*Angela*
Wyszłam na spotkanie z Charliem, muszę mu to wytłumaczyć...
Spotkalismy się w umówionym miejscu, kiedy przyszłam chłopak już tam był.
- Charlie!- przytuliłam go, chłopak oddał uścisk.
- To teraz mów!- rozkazal z uśmiechem, kiedy skończyliśmy się przytulać.
- Ehh... No więc... To była Julka. Przyjaciółka... A raczej była przyjaciółka z Polski. No i przyjechala mnie odwiedzić, ale Ty byłeś, a ona jest bambino. No i... Ja jej nie powiedziałam, że was znam. Tak naprawdę to chciałam zapomnieć. Poza tym ona tak strasznie mówiła "o tej suce co zostawiła biednego, zakochanego w nie, Leosia" czyli o mnie. No wiesz, ona jest w nim zakochana- przewróciła oczami.- No i jak cię zobaczyła to się wkurwiła, że ja jej tego nie powiedziałam i że jestem kłamczuchą i beznadziejną przyjaciólką. Chciałam żeby mi wybaczyla. Powiedziała, że wybaczy mi jak przedstawie jej Leo, ale ja tego nie mogła zrobić! Sam wiesz... Ona nie zrozumiała, ze nie chce, nie mogę... Powiedziala że oni i tak będą razem, a mnie to zabolało... Powiedziałam jej gdzie mieszka, a ona wyszla. Nie wiem dlaczego to bolało... Znaczy nie wiem czy chodziło o to, że to ona powiedziała, czy jej słowa, czy...
- Czy jesteś zazdrosna o Leo?- dokonczył za mnie.
- Tak...- przyznałam.- Wiesz, bo ja wtedy zrozumiałam, że ja go nie przestałam kochać...
- Wiedziałem...- zaśmiał się.
- Myślisz, że mam szanse? Że mi wybaczy?- zapytałam.
- Powinien...- posłał mi uśmiech.- Nie martw się, on po prostu nie wie... A teraz gadamy o czymś lepszym!- zaproponował.- Wiesz co on wymyslił?
- No oświeć mnie!- zaśmiałam się.
- Kupił Motor!
- Co?!- to mnie zaskoczyl.
- Nooo...*** kilka godzin później ***
Po powrocie ze spaceru byłam padnięta. Nie chciałam spać, ale to było silniejsze ode mnie. Moje oczy stały się ciężkie i po chwili usnęłam.
Jestem w szpitalu.
Jak się tu znalazłam?
Nie wiem.
Po co tu jestem?
Nie wiem.
Co się dzieje dookoła?
Nie wiem.Po chwili z sali wychodzi lekarz. Starszy człowiek, ubrany w bialy fartuch. Ma długą siwą brodę i pojedyńcze włosy na czubku głowy.
Podchodzi do rodziny, kobiety i dziewczynki. Znam je. To mama i siostra Charliego. Rozmawiają z lekarzem, a po chwili obie wybuchają płaczem. Nie wiedzialam co się stało, do czau, aż z tego samego pomieszczenia, z którego wychodzil przed chwilą lekarz, wyszedł Charlie! Nie zdziwiłoby mnie to gdyby nie fakt, że mial skrzydła! Byl aniołem! Wszystko składało się do kupy. On umarł...- Charlie...- szepnęła. Chlopak spojrzał na mnie, uśmiechnąl się i zniknął w jasności... Odszedł na zawsze...
Obudziłam się spocona i przerażona. Była 1:30... To tylko sen... Uf...
Poszłam się umyc i przebrac w pizame, bo zasnęłam w ubraniu. Kiedy wrócilam do łóżka, nie mogłam zasnąć.
Wierciłam się na łóżku i nie mogłam znaleźc sobie wygodnej pozycji.
- Kuźwa!- przeklnęłam pod nosem.
- Ładnie to tak się odzywać?- usłyszalam gloś nikogo innego jak Antoniego.
- O hej!- zaśmiałam się.
- Zauwazyłem, że nie mozesz spać, więc postanowiłem ci toważyszyć!- puścil mi oczko, po czym usiadl obok mnie.
- Mam do ciebie pytanie... - przerwałam ciszę.
- Hm?
- Czy moje sny mogą być prorocze?
- A czemu pytasz?- zdziwił się.
- Bo mam ostatnio takie dziwne sny...- westchnęłam na wspomnienie tych koszmarów.
- Raczej prorocze nie.... Ale mogą coś znaczyć...- uśmiechnąl się.
- O czyli jak mi się śniło, ze Charlie umarł i byl aniołem, to oznacze, że jest aniołem jako czlowiek, ale nie umrze, tak?- to miało być w formie żartu, ale Antony chyba nie zrozumiał.
- To twoja hostoria... Interpretuj to jak chcesz.- i zniknąl.
- To bylo chamskie!- krzyknęlam, wiedzialam, że slyszał. Zawsze słyszy. Ale jego slowa mnie zdziwiły. Nie zrozumiałam ich. Nie wiedziałam o co mu chodzi..
Myślałam nad tym dość intensywnie. Prawie dwie godziny i nic. Może tylko tak powiedział? Pewnie tak.Z takimi myślami udało mi się pogrązyc we śnie... Juz nie było koszmarów... Nic nie było.. Przynajmniej jak się obudziłam nie pamiętałam, żeby coś mi się sniło...
Komuś obiecałam dluższy rozdział to jest xd
Ej znacie ten uczuc?
Mieszkam w Wawie i nie ide na YSF😅 nie wiem czy płakac czy się śmiać😂😢
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...