-Cholera Travis załóż coś na siebie do diabła- Sed powarkuje na mojego przyjaciela i zasłania sobą jego widok.-Masz jakieś ubrania?
-Tam są jego spodnie- pokazuję głową.- Mogę podać.
-Nie, obrócisz się grzecznie i niech sam sobie weźmie- pan wkurzający rozstawia nas po kątach, ale robię to co mi kazał. Chociaż mógłby poprosić.
-Spokojnie Tate, dam radę sam się ubrać- Travis mówi spokojnym głosem. -Gotowe może się obrócić- więc to robię.
Sed od razu staje przy moim boku i otacza mnie zaborczo ramieniem w pasie.
-Puść mnie- mówię na razie spokojnie.
-Nie, moja maleńka- na ostatnie słowo, cała się spinam a Travis wybucha śmiechem.- Co cię tak śmieszy?-Pyta blondyna.
-Ona nie cierpi jak się do niej mówi maleńka.
-Poważnie?-Pyta zaskoczony brunet.
-Tak poważnie ośle. Jestem niska, a wy za to cholernie wysocy i strasznie irytujący.
-Nie przeginaj mała- ci dwaj mówią to jednocześnie.
-Chryste, dwóch na jednego?- wyrywam się z objęć Seda i zła ruszam do akademika, a ci podążają za mną.
-Tate skarbie- Sed próbuje zagadać.- Odezwij się kochanie.
-Nie jestem twoim kochaniem- syczę.
-Jesteś. Jakoś kurwa nie masz nic przeciwko jak Travis tak do ciebie mówi - Warczy.
-Travis to nie ty- odwarkuję mu.
-Dosyć tego!- Krzyczy Sed i łapie mnie w pasie przerzucając sobie przez ramie, a na co mój przyjaciel śmieje się wniebogłosy.
-Ty cholerny zdrajco!- Krzyczę do Travisa i szarpię się jednocześnie.- Nie ugotuje ci obiadu, zapomnij o tym!
-Uspokój się kotek, on i tak cię nie puści- mówi spokojnie blondyn, a z usta Seda wychodzi cichy warkot.
Jestem zdominowana przez dwóch samców. Przyjaciel- zdrajca i mój chyba przyszły mate- złośnik. Bogini co ja ci takie zrobiłam, że karzesz mnie nimi?
Kilka ciekawskich spojrzeń odprowadza nas do budynku. Teraz rozniesie się, że legenda samotności w końcu sobie kogoś złapała. Wzdycham na samą myśl o plotkach.
-Co jest skarbie?- Pyta Sed.
-Nic- odpowiadam ostro- Możesz mnie postawić? Robimy sensację.
-I bardzo dobrze, oni muszą wiedzieć, że jesteś zajęta.
-Nie jestem- buntuję się.
-Przekonamy się- stawia mnie na schodach prowadzących na piętro i wpija się w mojej usta.
Pocałunek jest delikatny, a jego ciepłe, miękkie wargi pocierają o moje. Jego język wysuwa się delikatnie i drażni moją górną wargę, na co instynktownie rozchylam usta i Sed wykorzystuje sposobność wślizgując się do środka. Nasze języki splatają się w jakiś magiczny niezrozumiały sposób i czuję jak uginają się pode mną nogi.
-Trzymam cię kochanie- szepcze w moje usta chłopak i już wiem, że jestem stracona.- Jesteś moja maleńka.
Spoglądam w jego oczy i zamiast granatowych tęczówek, widzę teraz złote i zapewne moje również takie są. On jest naszym mate- odzywa się moja wilczyca.
-Tak, jestem twoja - odpowiadam zgodnie z moim odczuciem i zamiast strachu czuję szczęście.
-Ok, dosyć miziania się, idziemy na górę. Musimy zrobić coś ze mną- odzywa się zapomniany przeze mnie przyjaciel.
-No tak, musimy dowiedzieć się, czy jesteśmy rodziną. Ale skoro mamy podobny zapach- uśmiecham się do niego- to możesz być moim kuzynem.
-Nie miałbym nic przeciwko.
-Ale ona jest moja i trzymaj łapy przy sobie- Sed grozi Travisowi.
-Boże za jakie grzechy?- Pytam i ruszam na górę.
Po zjedzeniu śniadania, które oczywiście ja zrobiłam, cała trójką siedzimy przy stole i głośno dyskutujemy. Oczywiście Sed posadził mnie sobie na kolanach i ani myśli mnie puszczać. Jednak najbardziej dziwi mnie zachowanie mojego przyjaciela. Jeszcze wczoraj odgrażał się, że się mną nie podzieli, a teraz wręcz podaje mnie na srebrnej tacy. Później z nim porozmawiam o tym, teraz ważniejsze sprawy.
-Travis powiedz mi, wiesz jak się nazywali twoi prawdziwi rodzice?
-Helen i Michael Morgan. Ale dlaczego pytasz?
-Twoja mama powiedziała, że zginęli. Skoro prawdopodobnie jesteśmy spokrewnieni, to znaczy, że ktoś z mojej rodziny musiał umrzeć.
-Może jakaś siostra twojego taty lub mamy, albo brat mamy.
-Nie, moja mam inaczej miała ....Czekaj co powiedziałeś o siostrze?
-No, że może siostra twojego taty lub mamy.
-Moja mama miała kiedyś starszą siostrę, wiem jedynie, że nie żyje.
-Myślisz, że może... że jestem...
-Nie wiem Trav, ale zaraz się dowiemy.
CZYTASZ
Czekając na ciebie
WerewolfKażdy z jej rodziny jest już z kimś związany, tylko nie ona. Specjalna szkoła dla wilkołaków ma pomóc w znalezieniu jej mate. Jednak sprawy w przypadku dziewczyny nie są takie jakby chciała ona i jej bliscy. On przystojny przyszły alfa i wciąż niesz...