12. Musimy poważnie porozmawiać

2.8K 199 45
                                        

Coś czuję, że mnie zabijecie za ten rozdział😂
Miłego czytania💟

Weszłam do domu, trzasnęłam drzwiami i osunęłam się na ziemię. Bylo mi tak cholernie przykro... Z jednej strony chciałam, żeby o mnie zapomniał i nie cierpiał. A z drugiej miałam cichą nadzieję, że będzie "walczył", że nie zapomni tak łatwo... Nie! Stop! Ogarnij się Angela! To ty to spieprzyłaś! Ty mu kazałaś!

Wzięłam głęboki wdech i poszłam do pokoju się przebrać. Jakieś 10 min później byłam spowrotem na dole i oglądałam telewizję.

Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Pewnie moja mama, ale co ona tak długo robiła? Zaraz się dowiem.

- Hejcia Mamuś!- usmiechnęłam się, kiedy moja mama, wprawdzie z poważną miną, ale usiadła obok mnie.
- Musimy poważnie porozmawiać...- znacie ten uczuć kiedy rodzice tak mówią? Próbujecie sobie wtedy przypomniec co przeskrobaliscie, cnie? Ja tak własnie w tej chwili mam...
- Em... Co się stało?- na serio nie mam pomysłu.
- Poszłam dzisiaj do mojej koleżanki ze starej pracy...- zaczęla.
- Ufff... Już myślałam że coś zrobiłam...- szepnęłam pod nosem.
- Słucham?
- Co? Nie nic... I co ta twoja koleżanka?
- A no tak... Rozmawiałam z nią u niej i przyszedł nasz szef, wiesz my tam się przyjaźnilismy, no i...- zacięla się.
- No i co?
- No i zaproponował mi powrót do pracy...- westchnęła.
- Mamo co odpowiedziałaś?- trochę się przestraszylam.
- Jeszcze nic... Tylko... Wiesz jak bardzo lubiłam tą pracę i tych ludzi... Ale zrozuniem jeśli wolisz, żebyśmy wróciły do Polski...- spuściła wzrok, a ja ją przytuliłam.
- Możemy zostać... Dam sobie radę... Chcę, żebys ty też była szczęśliwa...- szepnęłam jej do ucha.

- To ja lece zadzwonić, kocham cię!- powiedziała, kiedy się od siebie odklejiłyśmy.
Uśmiechnęłam się do niej i poszłam do siebie. Czyli znowu tu wracam...

- FUCK!!!- krzyknęłam wchodząc do pokoju, ale od razu zakryłam sobie usta dłonią.
Poszłam się przebrać w piżamę, umyć i ogarnąć do spania.
Ciągle o tym myślałam. Czyli jest coraz większa szansa, że spotkam Leo... Że będę musiała mu to wyjaśnić... Albo... Będę go olewać czy coś.. Dobra wyjdzie w praniu... Tylko... Muszę odnowić kontakt z Charliem i Michałem. Charliemu będę musiała to wyjaśnic.. Ale nie chcę mieszac w życiu Leo, wiem, ze przeze mnie trochę pocierpiał... Dobra dam radę...

Położyłam się do łóżka, chciałam już zasnąć, ale czułam jakby moja głowa miala zaraz wybuchnąć! Zwijałam się z bólu... Chcialam, żeby już przestało. Chwilę później zaczęlam słyszeć piski, potem płacz, potem krzyki, nie wiedzialam skąd one dochodzą, ale to było straszne! W myślach miałam sceny ze spotkań z aniołami, ich rany, ich oczy...
Leżałam tak jeszcze chwilę, potem widziałam tylko ciemność... Nic juz nie bolało, taka ulga...

Po chwili ciszy..
Usłyszałam cichy śmiech... Z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy, a potem poczułam czyjąś dłoń na ramieniu, powoli otworzyłam oczy, zobaczylam...
Antoniego?!

- Antony?!- zrobiłam "wielkie oczy"
- Witam znowu księżniczko!- uśmiechnął się i mocno mnie przytulił.
- Czemu ja cię widzę? Ten ból... Czy ja, czy ja umarłam?- zaczęłam sobie wszystko układac w głowie. Poczułam łzy w oczach... Tyle przeżyłam, a teraz mam tak poprostu umrzeć? Ale ten cholerny ból głowy.... Boję się, że ja na serio umarłam...
- Angela...






Nie bijcie😂💕

"Anioł" |L.D|   Cz.II // ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz