Przedstawił mi się.
Przez pierwsze dziesięć minut siedzieliśmy jak na stypie. Nikt nic nie mówił, słychać było tylko tykanie zegara ściennego dochodzące z kuchni. Jednym słowem: Niezręcznie.
Ciszę przerwał Michał:
-Ile masz lat?- Zapytał mnie.
-19.- Odpowiedziałam nie pytałam go ile on ma bo wiedziałam że jest ode mnie 10 lat starszy.
Później zadzwonił dzwonek do drzwi. Karol poszedł otworzyć. Okazało się że to jego znajomi. Karol sobie z nimi wyszedł a ja i Michał zostaliśmy sam na sam. Nie ukrywam że w środku byłam zła na Karola bo ja i jego brat sie w ogóle nie znamy...
-Ładna jesteś...- Powiedział i podszedł do mnie.
Uśmiechnęłam się tylko i się trochę odsunęłam. Jednak Michał przysunął się i zaczął mnie całować.
-Kurna Michał zostaw mnie!- Krzyknęłam. A po policzku spłynęła mi łza po tym jak przypomniałam sobie co mi zrobił Kacper.
-Uspokuj sie.-Powiedział i wrócił do poprzedniej czynności, czyli całowania mnie. Ja dałam mu 'z liścia'. Nie mogłam uciec gdyż uświadomiłam sobie że stoje przy ścianie, on na przeciwko mnie, a jego ręce po mojej prawej i lewej stronie.
-W czym jestem gorszy od Karola!- Krzyknął.
-We wszystkim!
On nic nie odpowiedział tylko patrzył mi w oczy. On o dziwo miał brązowe oczy. Szczerze powiem, że są brzydkie.
-Zostaw mnie!- Krzyknęłam jak jego usta zaczęły zbliżać się do moich. Nie słuchał mnie.
-Nie słyszałeś? Odpierdol sie!!!- Krzyknęłam.
-Nie bądź taka agresywna, kochanie.
-Kochanie!? Nawet tak do mnie nie mów!- Powiedziałam a on ostatni raz mnie pocałował i odpuścił sobie.
Ja z kolei wybiegłam do drzwi i zadzwoniłam do Karola.
-Kochany Karolku. Przyjdź szybko twój braciszek prawie mnie zgwałcił.- Powiedziałam przesłodzonym głosem.
-Jezus Maria co!?.*Perspektywa Karola*
Ten idiota któremu ufałem, który był jedną z najbliższych mi osób prawie zgwałcił moją dziewczyne.
-Ej kurwa chłopaki ja już musze wracać!- Powiedziałem przekrzykując ich.
-A dlaczego?- Zapytał Marek (znajomy)
-Musze coś jeszcze załatwić.
-Ok to nara.- Usłyszałem głos pięciu chłopaków.
-Pa.Jak doszedłem do domu miałem ochote go zabić.
-Michał! Myślałem że można ci ufać... Ale sie przeliczyłem skurwisynie...- Powiedziałem i dałem mu z pięści w nos z którego zaczęła lecieć krew.
Podszedłem do Sandry i ją przytuliłem.
-Kochanie już dobrze?- Powiedziałem patrząc jej w oczy.
*Perspektywa Sandry&
-Tak... W sumie...- Uśmiechnęłam się.
-Jedziemy do domu?
Pokiwałam głową na tak i weszłam do auta.
W domu poszłam spać.
Obudziłam się.
-Hej Sandra musze ci coś powiedzieć...- Powiedziała Ola
-No?
-Wyprowadzam się.
-Dlaczego?- Po policzku spłyneła mi łza.- Do kąd? Kiedy wyjeżdżasz?
-Moja ciocia załatwiła mi studia w Gdyni... Zaraz wyjeżdżam.- Oli również spłynęła łza.
-Będę tęsknić.- Powiedziałam i rzuciłam jej się na szyje.
-Ja też...- ...Będę cię odwiedzać.Po pożegnaniu się z Olą poszłam do Darii.

CZYTASZ
Uwierz W Marzenia//Kaiko FF
FanfictionHistoria przez 50 rozdziałów opowiada o Sandrze i jej (nie) ciekawym życiu. Sandra jest w szoku po tylu przejściach postanawia... Co postanawia Sandra? Dowiesz się czytając! Zapraszam♡♥