ROZDZIAŁ NIESpRAWDZANY + Czytaj do konca
*Angela*
Rano , kiedy już wstałam, poszłam do łazienki. To co zobaczyłam w lustrze było straszne. Nie będę tego opistwać... Chociaż to mi przypomniało co się stało wczoraj. Czuję się złamana. Jakbym była kwiatem, który nie widział słonca od kilku miesięcy, czuję się sucha... Leo był moim słońcem, ale cóż ono już zgaslo...
Jak tak sobie teraz myśle to Leo miał racje. W każdym słowie. We wszystkim. Jestem chujowa.
Wzięłam oddech i zaczęłam się ogarniać do szkoły. Ciągle mialam ochotę zwymiotować. Brzuch mnie bolał, a glowa nie współoracowała z resztą ciała.
Nic nie zjadłam, nie dałabym rady czegokolwiek przełknąć.O 7:30 wyszłam z domu i wolnym krokiem szłam do szkoły. Co dziwne, na wszystko zwracałam uwagę. Każdy krzyk, szept, krok, świst, ruch, spojrzenie, wiatr, samochód, człowiek, wysztko. Obserwowałam otoczenie jakby to było mi do czegoś potrzebne, a może starałam się czymś zająć, żeby nie myśleć o moim samopoczuciu?
W każdym razie działało, chwilowo, ale działało.Kiedy weszłam do szkoły pierwsze co rzuciło mi się w oczy to grupa dziewczyn przy tablicy informacyjnej. Podeszłam do zgromadzenia i zaczęlam się przepychać, żeby coś zobaczyć. Jak w końcu mi się to udało, zobaczyłam plaka, który informował o balu szkolnym, który odbędzie się za tydzień w piątek. No tak, na początku roku coś o tym wspominali ale nigdy do takich rzeczy nie przywiązuję większej wagi. Ogólnie to ma być taki prawdziwy bal. Wiecie? Taki z długimi sukniami i garniakami...
Po przeczytaniu tego wszystkiego i wysłuchaniu pisków zachwyconych nastolatek, powoli wycofywalam się z tłumu. Gdzies w tle slyszałam jakieś laski, jedne gadały o strojach, inne o partnerach, ale to co przykulo moją uwagę to sprzeczka jakis dwóch przyjaciółek, o to którą z nich zaprasi Leo... Potem do kłótni dołączylo się jeszcze pare dziewczyn. Nie powiem... Zrobiło mi się przykro, co jest głupie bo co mnie to właściwie dotyczy? Nienawidzi mnie i ma do tego prawo.
*Leo*
Kiedy wszedłem do szkoły, zacząłem wypatrywać Angeli, ale nigdzie jej nie znalalem. Za to bardzo dużo dziewczyn skupiło na mnie swój wzrok, co mnie troche speszyło.
- Emmm... O co chodzi? Mam coś na twarzy? - zapytałem poważnie, na co część dziewczyn wybuchła śmiechem.
- Zastanawiaja się kogo zaprosisz na bal..- przewróciła oczami niska brunetka.
- Jaki bal?- zdziwiłem się, na co ta sama dziewczyna pokazała mi plakat. No tak... Mówili coś o tym na początku roku...
Spojrzałem na te wszystkie dziewczyny i lekko się uśmiechnąłem, po czy pobiegłem do szatni. Mam plan.***dwie lekcje później***
Od przyjścia do szkoly szukam Angeli i wiecie co? własnie ją znalazłem.
Siedziała na parapecie, z jedną słuchawką w uchu. Wyglądala na smutna i przybitą, ale nie dziwie jej się. To co o niej powiedziałem... Ehh jaki ja jestem głupi..- Angela!!- krzyknąlem, a dziewczyna się na mnie spojrzała, a razem z nią połowa osób, które tam byly.
- Myślalam, że już sobie wazystko powiedzieliśmy...- odpowiedziala.
- Ale...
- Nie, Leo, ja rozumiem... Nie musisz mi się tłumaczyć... Będę cię unikać, okej? Masz prawo mnie nienawidzić...- szepęła.
- Ale ja cię... Kurwa ja cię kocham...- powiedziałem, ale dziewczyna byla zbyt daleko, żeby to usłyszeć...Sooo...
NOminowala mnie x_sad_life_x
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...