41. RZUCAM TO W CHOLERE!!!!!

2.7K 231 143
                                    

Ważne info!

Rzucam pisanie ff!!!










Wybaczcie
















To nie ma sensu!



















Od dzisiaj zajmuje się czymś powazniejszym!








Zostane artystką!























Mój talent doceniło już pare osób, nie chwaląc się moje praca są zajebiste😊












Więc żegnam Was... Miło było.


























A tu macie moją ulubioną prace:











A tu macie moją ulubioną prace:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

































Db wiem, że mnie kochacie i wgl lofki i wgl nwz

























Macie rozdział:

*Leo*

Kiedy dziewczyna wyszła, stałem chwile i nie wiedziałem co mam robić.
W pewnym momencie podeszła do mnie jakaś dziewczyna i delikatnie się uśmiechnęła

- Kochasz ją, prawda?- zapytała nieśmiało.
- Tak...- szepnąłem- ale wszystko zjebałem...- złapałem się za glowę.
- I co kogo to obchodzi! Jakbyś ją kochał to byś starał się to naprawić!
- Próbowałem...
- To coś to była próba naprawy? Chyba poddanie się! Jakbyś ją na serio kochał to już dawno byś za nią pobiegł.- prawie na mnie krzyczała, ale miała rację.
- Czyli mam za nią pobiec?
- A jesteś pewien, że ją kochasz?- zapytała spokojnie.
- Tak jestem pewnien!- uśmiechnąłem się.
- To co ty tu jeszcze robisz?!- zaśmiała się.
- Masz rację. Dziękuję!- przytuliłem ją i wybiegłem ze szkoły.

*Angela*

Wyszłam ze szkoły, rozumiem, że Leo może mnie nienawidzić, ale mi jest na serio przykro jak go widzę, więc niech po prostu się do mnie nie zbliża.

Szłam przed siebie, właściwie to nie mam pojęcia dokąd.
Kiedy byłam przy parku pojawił się Antony.

- On tak nie myśli, ludzie pod wpływem emocji robią i mówią różene rzeczy. Często tego załują, nie zawsze da się to naprawić... Ale jeśli jest taka możliwość, warto z niej skorzystać...
- On tak mysli... Ty nic nie wiesz! - zatrzymałam się i zaczęłam krzyczeć na niego. -Wolałeś się zabić niż stawić czoła problemom! Więc mnie nie pouczaj!- chłopak się zasmucił, a ja wtedy zrozumiałam co właśnie powiedziałam, moja twarz złagodniała, szybko zasłoniłam dłonią usta.- ja przepraszam... Ja... Nie chciałam... Przepraszam... Jestem beznadziejna! Rzucam to wszystko w cholere!... To nie ma sensu...- rozpłakałam się, a chłopak mnie przytulił.
- Nic się nie stało, a teraz... weź się w garść. Popatrz tam.- pokazał mi na drugą stronę ulicy, gdzie dostrzegłam Charliego. Chłopak spojrzał na mnie a potem zaczął coś pisać w telefonie. Antony zniknął, a ja Po chwili dostałam smsa:

Od: Charls
Stój!

Od: Charls❤
Nie ruszaj się! Tylko mi powiedz... Kochasz go?

Do: Charls❤
Nie wiem

Od: Charls❤
Kochasz go?

Do: Charls❤
Tak mi się wydaje...

Od: Charls❤
To mu to powiedz!

Do: Charls❤
Nie

Od: Charls❤
Dlaczego?

Do: Charls❤
Bo się boje...

Od: Chalrls❤
Czego?

Do: Charls❤
Odrzucenia...

Od: Charls❤
Ale on też Cię kocha!

Do: Charls❤
Skąd to wiesz?

Od: Charls❤
Bo stoi za tobą, czyta to i się uśmiecha...

"Anioł" |L.D|   Cz.II // ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz