O kurde, idziemy jak burza, już ponad 6 tysięcy!
HOPE
Okazało się to być bardzo ciepłe popołudnie, więc poszłam do kuchni po butelke wody, by mieć ją przy sobie.
Nagle usłyszałam tylko trzask drzwi, a sekunde później Zayna przed sobą.
- O, hejka siostro. Nie było samochodu twojej mamy więc się wprosiłem.- zaśmiał się po czym złapał mnie pod ramiona, uniósł delikatnie nad ziemie i zaczął wirować.
- Ciebie też miło widzieć, ale jeżeli zaraz mnie nie postawisz to już nie będzie tak super.
- Tylko się z tobą drocze.- Postawił mnie i musnął palcem mój nos.- Idziemy się gdzieś przejść?
- Nie zjedzą nas, gdy będziemy szli?
- Hahahaha, podwioze nas w bardziej ciche miejsce, spokojnie. Pakuj się do samochodu.Wyszliśmy z domu, a ja zakluczyłam drzwi uprzednio zabierając ze sobą jeszcze telefon.
Wsiadłam na miejsce pasażera w aucie Malika, chwile później ruszyliśmy.
- Masz w ogóle jakieś plany, gdzie jedziemy?- zapytałam widząc, że przejeżdżamy obok tego samego miejsca trzeci raz.
- Właściwie, muszę z tobą porozmawiać. Wiesz, trzymanie wszystkiego w sobie jest uciążliwe.
- Oh, jasne wiem. Zmartwiłam się bo jeździmy już coś około godziny, dlatego zapytałam... jakby co.
- Zabiore cię do miejsca, gdzie zawsze lubiłem przyjeżdżać z mamą jako dziecko. W sumie to całkiem niedaleko.
- Więc jedźmy tam.°°°
Dwadzieścia minut jazdy minęło szybko i praktycznie bez oddzywania się do siebie.
Zmartwiłam się, gdy powiedział, że musi się komuś wygadać.
Wygląda jak typowy zimny chłopak, ale jest bardzo wrażliwy. Zdążyłam go bardzo poznać, nawet bym nie pomyślała.- To tutaj.
- Rzeka?
- Zaraz wszystko ci wyjaśnie.Podeszliśmy bliżej zbiornika wodnego po czym usiadłam i spoglądałam czy Zayn zrobi to samo.
Usiadł obok, nie musiałam prosić, aby rozpoczął rozmowe. Zrobił to sam.- Z mamą zawsze odcinaliśmy się od wszystkiego i przyjeżdżaliśmy tu. Mama bardziej uciekała od codziennych obowiązków, ja za to od ojca. Nigdy nie potrafiliśmy się zrozumieć.- pusto spoglądał przed siebie.
- Znasz moje zdanie. Twój tata powinien przynajmniej spróbować nawiązać kontakt z synem. Teraz wpływa nawet na to, jaką muzyke masz grać. Sam pewnie wiesz najlepiej, że powinienieś się mu postawić.
- Wiem, Hope.- z lekkim uśmiechem objął mnie ramieniem.- Mam nawet motywacje by to zrobić.
- Tak? Jaką?
- Ciebie, słonko. Nigdy nie miałem przyjaciółki, takiej prawdziwej. Wiesz jak jest, dziewczyny były przy mnie dla pieniędzy. Niektóre były nawet miłe, ale piszczały na każde moje słowo, co jest troszeńke uciążliwe w stosunkach damsko-męskich jak i w normalnej rozmowie.
- Cieszę się, że myślisz o mnie jako o swojej przyjaciółce, bo ty jesteś moim przyjacielem.W tamtym momencie objęłam go mocno, a on momentalnie oddał uścisk.
Czułam, że on tego potrzebuje.
Wiem, że problem leży tak naprawdę w jego samotności.
Odchodząc z zespołu, czego nie chciał robić, ale zrobił pod presją ojca pogorszył swoje kontakty z pozostałymi chłopakami.
Nadal są nierozłącznymi kumplami, ale spędzają razem bardzo mało czasu, co osłabia znajomość.
Na rodziców nie może liczyć. Jego ojciec traktuje go gorzej niż zwierze.
Ma tylko mnie, a moim zadaniem jest pokazanie mu, że jest wartościowym człowiekiem i że może wszystko osiągnąć.- To idziemy na tą pizze?- powiedział zachrypłym głosem. Mogłabym przyżec, że przez moment widziałam łze na jego policzku.
- Chodź, braciszku.°°°
Będąc już u mnie w domu nie dawało mi spokoju to, dlaczego płakał.
Musiałam zapytać.- Zayn?
- Hmm?
- Płakałeś, prawda?
- Ahh..tak, ale to ze szczęścia. Kocham cię.
- A ja ciebie.°°°
Odebraliśmy pizze i zjedliśmy ją oglądając przy tym covery i śmiejąc się.
Niektóre z nich były całkiem dobre.- Cóż, będę się zbierał, ale spodziewaj się mnie dość często w te wakacje.
- Tylko czekałam aż to powiesz.Posłał mi swój ciepły uśmiech, ubrał bluze i rozłożył przede mną ręce.
- No chodź się przytulić do braciszka.
Przewróciłam oczami po czym podbiegłam przytulając go na pożegnanie.
- To to paa!
- Papa siostro.°°°
Nialler96: Spodziewaj się mnie jutro kotku xx
***
Pamiętajcie żeby dużo się uśmiechać.
Nakarmcie zwierzaki jeżeli macie i w ogóle
Ily. x

CZYTASZ
KIK || N.H
ФанфикPrzypadkowa rozmowa. Czy to właśnie ona może tak dużo zmienić? Dowiesz się czytając. . Historia nie jest tłumaczeniem. Wszystkie treści wymyśliłam sama, a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Zapraszam! ***