Rozdział 17

2.3K 323 28
                                    

Drogi Williamie,

Dzięki- tyle mi wystarczy. Teraz wiem przynajmniej o Tobie coś więcej. Naprawdę mówisz w czterech językach (włączając angielski)? W jakich? Jak dużo języków znasz wystarczająco dobrze, żeby jakoś się porozumieć (pomijając te wcześniejsze)? Ja miałem francuski w szkole, ale jestem pewien, że jedyne co zapamiętałem to przekleństwa.

Tak właściwie to nie podróżowałem zbyt wiele. Nie byliśmy jakoś bardzo bogaci, więc gdy chcieliśmy odpocząć od Londynu zazwyczaj jeździliśmy do Brighton. Większość czasu w wojsku spędziłem w Afganistanie- było tam mnóstwo kurzu i było gorąco. Nie zrozum mnie źle, zdarzały się też piękne krajobrazy, ale ciężko się na nich skupić kiedy ktoś próbuje zastrzelić ciebie albo twoich przyjaciół. Dzieliliśmy bazę z kilkoma gostkami z Ameryki i Australii, więc słyszałem różne historie. (Nie byli tam tylko faceci- właśnie w tej bazie dostałem ksywkę "trójkontynentalny"; zespoły medyczne były bardziej pomieszane- ale nawet kobiety były "gostkami").

Co do tego gdzie chciałbym pojechać... California jest fajna, z tego co mówią Amerykanie. Ciekawie było by tam pojechać- Amerykanie są dziwnym połączeniem - są zuchwali ale i przyjacielscy. Dodatkowo wydaje się, że wszyscy w bazie kochali brytyjski akcent. Cheerio i pip pip i tak dalej- czasem udało mi się zaliczyć, nigdy nie wstydziłem się tego wykorzystywać. Zgaduję, że na Ciebie by to nie zadziałało :)

Muszę przyznać, że trochę się Ciebie boję. Boję się tego. Nie dlatego, że myślę, że nie wyjdzie nam kiedy się spotkamy, ale dlatego, że wszyscy, których znam, przez dwa lata słyszeli jak przysięgam, że jestem hetero. (Ten współlokator, o którym ci wcześniej pisałem? Wszyscy zakładali, że jesteśmy parą. WSZYSCY. Zdaje się, że on się tym nie przejmował, ale mnie to doprowadzało do szału. Przez połowę czasu musiałem przypominać ludziom, że nie jesteśmy razem, ale nikt mi nigdy nie wierzył.)

W każdym razie, nigdy nie zrobiłem coming out'u- określenie się tutaj jako "bi", jest najbardziej szaloną rzeczą na jaką się zdobyłem, przynajmniej w tym zakresie. Czuję, że kiedy wrócisz do Londynu, to spieprzę wszystko przedstawiając Cię jako mojego "przyjaciela" zamiast mojego "chłopaka", kiedy ty będziesz oczekiwał czegoś więcej a ja nie będę sobie z tego zdawał sprawy, i ty się wkurzysz i pomyślisz, że jestem homofobem czy coś. Cholera, nie chcę nawet myśleć co powie moja siostra, jeśli się dowie o tym, że czatowałem z facetem na drugim końcu świata. Zadzwoni do naszej mamy i wszystko jej wygada. Ona taka jest.

Więc, nie chcę powiedzieć, że rezygnuję, po prostu... cholera. Wiem, że istnieje stereotyp ukrywających się facetów w średnim wieku i on idealnie do mnie pasuje. Nie chcę być dupkiem, ale boję się zrobić wielkie halo z ujawnienia się jako bi, jeśli ma się później okazać, że to nie ma znaczenia. I, okej, boję się co powiedzą moi znajomi. Mógłbym się pogodzić z tym, że na początku by się śmiali, ale co potem? Przestaną do mnie dzwonić, bo będą się bali, że będę z nimi flirtował za każdym razem gdy pójdziemy na piwo? Czy to kiedyś zniknie, czy już zawsze będą na mnie patrzeć inaczej?

Jest już późno (a właściwie "wcześnie", ale już dawno zrezygnowałem ze snu) i znowu się nad sobą użalam. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. Część mnie nie chce o tym wszystkim myśleć, dopóki nie wrócisz do Londynu, żeby poczekać i zobaczyć czy bycie gejem działa u mnie w rzeczywistości tak samo jak w mojej głowie. Druga część mnie mówi, że nie ważne jak bardzo ty i ja jesteśmy połączeni, powinienem to przerwać teraz, bo jestem do niczego, jeśli chodzi o utrzymywanie związków i kiedy w końcu to spieprzę, będę żałował otwarcia tej puszki Pandory, więc bycie hetero byłoby łatwiejsze. Ale mam zamiar trzymać się trzeciej części, która mówi, że bardzo Cię lubię. I że wiem, że lubię nasze rozmowy, nie ważne jak daleko jesteś. Ponieważ nie chcę być tym dupkiem, i ponieważ mam nadzieję, że po prostu jesteś tego warty.

-John

Następny rozdział jutro, bo nie jest zbyt długi :) 4K wyświetleń, jesteście najlepsi <3

&quot;Dear John&quot; by wendymarlowe (polish translation)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz