*Angela*
Weszłam do domu i walnęłam się na łóżko. Troche mi przykro, że takie miał o mnie zdanie, a z drugiej strony fajnie, że Leo mnie w pewnym sensie obronił, szkoda, że to spieprzyłam...
- Jezu jaka ja jestem głupia!- jęknęłam w poduszkę.
Chwilę później dostałam smsa.. Aha?
Od: James😛
Jeszcze raz Cię przepraszam, ja serio tak o Tobie nie myśle!No nieźle. Nie ma to jak przepraszać przez smsa. Nic mu nie odpisze. Tak... Dobry pomysł.
Od: James😛
Prosze, odpisz!Od:James😛
Dobra, nie chcesz to nie! Ide do cb!Pff.. Jasne! Nawet nie wie gdzie miszkam.
Leżałam i patrzyłam w sufit. Tak, ostatnio to najbardziej interesująca rzecz na świecie. Jest taki białi i... Biały...
- Ejjj! Angela!!! - usłyszałam krzyk za oknem. Wstałam i je otworzyłam.
- Przepraszam! Zejdź proszę!!!- darł się James, stał z bukietem róż, słodko. Zamknęłam okno. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. Chłopak chyba myslał, że go zlałam, bo szedł w strone furtki.
- James!- zawołałam, a on z uśmiechem się odwrócił.
- Naprawde Cię przepraszam, teraz rozumiem czemu Leo cie tak bronil...- podszedł i wręczył mi róze. Wzięłam je i zaprosiłam go do środka.Siedzieliśmy tak do wieczora, duuużo rozmawialiśmy i oglądaliśmy jakieś głupie filmiki na imternetach. Potem musiał wracać do domu. W sumie spoko koleś.
*Leondre*
Kiedy zapytałem Rebeci czy chce ze mną chodzić, od razu się zgodziła i mnie pocałowała. Meega dobrze caluje, serio! Polecam. Albo nie, czekajcie. Ona jest moją dziewczyną. Wara mi od niej, bo ugryze! Chociaz w sumie nie, bo jeszcze wścieklizny dostane, albo wy dostaniecie... Dobra koniec tematu!
Po gofrach poszliśmy do mnie, gdzie oglądaliśmy filmy do wieczora. Potem musiała iść. Nie nacieszyłem się jednak samotnością długo, bo przyszedł ten debil ( czyt. Charlie).
- Co ty do cholery odpierdalasz?!- zaczął się drzeć.
- Ta... Ciebie też miło widzieć- przewróciłem oczami.
- Czy ty calowałeś się z Rebecą?!
- Tak, a co?
- Z jakiej kurna racji?!
- Może kurde dlatego, że jest moją dziewczyną?!
- Czyli jednak?
- O co ci chodzi?
- Nie, już nic, szczęścia życzę...- i wyszedł. Poszedłem za nim, już chciałem mu coś krzyknąc, kiedy zobaczyłem Jamesa, wychodzącego z domu sąsiadów. Co on tam do cholery robił?- Ee... Hej Leo...- przywitał się kiedy przechodził obok.
- Ta, siema.... A właśnie... Miałeś racje co do tej mojej ostatniej laski... Sory, że na ciebie tak naskoczyłem.- przeprosiłm go, powinienem to zrobić już dawno.
- Nie! To ty miałeś racje, ta laska jest zajebista!- zaśmiał się.
- Nie, nie jest!- krzyknąłem i poszedłem do domu. Mam tego dosyć.*Charlie*
Wyszedłem z domu Leo. Właściwie nie wiem dlaczego. Może dlatego, że chciałbym, żeby było jak dawniej? Tak, to dobry powód... Nie chce spin, chce miec ich oboje obok siebie, pogodzonych... Może to za dużo...
DZIĘKUJE ZA 4K WYŚWIETLEŃ!!!!💝💘💗💟💞💘
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...