prezent.

Spojrzałam na mój stolik nocny, na którym teraz oprócz książki i telefonu leżała jeszcze czekolada i tabletki.

Jak tu gniewać się na tego idiote?

Instynktownie uśmiechnęłam się, a on musiał to zauważyć bo wstał z mojego łożka i na początku przytulił mnie, a potem przywarł swoimi ustami do moich.

Po dość długim pocałunku odsunęłam się od niego i odezwałam się.

- Niall, zaraże cię.
- Wole być chory z tobą niż zdrowy bez ciebie.

Wtedy wiedziałam już, że on nie odpuści więc owinęłam się kocem i zaproponowałam mu najzwyklejsze leżenie i słuchanie muzyki, bo na nic innego nie mam siły.

Zgodził się bez wahania, a ja już byłam pewna jak ten dzień będzie wyglądał.

***

Do kolejnego, ahoj! xx

KIK || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz