*Leo*
Przemyłem twarz zimną wodą, spojrzałem w lustro, a w mojej głowie pojawiła się myśl, która mnie przeraziła. Jak opażony zbiegłem na dół, gdzie siedział Charlie.
- Skoro ona jest moją sąsiadką, to znaczy, że przyjechała na wakacje czy, że przyjechała tu na stałe?!
- O widzę, że ją jednak pamiętasz.- zaczął się śmiać.
- Charlie! Spotkałem ją w sklepie i zastanawiam się czy będzie tu mieszkać?- zapytałem troche się uspokajając.
- Tak, wprowadziła się tu znowu.Po tych słowach powiedział, ze musi wyjść, więc zostałem sam...
Te słowa mną wstrząsneły, sam nie wiem czy to się dobrze skończy.*Angela*
Zwlekłam się z łóżka cała zapłakana, a moja twarz była czarna od tuszu... Chyba musze kupić wodoodporny... Poszłam do łazienki, opłukałam twarz, spojrzaam w lustro i dopiero zobaczyłam, że się troche zmiłam, mimo wszystko...
To i tak nie ma znaczenia. Usiadłam na krawędzi wanny, wzięłam żyletkę. Chwile się nią pobawiłam, aż w końcu przyłożyam ją do mojej bladej skóry.
Zaczęlam przeciągać nią po nadgarstku powtarzając przy tym "zapomnij, daj mu zapomnieć, to twoja wina, nie kochasz go"...Pewnie robiłabym to jeszcze jakiś czas, ale ktoś zadzwonił do drzwi... Obmyłam na szybko rany i owinęłam je bandażem. Nie zwracając uwagi, że jestem zapuchnięta od płaczu, zeszłam na dół otworzyć.
W drzwiach stał Charlie... Kiedy mnie zobaczył z jego czarującego uśmiechu nie zostało nawet śladu. Spjrzał na mnie z przejęciem.
- Płaczesz?- no serio? Ślepy czy ślepy? ( nie uznaje odpowiedzi "czy" -.-)
- Nie, kurwa, fontanne udaje...- przewróciłam oczami i weszłam wgłąb domu, zostawiając za sobą otwarte drzwi, zeby blondasek mógł zrobić to samo.- Po co przyszedłeś?- zapytałam, kiedy byliśmy juz w moim pokoju.
- Idziemy na spacer, zbieraj się...- powiedział i nie czekając na odpowiedź, wyszedł z pokoju.
- Ale mi się nie chce!!!- krzyknęłam.
- Nie pytałem cie o zdanie!Westchnęła ciężko i poszlam do łazienki ogarnąć się...
*Leo*
Siedziałem 10 min sam w domu. Postanowiłem napisać do Rebeci.
Do: Rebeca❤
Za 10 min w parku?Od: Rebeca❤
Już wychodze❤Ubrałem się szybko i wyszedłem na spotkanie z Rebecą.
Ta dziewczyna jest moją dobrą przyjaciółką, wiem, że liczy na coś więcej i szczerze, sam się nad tym zastanawiałem. Jest ładna, nawet bardzo. Mogłaby mieć prawie każdego chłopaka.Jest miła, ale umie pokazać pazurki, mądra, wysportowana, szczera i słodka... W sumie sam nie wiem czemu z nią jeszcze nie jestem... Czas to zmienić...
*Angela*
Wyszłam z łazienki i podeszłam do Charliego.
- Ślicznie wyglądasz- puścił mi oczko na co się zaśmiałam.
Wyszliśmy z domu, po drodze rozmawialiśmy, śmialiśmy się, byłam mu wdzieczna, że nie pyta dlaczego płakałam. Szliśmy w strone parku, bo tam mają nalepsze gofry na świecie! Kiedy byliśmy prawie na miejscu zobaczyłam coś, co doprowadziło mnie do łez, kolejny raz dzisiaj...
Charlie mnie tylko przytulił i kazał nie patrzec w tamtą stronę... Widziałam, że mu też było przykro, ale nie chciał tego okazywać, żeby mi pomóc...Przepraszam
Że
Tyle
Czasu
Nic
Nie
Dodałam
Wybaczcie😟❤
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...