Rozdział 25

2K 290 10
                                    

Drogi Williamie,

Boję się spojrzeć na na czat z wczoraj, obawiam się, że będzie bardziej zawstydzający niż pamiętam. Podobało ci się tak jak mi? (wiem, że to brzmi tandetnie, ale dokładnie to myślę- było fantastycznie) Spróbujemy tego jeszcze kiedyś? To zdecydowanie sprawia, że dystans między nami jest do zniesienia ;)

Mam tylko nadzieję, że nie doznałeś wielkiego szoku. Sporo rozmawiałem wczoraj z Gregiem i zdałem sobie sprawę, że nie będę gotowy spotkać się z tobą twarzą w twarz dopóki nie ujawnię się chociaż przed nim. Spodziewałem się po nim albo żartów (jak "Zawsze wiedziałem, że lecisz na swojego współlokatora") albo tego, że zrobi się niezręcznie, bo będzie się zastanawiał czy nie zacznę do niego uderzać. Byłem w błędzie- Greg mnie przytulił i powiedział, że ma nadzieję, że będę szczęśliwy i że dam mu znać, kiedy będę gotowy, żeby znowu zacząć się z kimś spotykać, ponieważ pracuje w Met (wspominałem, że Greg jest policjantem?) z takim jednym facetem, który jest fajny i całkiem przypadkiem jest singlem. Nie sądziłem, że tak się to potoczy. Nie wspominałem ci, ale on chyba się domyślił, że mam jakiś powód, dla którego wyjeżdżam z "Tak właściwie to nie jestem hetero", bez żadnego ostrzeżenia. Szczerze mówiąc, myślałem o tobie cały dzień.

Będziesz może za niedługo na czacie?

-John

Ekhm, rozdział tak bardzo rano... Postaram się kolejny wrzucić jutro :D (naprawdę się postaram :) )

"Dear John" by wendymarlowe (polish translation)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz