Rozdział 4

3K 375 16
                                    

Środa, 26 Listopada

Drogi Williamie,

To zabawne- już długo nie myślałem o Brighton, ale jeździliśmy tam co roku z rodziną, kiedy byłem mały. Moja siostra i ja byliśmy strasznymi łobuzami, a nasi rodzice nie umieli zdyscyplinować żadnego z nas. To ja zawsze ponosiłem karę, ponieważ moja siostra biegała szybciej- ale tylko dlatego, że jest dwa lata starsza. Lubię myśleć, że moja szybkość, kiedy miałem pięć, osiem czy dwanaście lat była taka sama, jak jej w tym samym wieku. Mama w końcu przestała mnie łapać i dawać mi szlabany, tylko dlatego, że byłem w słabszej formie niż moja siostra.

Więc, masz ulubionego kucyka? Albo superbohatera? Jak do tej pory, wszystko co o tobie wiem to to, że masz włosy i nosisz okulary. Co zmniejsza nieco zakres męskiej części populacji Wielkiej Brytanii, ale to wciąż niewiele. Właściwie to nie mam wielu swoich zdjęć, w każdym razie nie tych aktualnych, ale dodałem do profilu te, które znalazłem. Widziałeś już zdjęcie profilowe, bo wstawiłem je wcześniej. Teraz moje włosy są dłuższe. Można powiedzieć, że jestem "kudłaty", naprawdę. Prawdopodobnie powinienem się tym jak najszybciej zająć. Należę do niższej-niż-większość części społeczeństwa, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza. Nie, żeby to miało jakieś znaczenie, kiedy jesteś na drugim końcu świata, ale nie chcę żebyś był niemile zaskoczony później, jeśli kiedykolwiek będziemy mieli szanse się spotkać.

Zakładam, że kiedy to czytasz, jesteś już w miejscu do którego leciałeś, gdziekolwiek to jest. Jesteś dziennikarzem? Handlarzem bronią? Pracujesz dla MI6? Próbuję znaleźć jakieś inne zawody, które wymagałyby nieustannego podróżowania i nie potrafię nic wymyślić. Twoja praca z pewnością jest bardziej interesująca niż moja, chociażby dzięki częstym podróżom samolotem. Nie możesz nic mówić o swojej pracy, prawda?

-John

PS - Z tego co wiem to jakiegokolwiek przestępstwa byś nie popełnił, jest ono już przedawnione. Będę cię uważał za handlarza bronią, dopóki nie powiesz, że jest inaczej. Kilku ludzi mówiło mi, że czuję się najlepiej, kiedy w moim życiu jest nutka niebezpieczeństwa. Boję się, że mogą mieć rację.


"Dear John" by wendymarlowe (polish translation)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz