*Angela*
- Nie uda się .. Proszę mnie zrozumieć, staramy się, ale to jest ciężki przypadek... Trzeba czasu...
*slychac płacz kobiety*
- Myśli pan, że ona nas slyszy?- zapytaka kobieta drżącym głosem.
- Wątpię...- odezwal się mężczyzna.
- A ja wierzę, że tak...- kobieta mówiła coraz ciszej, az w końcu nic nie bylo słychać.
Podniosłam się dość gwałtownie. Znowu ten sen. Eh... Denerwuje mnie, najbardziej to, że jest bardzo realistyczny.
Podniosłam swoją grubą dupe z łóżka i poszłam do łazienki się ogarnąć.
Kiedy wróciłan do pokoju mój telefon wibrował. Spojrzałam na wyświetlacz "Charluś❤", pewnie chce wyjaśnień...
C: Angela?
A: Hej...
C: Sorka, że dzwonie, ale mam pytanie...
A: Chodzi o tą dziewczynę, wczoraj, u mnie?
C: Dokładnie!
A: Ehh..
C: Sorka, ale jestem ciekawy o co chodziło...
A: Jasne... Moze spotkamy się za godzinę w parku?
C: Okej, to pa!
A: Pa!
To trzeba się teraz ogarnąć...
Zaczniemy od śniadania. Poszłam do kuchni. I zaczęłam robic posiłek, nie wiem czy można to nazwać śniadaniem, bo jest 13:30... To sobie pospałam... Ale przez tą akcje wczoraj, położyłam się spać o 3 rano... Więc to tylko 10 h snu... Tak, TYLKO.
*Leo*
Z samego rana ( czyt. 10;15) pojechałem w końcu odebrać mój motor! Tak, motor! Już się nie mogłem tego doczekac. Przez ostatni rok namawiałem moja mame, zeby się zgodziła i w końcu się udało!
Więc z rana, jak jeszcze Charlie spał, pojechałem ( autobusem) po niego. O 13:09 byłem juz w domu z moim nowym cudeńkiem.
- A Ty młody gdzie się z rana szlajasz?- zapytał blondyn, kiedy wszedłem do domu.
- Odbierałem motor!- wyszczerzylem się.
- Juz?!- prawie wypluł płatki, które własnie jadł.
- Tak!- zaśmiałem się.
Potem poszliśmy na dwór, żebm mu go pokazał. Kazdy z nas zrobił "jazdę próbną". Potem niestety Charlie wyszedł się z kimś spotkać, więc siedziałem sam w domu, co mi właściwie nie przeszkadzało. Mogłem sobie wszystko przemysleć, na spokojnie.
CZYTASZ
"Anioł" |L.D| Cz.II // ZAKOŃCZONE
Fanfiction*2 CZĘŚĆ "ANIOŁ |L.D|"* Zabawa, uśmiech, przyjaciele, rodzina, życie, smutek, płacz, strach, ból, wypadki, śmierć... Żyjemy na krawędzi, ale kiedy spadniemy? Nie wiemy. Od tego dzieli nas tylko czas. ^^^ Mam nadzieję, że zaskoczy Was zakończenie☺ *0...
