26. "Wtedy dziewczyna przysunęła się do mnie i mnie pocałowała!"

2.7K 209 27
                                    

- Przedstaw mnie Leondre!- powiedziała, a jej oczy zabłysły.
- A coś innego?- zapytałam z nadzieją, że jednak nie będę musiała tego robić
- Jeśli tego nie zrobisz to koniec z naszą przyjaźnią!- powiedziała stanowczo
- Aha, czyli ty mnie teraz szantażujesz (?), tak?!- no ja się tak kurna bawić nie będę.
- Nie... Ja ci daje wybór. Bo wiesz. Ja i tak będę jego żoną! A jak ty nas sobie przedstawisz to przynajmniej przyczynisz się do rozkwitu wielkiej miłosci!! Jeśli tego nie zrobisz ja i tak znajdę sposób, ale wtedy nie będę już ciebie potrzebowała... Rozumiesz? Bardzo mi to ułatwisz, a chyba przykaciółki powinny sobie pomagać?... I być szczere?...- no serio?! Ona ma prawo nazywac siebie moja przyjaciółką po takich słowach?!
Nic nie mówiąc zdjęłam bransoletkę, która była symbolem naszej przyjaźni. Dostałam ją od Julii, kiedy pierwszy raz jej pomogłam z chłopakiem. Była to delikatna bransoletka z zawieszką w kształcie serduszka, Jula miała druga połowę. W każdym razie zdjęlam ją i podalam dziewczynie.
- Czyli co?- wzięła biżuterię ode mnie.
- Nie mogę ci go przedstawić... Wybacz, ale to juz stare dzieje... Nie chcę do tego wracać. - powiedziałam bardzo spokojnie mając nadzieję, ze zmieni zdanie.
- Ale do cholery jesteśmy przyjaciółkami, kurwa!- krzyknęła- Ja zawsze mam czego chce!!!- waliła rękami w kanape na której siedziała.
- Już nie jesteśmy przyjaciółkami! Jak nie rozumiesz, ze nie chce do tego wracać, to o czym my mamy rozmawiać? Chcesz budowač swoje szczęście na czyimś nieszczęściu?! Serio?!
- A żebyś wiedziała, że tak! Ja chce po prostu, żeby Leo był moim chlopakiem!!!- krzyczała coraz głośniej, ja serio się dziwie, ze jeszcze sąsiedzi nie przyleźli.
- Jak tak bardzo chcesz to idź! Tam mieszka...- pokazałam palcem i z płaczem poszlam do siebie. Chwile później uslyszalam jak dziewczyna wychodzi z domu. Nareszcie...

*Leo*

Wróciłem do domu, ale Charlie był zajęty swoim telefonem, więc nie zwracając na siebie uwagi wyszedlem jeszcze raz z domu. Włożyłem słuchawki i poszedłem w stronę parku, po chwili poczułem czyjes dlonie na ramieniu, odwróciłem się i zobaczyłem śliczną rudowłosą dziewczynę.

- Hej! Jestem Jula!- uśmiechnęla się.
- Jestem Leo...- powiedziałem wyciągając druga sluchawkę z ucha.
- Mogę z toba zdjęcie?- zapytała trochę kalecząc angielski.
- Jasne!- zrobilismy sobie zdjęcia, a uśmiech dziewczyny się powiększył.
- Nie jestes stąd?- zapytalem.
- Nie, jestem Polką...- powiedziała ze smiechem w glosie.
- Super! A właściwie gdzie idziesz?
- Wracam do cioci, bo przyjechałam tu tylko na wakacje... Jutro wracam...- westchnęła.
- Szkoda... Może cię odprowadzę?- zapytałem uprzejmie.
- Fajnie by było...

***

Szlismy jakieś pół godziny, po tym czasie doszlismy na miejsce.

- To tu, dzięki! Fajnie bylo...- powiedziała to z nuta nieśmiałości.
- Nie ma za co! Serio jesteś mega dziewczyną!- uśmiechnąłem się. Wtedy dziewczyna przysunęła się do mnie i mnie pocałowała! Odepchnąłem ją lekko, ale stanowczo, od siebie.
- Co ty robisz?!- wkurzyłem się, nie lubię takich dziewczyn.
- No co? Nie podobało się?- zapytała ze "słodkimi" oczami.
- Nie, nie podobało! Takie dziewczyny jak ty sa zalosne!- powiedziałem i odróciłem się do niej tyłem.
- Taka wielka gwiazda się znalazła, niby wszystkie za toba latają, a nadal jestes sam!- krzyknęla i pobiegła do domu...

"Anioł" |L.D|   Cz.II // ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz