Rozdział 19

2.1K 308 17
                                    


Drogi Johnie,

Nie mogę tak po prostu zignorować twojego ostatniego emaila, ale rozumiem o co Ci chodzi. W pierwszej wiadomości do ciebie napisałem, że ani się całkiem nie ujawniłem, ani się nie ukrywam. To prawda, ale to też znaczy, że nie muszę sobie radzić ze znajomymi, którzy próbują mnie przejrzeć- większość ludzi, którzy mnie znają nie ma pojęcia o moim życiu osobistym. (Powiedziałbym "życiu seksualnym", ale nie było tego zbyt dużo). Pomyśl tak: jeśli twoi przyjaciele i tak zakładali, że jesteś w związku z twoim współlokatorem, to co sprawia, że myślisz, że traktowaliby cię inaczej, gdyby ich podejrzenia co do twojej orientacji się potwierdziły?

Więc, najpierw pytania i ważne tematy: języki. Mój brat i ja dorastaliśmy w dwóch językach, angielskim i francuskim, a nasza mama zaczęła nas uczyć niemieckiego, gdy byliśmy bardzo mali. Kiedy byłem wystarczająco duży, żeby iść do szkoły, radziłem już sobie z językami obcymi bardzo dobrze- szczególnie bardzo lubiłem łacinę, tym bardziej, że dowiedziałem się ile naukowych terminów z niej pochodzi. Te cztery(angielski, francuski, niemiecki i łacina) to te, którymi posługuję się najlepiej.

Co do innych- pewnego lata uczyłem się z książek kantońskiego, miałem wtedy jakieś 10 lat, tylko i wyłącznie, żeby udowodnić, że potrafię (i że jestem mądrzejszy od brata). Podobno moja wymowa była okropna, ale i tak uważam, że warto było się tego uczyć. Kantoński i Mandaryński są takie same jeśli chodzi o pismo, więc kiedy jestem w północnych Chinach mogę udawać, że mówię po kantońsku, a kiedy jestem w południowych, że mówię po mandaryńsku- muszę po prostu pisać, a nie mówić. W każdym razie, potem zacząłem się uczyć rosyjskiego, żeby móc zrozumieć chociaż podstawy języków słowiańskich, jednak nigdy nie osiągnąłem poziomu native speakera. W przyszłości chciałbym sie nauczyć co najmniej jednego języka z każdej kategorii- co prawda każdy język ma swoje słownictwo, ale miałbym niewielką podstawę od której mógłbym zacząć. Na przykład, znajomość francuskiego i łaciny pozwala mi zazwyczaj zrozumieć włoski, hiszpański, portugalski i rumuński, chociaż nie koniecznie tak dobrze by rozumieć lokalne powiedzenia.

Przepraszam, nie chciałem Cię zarzucać taką ilością informacji o językach, które znam. Szczerze mówiąc, języki to coś w czym jestem bardzo dobry, i byłbyś zdziwiony jak często ludzie popełniają malutkie błędy nawet w swoim ojczystym języku. To jedyna rzecz, która pozwala mi jakoś przetrwać tę podróż- niewiele tutaj przypomina mi o domu, a ciekawe środowiska są idealne, jeśli chce się przyswoić nowe słówka, a przy okazji chronią mnie przed zanudzeniem się na śmierć. Rzuciłbym to jednak w mgnieniu oka, gdybym mógł się zadowolić jakąś bliższą mojemu sercu rozrywką. Chyba robię się sentymentalny.

To już trzeci raz kiedy jesteś na tej stronie w środku nocy- cierpisz na bezsenność? Normalnie powiedziałbym, że emaile których się potem żałuje są spowodowane nocą w pubie, ale powiedziałeś, że raczej stronisz od alkoholu, więc bezsenność bardziej pasuje. Jeśli tak to przykro mi- też mam problemy ze snem i mój biorytm daje mi się we znaki. Szczególnie kiedy się stresuję. Mam nadzieję, że nasze rozmowy zmniejszają twój stres, a nie go pogłębiają?

-William

Tak jak obiecałam rozdział jest w poniedziałek rano ;3 i w sumie co mi tam, macie tu przepiękną piosenkę, genialnego piosenkarza- Troye'a Sivana :P  https://www.youtube.com/watch?v=6Ve0BWta_Pc *jestem fangirl, to dopiero pierwszy objaw, który widzicie*
Następny rozdział  w środę rano :)

Biorytm, macie jakiś pomysł czym to zastąpić, bo mam słówko którego chcę użyć na końcu języka xd

"Dear John" by wendymarlowe (polish translation)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz