Położyłam się spać. Byłam bardzo niespokojna. Czułam jakby niedługo miało stac się coś złego. W podświadomości słyszałam głos kobiety: "to przez ten koncert! To przez ten koncert!" był bardzo smutny i desperacki. Jakby stało się coś na prawdę okropnego.To nie może być dobry znak.
Obudziłam się. Wszędzie było ciemno. Nie widziałam nawet zarysów mojego pokoju, ale napewno w nim byłam. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Rozejrzałam się, byłam sama w pustym pomieszczeniu. Nagle z wielkim hukiem, spadło zdjęcie, na którym byłam ja, Charlie i Leo, z szafki, która stała obok okna. Szybko wstałam, wtedy światło samo się zapaliło. Podbiegłam do zdjęcia i starałam się ogarnąć rozbitą ramkę. Chwilę póniej usłyszałam jak drzwi się otwierają, a do pokoju wchodzi Leo. No tak już jest koło 11:10, więc nie mam się czemu dziwić. Spojrzałam na niego, uśmiechnęłam się i wróciłam do zbierania szkła.
- Hej, twoja mama pozwoliła mi wejść, powiedziała, żebym cię obudził... Ale widocznie nie muszę już tego robić.- podszedł do mnie.- co się stało?
- A tak sobie spadło...- zaśmiałam się.
- Samo?- spojrzał na mnie znaczącym wzrokiem.
- Yhym- potwierdziłam.
- Nie boisz się czasami?- zapytał, pomagając mi sprzątać.
- Boimy się tego, czego nie widzimy, nie słyszymy, tego, czego nie znamy...- powiedziałam poprawiając włosy. Spojrzałam na chłopaka, zrobił to samo. Uśmiechnęłam się do niego i kontynuowałam.- Np. Ludzie boją się ciemności, bo nie wiedzą co tam się znajduje, nie chodzi o to, że po prostu jest ciemno, albo... nie boimy się ludzi tylko tego co mogą nam zrbić, nie boimy się chociażby miłości tylko odrzucenia, czy też... Śmierć nie jest straszna, boimy się tego co będzie po niej, rozumiesz?- chłopak przytaknął.
- Jesteś odważna...- powiedział poważnie.
- To nie tak... Ja po prostu wiem co powoduje dziwne zjawiska, albo co kryje się w ciemności, wiem więcej o śmierci, niż innni, więc się nie boję. To nie kwestia odwagi, tylko wiedzy. Według mnie odważni są właśnie ci, którzy nie wiedzą nic, a żyją tak jakby nie mogło stać się im nic złego, jakby byli niezniszczalni...
- Jesteś bardzo mądra...-
Powiedział chłopak, ale ja to zignorowałam. Nie chciałam ciągnąć tego tematu. Wstałam i wyrzuciłam do śmieci szkło. Odstawiłam zdjęcie na miejsce i poszłam się przebrać.Kiedy wróciłam Leo siedział na łóżku.
- Właściwie po co przyszedłeś?- zapytałam siadając obok niego.
- Tak sobie... A co?- zdziwil się.
- Nic... Tylko się zdziwiłam...- Uśmiechnęłam się.
- Angela... Słuchaj... Bo ja w sumie nie przyszedłem tu od tak, to znaczy...- zaczął, ale przerwał mu dzwonek do drzwi.
- Zaraz wracam...- wstałam i poszłam na dół.Otworzyłam wrota mojego królestwa, po drugiej stronie zobaczyłam chłopaka o jasnych włosach i oczach koloru spokojnego morza, chłopaka o czarującym uśmiechu i słodkich dołeczkach. W skrócie: zobaczyłam Charliego. Przytuliłam się do niego. Zauważyłam, że chłopak się czymś zdziwił, więc się odwróciłam. Okazało się, że to tylko Leo stał za nami. Wpatrywał się w nas intensywnie, ale spokojnie. Jego twarz była opanowana, a kąciki ust delikatnie podniesione do góry.
- Przeszkodziłem wam?- zapytał blondyn.
- Nie!-krzyknęłam, nie zastanawiając się nawet co miał do powiedzenia Leo. Uśmiechnęłam się szeroko, brunet nic nie powiedział, jego oczy przygasły, kąciki ust lekko opadły, a jego wzrok powędrował ku ziemi.
- Chodźcie na góre!- wzięłam chłopaków za ręce i zaciągnęłam ich na górę. Nie chciałam, żeby Leo był smutny. Bałam się co ma mi do powiedzenia, pogadam z nim, ale nie teraz. W tym momencie chciałam, tak jak kiedyś, mieć chłopaków na własność. Chciałam zamknąć się w naszej przestrzeni, której nikt nie miał prawa przekroczyć. Chciałam poczuć się jak za czasów, kiedy w naszej przyjaźni nie było konfliktów i nieporozumień, tylko śmiech, radość i spokój.***
******************************
Zabijcie mnie plis...🙇🔫
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...