"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE

44. Trans

Uśmiechnęłam się do telefonu. Tak mi tego brakowało... Szkoda tylko, że pewnie to nie on napisał... Coś czuje ż Charliemu się nudziło... Leo by tak do mnie nie napisał, napewno nie po tym co było między nami w ostatnim czasie...

Do: Leo❤
Beka😂 dobry xx

Odłożyłam telefon i poszłam do łazienki. Umyłam włosy i ogarnęłam się, potem ubrałam i po jakiś 40 min wyszłam z domu.

*Pov Leo*

Kiedy dostałem tego smsa nie wiedziałem o co chodzi. Patrzylem jak głupi w telefon, a Charlie się śmiał. Popatrzyłem na niego i zrozumiałem o co chodzi.

- Bardzo zabawne... Wiesz jak ona się może czuć?- zapytałem blondaska.
- Oj przestań, lepiej leć do szkoły bo się spóźnisz.
Miał racje. Spojrzałem na zegarek. Za mało czasu. - Tylko nie zapomnij jej zapytać!!- krzyknął jeszcze niebieskooki.
Wziąłem plecak i wybiegłem z domu, oczywiście nie do szkoły, najpierw muszę coś załatwić. Wsiadłem na motor i pojechałem...

*Angela*

Przez dwie pierwsze lekcje nie widziałam Leo. Aż zaczełam się zastanawiać czy coś się stało, ale naszczęście przyszedł po drugiej lekcji, pewnie po prostu zaspał. Podeszłam do niego z uśmiechem, kiedy mnie zobaczył wyszczerzył swoje białe zęby. Wyglądał zabawnie, ale równocześnie jakby był zestresowany. Stanął na przeciwko mnie i wpatrywał się w moje oczy. Bardzo intensywnie. Za bardzo...

- Leo?- pomachałam mu dłonia przed twarzą, a on jakby wyszedł z transu.
- A tak... Przepraszam..- podrapał się po karku.- Angela słuchaj bo... Jest ten bal cnie? I czy może... Znaczy wiem, że jesteś na mnie zła, ale może byś chciała... No znaczy zrozumiem jeśli nie, ale jednak może jest szansa... Nie będę nacisk ani nic, ale no... Nie chce iść z jakąs laską, która leci na "Bars'a" tylko, która mnie po prostu lubi, więc może, chcialabyś... Albo inaczej czy...- zaciął się. Spojrzał w ziemię, a potem sięgnąl do kieszeni spodni i wyjął...

****

Ok. JAK JUTRO NIE UMRE TO PRZEŻYJE!
BŁAGAM TRZYMAJCIE ZA MNIE JUTRO/DZISIAJ KCIUKI😔😔