#27

520 31 4
                                    

-Jak fajnie.

Powrót rodziców:
Mama i tata dziękowali nam że opiekowaliśmy się Mają. Była 4 nad ranem więc postanowiliśmy że już pojedziemy do Warszawy.

Jechaliśmy trzy godziny. Pożegnałam się z Karolem i weszłam do swojego domu.

Cztery dni później:
Zadzwonił do mnie telefon i usłyszałam głos mamy.
-Hej Sandra mam bardzo ważną sprawę do ciebie. Musze ci coś powiedzieć. Westchnęła mama.
-Hej. Jaką?
-To jest zbyt poważne żeby rozmawiać przez telefon. Prosze cie abyś przyjechała w miare możliwości sama...
-No dobra to jade.
Jak mama się rozłączyła zadzwoniłam do Karola.
-Hejka Karol bo ja musze ci powiedzieć że mnie nie będzie przez jakiś czas bo mama prosi żebym przyjechała sama bo ma mi coś ważnego do powiedzenia.
-No dobra spoko.

W Poznaniu:
-Hej Sandra bo ja musze ci coś powiedzieć.
-Hej na mów.
-Bo wiele lat temu
-Powiedz prosto z mostu a nie zaczynaj.
-No bo ty... ty jesteś adoptowana.
-Co?! Nienawidze was słyszeliście? NIENAWIDZE!!! Krzyknęłam i wyszłam z mieszkania.

Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Postanowiłam jechać do jakiegoś hotelu. Miałam pewność że jutro czy po jutrze pójde do Klary (już nie nazywam jej mamą) i się dowiem coś o mojej rodzinie.
Nie chciałam z tym wszystkim zostać sama więc zadzwoniłam do Karola:
-Karol błagam cie przyjedź do hotelu ***** bo nie wytrzymam. Powiedziałam przez łzy.
-Jasne już jade. Powiedział lekko zdenerwowany chłopak.
-Dziękuje... Powiedziałam cicho i usiadłam sobie przy stoliku który był w moim pokoju.

Po przyjezdzie Karola:
Rzuciłam się chłopakowi na szyje i zaczęłam płakać.
-Co sie stało? Zapytał.
-No bo mama mi powiedziała że jestem adoptowana.

Karol mnie pocieszał. Ale po dwuch/trzech godzinach zasnęłam...

Odbudziłam się o 10 poszłam sie umyć i ubrać w inne rzeczy. Poprosiłam Karola aby został w hotelu a ja pojade sama.

Stoje pod drzwiami Klary i waham sie czy zadzwonić czy nie. Ale co mnie tam dzwonie.
-Cześć chce sie dowiedzieć gdzie mieszkają moi biologiczni rodzice. Powiedziałam nie ale już nie tak miło jak z przed tygodnia.
-Posłuchaj zaraz zadzwonie do twojej mamy i zapytam jej sie czy tu przyjedzie.
-To dzwoń.

-Twoja mama zaraz tu będzie...
-Ok.

-Dzień dobry. Powiedziałam

Uwierz W Marzenia//Kaiko FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz