... Wszystko działo się tak szybko... Poczułem jak mnie puszcza, ja upadam słysze strzał, dopiero wtedy otwieram oczy. Policjanci biegną w moją stronę, patrze na ojca Wiki, krzyczy niemiłosiernie. W ostatniej chwili skoczył na niego policyjny pies... No nieźle, uratował mnie pies... Było dużo krwi, wezwali karetkę, zleciały się media, mnie zawieźli na komisariat.***
- Dobrze to wszystko. Dziękujemy za pomoc w schwytaniu tego człowieka.- zakończył naszą rozmowę policjant.
- Tak, ja też dziękuję, tylko... Skąd wiedzieliście co się stanie?
- Obserwujemy go od roku. Ciecie też od kiedy zobaczyliśmy, że on ciebie obserwuje. Postanowiliśmy dać ci taką małą ochronę, żeby nie powtórzyło się to sprzed roku.
- A co się wtedy stało?
- Nie możemy o tym mówić, ale ten człowiek był niebezpieczny, mało brakowało a doszło by do tragedii... Gdyby jej mama wtedy nie wróciła wcześniej... Eh.. Okej już i tak za dużo powiedziałam. Twoja mama czeka na zewnątrz. Możesz iść. Dowidzenia.
- Dowidzenia.- wyszedłem, razem z moją rodzicielką pojechaliśmy do domu. W sumie ona była bardziej tym wszystkim przestraszona niż ja. Ale w sumie, co się dziwić.Wróciliśmy i prawie od razu musiałem się zbierać i jechać do Charliego.
Kiedy już siedzieliśmy w naszym busie
( BaMbusie 😂😂😂 leje z tg ~Aut.)
Opowiedziałem wszystko Blondaskowi. Troche mi chyba nie dowierzał, ale koniec końców, powiedział, ze przynajmniej to koniec tego wszystkiego i teraz się wszystko ułoży.
Chyba takich słów potrzebowałem, chociaż, szczerze, sam w to nie wierze... Mam przeczucie, ze coś się jeszcze stanie w moim zyciu, kiedy nie będę się tego spodziewał. Zawsze tak jest.Kilkanaście godzi później jesteśmy już po koncercie w Londynie, zrobilismy sobie milion zdjęć, spotkalismy extra dziewczyny, jak zawsze było mega! Teraz jedziemy do Polski. Uwielbiam ten kraj, te miasta. Tam jest tak pięknie, jutro mamy koncert we Wrocławiu, a potem Warszawa. Ja i Charlie znowu spotkamy mnóstwo cudownych dziewczyn i damy świetny koncert, specjalnie dla nich. Juz nie mogę się doczekać!
Może spotkam jakąś wyjątkową dziewczynę i w końcu będę miał swoją oficjalną księżniczkę, taką tylko moją... Męczy mnie już ta samotność... Znaczy chodzi mi o taką bliskość jak z wyjątkową osobą, bo mam przyjaciół i rodzinę, ale chciałbym mieć moją 2 połówkę. To chyba normalne.
( lel, Leo, jestem w domu i czekam😏 ~Aut.)
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Фанфик*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...