#31

506 29 5
                                    

Odpowiedział tak samo zciszonym głosem jak ja.

Stałam tak w uścisku Karola przez pięć minut. Później złapaliśmy się za ręce i spacerowliśmy po Warszawie.
O godzie 20:3 porzegnałam sie z chłopakiem i poszłam do domu. Ten dzień był cudowny. Myślałam, że wyjdzie tak jak z Wiktorem czy Adrianem, czyli podetne sobie żyły. Nawt Julce nie powiedziałam że sie tne. Do tej pory cięcia z wewnętrznej strony nadgarstków maskowałam fluidem odziwo nikt się nie zorientował.

Jula siedziała na kanapie i oglądała jakiś film.
-Co tak późno wróciłaś? Zapytała Jula patrząc na telewizor.
-No bo wiesz Karol do mnie wrócił.
-Tak? No to świetnie. Mam na dzieje że już nie będziesz taka przygaszona chodzić?
-Nie już nie będe.

Około 21:30 poszłam spać jutro jeszcze chciałam pójść do galerii najlepiej z rana więc wolałam się wyspać.

Jest godzina 9:10 a ja ide w kierunku galerii.

Jestem już w galerii chce sobie kupić jakieś bluzki bo mam same nudne ciuchy. Jak stanęłam przed lustrem w przebieralni i spojrzałam na bluzkę którą miałam na sobie przypomniało mi się że tą bluzkę miałam jak Klara powiedziała mi że jestem adoptowana. Łza spłynęła mi po policzku. Szczerze powiem że jak jak mama mi o tym powiedziała to potem w domu też się ciełam. I wtedy przypomniało mi sie że nie mam fluidu na rękach a jak spojrzałam do kosmetyczki go też tam nie było czyli jeszcze musiałam iść po nowy.
Po wyjściu z przebieralni dokonałam zakupu czterech bluzek i dwóch par krótkich spodenek.
Teraz zmierzałam do Rossmanna.
Jak do niego dotarłam widziałam kogoś kogo nie nawizdziłam kto jeszcze nie dawno zepsuł mi życie. Widziałam Sylwię i... Wiktora!? Musiałam przejść tak aby nie zauważyli mnie ani moich nadgarstków.

No naszczęście zdążyłam wyjść ze sklepu zanim Sylwia i Wiktor mnie zauważyli.
Gdy wyszłam z galerii natychmiast posmarowałam wewnętrzną część nadgarstków fluidem.

W domu:
Julii nie było dzisiaj szef ją poprosił by poszła do pracy. Chciałam iść na chwile do jej pokoju zobaczyć czy nie zostawiłam u niej mojej książki "Miasteczko Salem".
Jakweszłam do jej pokoju książka leżała na łóżku a z pod pościelą wystawał róg różowego notesika jak go wyjęłam ku mojemu zdziwieniu był to pamiętnik? Wiem że nie powinnam czytać pamiętnika najlepszej przyjaciółki ale postanowiłam przeczytać kilka wpisów.

"Drogi Pamiętniku.
Moja 'przyjaciółka' Sandra jest z moim ulubionym YTberem- Kaiko! Nie moge tego znieść. Ciągle z nim gdzieś jeździ np. Na Meet YT czy coś w tym stylu ja postanowiłam wykorzystać to że dowiedziała sie że jest adoptowana (hihi) i włożyć zdjęcie do skrzynki Karola na zdjęciu była Sandra z Wiktorem jak się całują zdjęcie jest z przed trzech lat.
Byłam zazdrosna nie chciałam aby ona była z tak cudownym chłopakiem jak Karol. Ona teraz o to oskarża Sylwie Przybysz. Ona w ogóle ma dobry kontakt z YTberami...~Julka"

Czytam ten wpis z piąty raz nie moge uwieżyć w to co się stało. Jak najszybciej wybrałam numer do Kaiko:
-Karol prosze cie przyjdź nie wytrzymam tego dłóżej błagam.- Powiedziałam przez łzy.
-Jezu Słoneczko co sie stało? Zaraz będe.-Powiedział zmartwiony Karol. Rozłączył się.

-Co się sało?- Powiedział tuląc mnie.
-Chodź i sam przeczytaj ja ne jestem w stanie...

-To pisała Julka?-Zapytał Karol
-Tak... Karol mam do ciebie prośbe. Przeczytasz ten pamiętnik w myśli i powiesz od ilu mnie nie nawidzi?
-Jasne.
-Z tego co wynika nie nawidzi cie od kąd miałyście piętnaście lat... pisze że wtedy miałaś chłopaka a ona była zazdrosna... Jeszcze kilka dni temu pisała uwaga cytuje:
,,Teraz nic nie stoi mi na przeszkodzie aby zagadać do Kaiko napewno bardziej woli mnie niż Sandrę. Zresztą to można było przewidzeć jestem o wiele ładnejsza od tej su..."
-Karol dobra nie czytaj dalej te słowa za bardzo bolą.-Powiedziałam nadal płacząc.
-Dobra- Powiedział chłopak i mnie przytulił a ja zasnęłam w jego objęciach.
Obudziłam się o osiemnastej czyli dobre cztery godzinki sobie pospałam.

Jak się obydziłam była osiemnasta Karol zostawił mi karteczkę o treści:
"Adam (Naruciak) do mnie zadzwonił i musiałem iść do niego. Przepraszam♥"

Myślałam sobie żeby przeprowadzić się do Stu w końcu jest moim bratem...

-Halo Stu. Cześć możemy się spodkać o 19:00 w parku?
-No jasne.
-To do zobaczenia.
-Nara.-Powiedział kończąc połączenie.

W parku:
-Cześć-Powiedziałam podając mu ręke.
-Hej.
-Stuart bo mam pytanie... Bo ja pokłóciłam się z przyjaciółką to znaczy ona o niczym nie wie... Ale mam do ciebie prośbę. Moge zamieszkać u ciebie przez jakiś czas?
-Jasne ile tylko będziesz chciała.
-Dziękuje kochany jesteś.- Powiedziałam tuląc się do chłopaka.
-W końcu jesteś moją siostrą.-Powiedział odwzajemniając mój gest.
-A kiedy chcesz sie przeprowadzić? -Zapytał chłopak 'odklejając' się ode mnie.
-No a kiedy moge?
-Kiedy chcesz.
-To za dwa dni chce jeszcze poudawać przyjaciółke Juli.
-Ok. To ja lece siostrzyczko trzymaj sie- Powiedział powoli odchodząc.
-Pa pa.
.
.
.
.
.
.
.
_________
Hej dałam troszeczke dłuższy rozdział niż zwykle;) No bo ma 802 słowa ♡♥

Uwierz W Marzenia//Kaiko FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz