#34

402 27 1
                                    

Zemdlałam.

Obudziłam się w pokoju Juli na jej łóżku ręce miałałam związane liną a usta zaklejone taśmą. Była piąta.
-O witam cie Sandruniu.-Odezwał się męski głos.

*perspektywa Karola*

Przebudziłem sie o piątej bo usłyszałem że przyszło do mnie powiadomienie z FB. Jak odruchowo sie obróciłem zobaczyłem że nie ma koło mnie Sandry. Zmartwiłem sie troche więc poszedłem rozejrzeć sie po domu. W domu też jej nie było. Postanowiłem do niej zadzwonić.
Pierwszy sygnał... drugi...trzeci...ostatni...

Dzwoniłem już chyba z milion razy i wysyłałem wiadomości.

*perspektywa Sandry*
-Dawno cie niewidziałem.-Znałam ten głos doskonale.
Nagle chłopak wszedł w moje pole widzenia nie dojże że miał broń to to był...
.
.
.
.
.
._______
Sorki że krótko ale znowu mam dziwną chęć utrzymania was w niepewności. Następny rozdział już pisze zaraz powinien być ;) ♡♥

Uwierz W Marzenia//Kaiko FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz