#16

838 38 13
                                    

I tego nie zmienisz.

Opisałam Igorowi całą sytuacje.
-A to wiesz dlaczego Sylwia tak nawgadywała? Zapytał.
-No właśnie nie.

20:21:
-To ja ide, słoneczko trzymaj sie. Pożegnał się ze mną Igor.
-No pa pa.

Zastanawiałam się jeszcze czy jeszcze kiedykolwiek odezwe się do Karola... Osobiście należę do tego typu ludzi którzy pierwsi ręki nie podadzą.

Jeszcze zastanawiałam się nad jedną rzeczą:
CO JA CZUJE DO IGORA?!
To pytanie nie dało mi nawet zasnąć...Niby było zwykłe ale miałam tysiąc myśli w głowie...

O 2:30 przyszła Jula a ja akurat wtedy oglądałam sobie co kolwiek byleby sie nie nudzić i nie bać. Dlaczego nie bać? Bo jako dziecko doświadczyłam tyle strasznych dla mnie rzeczy, że długo by opowiadać...
-Hej Julcia. Wstałam i przytuliłan Jule.
-Hej, jeszcze nie śpisz?
-Nie no wiesz bo nie moge zasnąć. Powiedziałam po czym zaczęłam oglądać Ojca Mateusza.

4 nad ranem:
Nie spałam calutką noc przez to głupie pytanie... Wyszłam na balkon i oglądałam pięknie oświetloną panorame Warszawy i zadziwiający wschód słońca.
Nagle obok mnie ktoś stanął.
-Cześć Kochana. Co sie stało? Spytała mi się Julka.
-Nie no nic, albo nieno dobra coś...
-Co?
-No bo... No pokułciłam się z Karolem.
-Ale o co?
-No znasz mnie focham się o byle co...
Streściłam jednej z najbliższych mi osób w Warszawie całą historię.
-No ale go nie przeprosisz? Zapytała Jula.
-Ja i przeprosiny... Pamiętasz jak w przedszkolu 'pokłóciłyśmy sie' o lalkę? To ty podeszłaś i przeprosiłaś...
-No racja, ale przyjaciela nie przeprosisz?
-On nie jest moim przyjacielem! Krzyknęłam na nią.
-No ok, ok.
Zakończyłyśmy z dziewczyną temat Karola.
-Idziesz dzisiaj do galerii? Zapytałam Julę.
-No pewnie.

W galerii (10:30):
W galerii widziałam jedną z wielu osób których nienawidze, a mianowicie Sylwię...W chwili gdy jązobaczyłam z Julą byłyśmy w H&M'ie.
-Julka dobra możemy już iść. Powiedziałam ciągnąc ją w strone wyjścia z odzieżowego.
-No spoko ale sama wyjde. Powiedziała ze zdziwieniem bo ja nigdy tak szybko nie wychodziłam ze sklepu.
-A tak to jeżeli ciekawi cie czemu wyszłyśmy to tam była Sylwia a ja wole ją unikać. Powiedziałam jej szybko zciszonym tonem.

W domu (7 dni potem)
-Sandra bo ja muszę cię przeprosić ale jade na 3 tygodnie do mamy bo jej stan się pogorszył.
-No pewnie jedź szybko i pozdrów. Powiedziałam zmartwiona.
-Jeszcze dzisiaj wyjade.

Dwa dni po wyjezdzie Julii:
Wstałam około 13:10 zjadłam śniadanie i zobaczyłam jakąś kartkę leżącą pod moimi drzwiami. To co było tam napisane sprawiło mnie o dreszcze.
"Zostaw 500.000 tysięcy na boisku przed twoim domem masz czas do 20:00 inaczej nie żyjesz PS: nie dzwoń na policje obserwuje cie."
-Sandra uspokuj się ktoś sobie z ciebie robi jaja. Próbowałam sobie wmawiać. Ale nie dało rady.
-Halo Igor przyjeżdżaj szybko boje sie. Powiedziałam szybko i sie rozłączyłam.
Najgorsze w tym wszystkim było to że ja nigdy nie miałam długów ani nic z tych rzeczy. Nim się obejżałam Iguś już był.
-Co się stało? Zapytał.
-Sam zobacz... Pokazałam na stół na którym leżała groźba.
-O Boże. Od dzisiaj ja sie tobą zaopiekuje pakuj sie i jedziemy do mnie. Powiedział zmartwiony chłopak. Spakowałam najważniejsze rzeczy i z chłopakiem poszliśmy do jego samochodu.

W domu Igora:
-Ej zadzwoń do Julii żeby nie przyjeżdżała do domu tylko została w Poznaniu. Powiedział Iguś.
-Mh.

-Cześć Julka zostań w Poznaniu ile możesz. Bo sytuacja wygląda tak że dostałam list z groźbami że jeżeli nie zostawie pół miliona zł to mnie zabiją.
-Ale jakto gdzie teraz jesteś? Musze przyjechać!
-Dobra uspokuj się nic mi raczej nie grozi jestem u Igora. I kochana nie przjeżdżaj bo jeszcze ci coś zrobią. Uspakajałam Jule.
-No a byłaś na policji?
-No nie bo mi pisali że mnie obserwują i mnie zabiją jak tam pujdę...

Po rozmowie z Julą:
-A domyślasz się kto to może być? Zapytał się Igor.
-Sporo ich:
Mój były,
Mój były przed moim byłym,
Karol,
Chłopak byłej mojego byłego przed moim byłym,
Sylwia...To narazie byli ludzie których nie nawidze. Powiedziałam.
-Dobra dobra.
-Igor spać mi sie chce... Powiedziałam ziewając.
-Dobra to sie kładź na kanape.
O godzinie 18 obudziłam sie. Strasznie mnie bolała głowa ale nie chciałam denerwować Igora. Nagle dostałam SMS'a

Od: Karol:
Sory przepraszam. Głupio wyszło ale serio nie chciałem Sylwia mi wszystko wyjaśniła niby była zazdrosta... Wybaczysz? PS: przepraszam że przepraszam Cię przez telefon ale Ciebie nie było.

Do: Karol:
Dobra wybaczam ale raczej się nie spodkamy w ciągu najbliższych dni...

W tym momencie pomyślałam sobie czy w ogóle zobacze jeszcze Karola.
-Igor z listy osób których nienawidze przekreślam Karola.
-A co sie stało?
-Przeprosił mnie a ja mu wybaczyłam.

Spojrzałam na godzine i była 19:30.
Bałam się cholernie. I to odziwo poraz pierwszy o siebie.
-Igor boje się. Przytuliłam się do niego jak najmocniej jak umiałam i zaczęłam płakać. Igor też sie do mnie przytulił i mnie uspokajał że jestem bezpieczna i że nic mi nie grozi.
Tuliłam się do chłopaka i zasnęłam. Obudziłam się o 10 rano w ramionach Youtuber'a. O dziwo żyłam. I to chyba był najszczęśliwszy ranek mojego życia. Ale jeszcze się bałam prawie tak jak wczoraj. Igor obudził się 2 minuty po mnie.
-Hej słoneczko moje. Igor pocałował mnie w policzek.
-Hej cymbale. Odpowiedziałam
-O widze humorek wraca.
-w pełni.

Dwa dni później:
Jestem nareszcie we własnym domu z Julką bez Igora. Tylko boje się nadal. Ale zapominam o tym najwidoczniej Jula tak na mnie działa. A ta kochana idiotka przyjechała do mnie dzisiaj jeszcze wczoraj byłam u Igora. Dzisiaj zaprosiłam Karola.

-Hej. Powiedział Karol tuląc się do mnie.
-Hej. Przytuliłam się do niego bo zniknął z mojego życia na miesiąc.
-Dostałam list z groźbą dla tego nie mogłam cię spodkać grozili mi że mnie zabiją więc Ihuś się mną opiekował.
-O Boże a wiesz kto to pisał?
-Nie ważne że dał mi spokój...
-Aha.

Dwa dni później:
Wyszłam na chwile z domu aby pozamiatać schody gdy nagle dostałam z pięści w głowe zemdlałam. Jak się przebudziłam miałam całą twarz w krwii i podbite oko. Poszłam przemyć twarz wodą i jak najszybciej mogłam pojechałam do Ajgora...
.
.
.
.
.
_________
Czaisz najdłuższy rozdzial w moim życiu
Pa pa szczęśliwych sekund tego roku i miesiecy nastepnegi ♡♥

Uwierz W Marzenia//Kaiko FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz