Rozdział 52

420 15 2
                                    

Dedykacja dla: popcornrk, OliwiaRajter.
Poszedłem odprowadzić Olę pod jej hotel a potem poszedłem do mojego domu.

W domu rozmyślałem dużo i doszło do mnie że nie powiedziałem nic pani Klarze i panu Dawidowi w końcu to oni wychowali największy skarb w moim życiu który tak po prostu odszedł...
Na następny dzień pojechałem do Poznania. Miałem cichą nadzieje że wychowawcy Sandry się wyprowadzili, lecz gdy byłem przed drzwiami i zadzwoniłem otworzyła mi jej opiekunka.
-Dzień dobry. Jestem Karol. Pamięta mnie może pani?- Zapytałem a oczy robiły mi się szkliste od łez co udało mi się ukryć.
-Ta...ak pamiętam. Prosze wejdź.- Powiedziała. Jak wszedłem od razu podbiegła do mnie Maja.
-Wujek- Krzyknęła i mnie przytuliła.
Na samą myśl że powiedziała do mnie 'wujek' zrobiło mi się przykro. Wspomnienia wróciły.

"-Sandra!- Dziewczynka krzyknęła widząc przyrodnią siostrę.
-Cześć! Pamiętasz wujka Karola?
-Tak.
-Będziemy się teraz tobą opiekować.
-Jak fajnie!"- Przypomniało mi się że to przez Sandrę mówi do mnie 'Wujku'.

-A gdzie Sandra?- Zapytała p. Klara
-No właśnie tak się składa że przyjechałem tu w jej sprawie...- Głos mi sie załamywał co starałem ukryć.

Maja pobiegła do swojego pokoju a ja z jej matką byliśmy na dole.
-Tylko że ja proponowałbym aby pani usiadła- Nie wiedziałem jak to ubrać w zdanie.
-No bo nie cały rok temu... Sandra...- Zrobiłem pauze- Sandra umarła...- Powiedziałem na jednym tchu.
-A... Al... Ale jak to?- Powiedziała pani Klara przez łzy.
-Popełniła samobójstwo...
-D... Dlaczego?
-Podejżewam* że dla tego:
Sandra została dwa razy zgwałcona, Jula od chyba 4 lat jej nienawidziła, dowiedziała sie o adopcji, dostawała anonimy z groźbami, została cztery razy pobita, została uprowadzona, po jednym z gwałtów dowiedziała sie że jest w ciąży. Dziewięć miesięcy później urodziła córkę. Na początku chciała ją oddać chłopakowi który ją zgwałcił ale uświadomiła sobie jaka dziewczynka jest piękna i nie chce jej oddawać. Lecz jednego dnia wyszła z nią na spacer. Dostała czymś w głowę zemdlała... Obudziła się w szpitalu. Dziecka przy niej nie było podeszła do niej policjantka i powiedziała że dziecko nie żyje... zostało zabite. Sandra nie wytrzymała... Dwa dni później wysłała mi wiadomości o treści
"Karol kocham Cię. Moje życie już nie ma sensu. Dowidzenia;" a druga "Chcę być u mojego dziecka. Chcę się nią opiekować. Postaraj się o mnie zapomnieć ty, Igor, Stu, Ola, Maja, Klara, Dawid... Byliście najlepszym co mnie w moim nędznym życiu spodkało... Jakbym mogła cię poprosić to ostatnia prośba w moim życiu: powiedz im że ich kocham... Najbardziej na świecie". Pojechałem do niej jak naj szybciej, lecz gdy dotarłem na miejsce dookoła była krew. Zadzwoniłem po pogotowie... Dalej jedyne co pamiętam to wychodzącego lekarza mówiącego mi że Sandry nie dało się uratować...- Zakończyłem długą wypowiedź.
-Jak się nazywało jej dziecko?
-Daria.

-Co ja teraz powiem Mai...- Powiedziała i płakała... Ja spuściłem głowę patrząc na podłogę po policzku spłyneła mi łza. Otarłem ją.
-Mamo gdzie Sandra?- Zapytała Maja swoją mamę gdy zeszła z góry.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć... Sandra jest teraz z babcią. Jest szczęśliwa- Kobieta uśmiechnęła się do dziewczynki przez łzy.

Na następny dzień byłem już w Warszawie.

*Perspektywa Dominiki* (Zaraz wywnioskujecie kto to jest)
Czekałam na wiadomość od Karola. Bardzo było mi przykro że stracił miłość swojego życia... Polubiłam go i to nawet bardzo bez zaprzeczenia mogę powiedzieć że jest on moim przyjacielem. Ja też kiedyś przechodziłam przez to co on teraz i ja nawet do tej pory się z tym nie pogodziłam.
                           *
Jestem blondynką. Mam 19 lat. Mam starszą siostrę i starszego brata. Siostra ma na imie Roksana a brat Darek. Moja mama ma na imie Helena a tata... A tata zdradził mamę 6 lat temu. Od tamtej pory słuch o nim zaginął...
Kocham całą swoją rodzine. A teraz opowiem swoje życie w skrócie:
Jak miałam 16 lat odszedł ode mnie chłopak którego kochałam, kochałam ponad wszystko. Miał na imię Rafał. Rafał się powiesił z powodu długów. Do tej pory nie mogę się pozbierać... No ale pomaga mi przy tym rodzina.

Uwierz W Marzenia//Kaiko FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz