Masz przejebane kochanie 41

26.5K 1.6K 103
                                    

Od naszego wspólnego zamieszkania minął jakiś miesiąc, a w tym czasie nasze studencie i wspólne życie toczyło się nader spokojnie. Oczywiście Lulu jak to Lulu, energia ją rozpierała, a to że mieszkała osobno nie przeszkadzało jej wpadać do nas znienacka. Niestety pewnego razu skończyło się na tym, że uciekła z piskiem, po tym jak przyłapała nas na igraszkach na kuchennym stole. Sed miał ubaw, bo stał tyłem do niej i był w sumie w pełni ubrany, a ja miałam tą mniej lubianą część, czyli widziałam jej minę. W sumie na koniec i tak chciało mi się śmiać, ale jest jeden plus tego zajścia- Lulu do nas więcej nie wpada bez pukania.

Za tydzień ma przyjechać w odwiedziny do nas siostra Seda i mam nadzieję, że jakimś cudem Arisa i Travis przypadną sobie do gustu. Z tego co opowiadał mój partner, jego siostra jest zabawną osóbką i trochę pyskatą, a to akurat może być bardzo ciekawe zestawienie w połączeniu z usposobieniem mojego przyjaciela.

Obecnie czekam na koniec zajęć i z utęsknieniem liczę minuty do wyjście z auli.  Właśnie spoglądam na zegarek, w sumie już koniec wykładów, więc wstaję i ruszam do wyjścia z sali i jednocześnie z budynku, gdzie ma na mnie czekać Sed.

Wychodząc, a raczej wybiegając rozglądam się za moim ukochanym, ale nigdzie go nie widzę, więc postanawiam chwilkę poczekać. Jednak kiedy po pięciu minutach dalej go nie ma, zaczynam się denerwować i jednocześnie wkurwiać. 

Nigdy mnie tak nie olał i albo coś się stało, albo kurwa dostanie na dzień dobry. Wybieram jego numer,  żeby dowiedzieć się czy coś się stało, jednak nie odbiera. Robię to ponownie i znowu nie odbiera. 

Masz przejebane kochanie- mamroczę pod nosem.

Ruszam zła do akademika i mam ochotę kogoś skopać, udusić i bóg jeden wie co jeszcze. Całe szczęście, że po drodze nie mijam żadnych znajomych, bo chyba bym się wyżyła na nich. Wbiegam na nasze piętro i ruszam wkurwionym krokiem przez cały korytarz i nie wiedzieć czemu, ale mam złe przeczucia.

Łapię za klamkę i drzwi okazują się otwarte, więc pcham jej z całej siły tak, że obijają się od ściany, ale mam to głęboko w dupie. Wchodzę do środka i zamieram.

To się kurwa nie dzieje. 

To są jakieś omamy wzrokowe i potrząsam głową, żeby się ich pozbyć,ale to nic nie daję. Cofam się o jeden krok do tyłu, a moje serce bije jak oszalałe, natomiast mój wilk ma ochotę rozpruć osobą stojącą w moim salonie.

Patrzę na nią i na to co ma na sobie, a raczej na to czego nie ma i z mojego gardła zaczyna wydobywać się warczenie. Musi mieć dobry słuch, bo usłyszała to i obraca głowę w moją stronę i widzę, jak nieznacznie cofa się i woła Sed, który wychodzi z łazienki tylko w samych ręczniku.

Dla mnie to jak cios w brzuch, który wywołuje u mnie bolesny skurcz żołądka.

Sedric patrzy na dziewczynę, po czym jego wzrok pada na mnie i widzę jak jego oczy rozszerzają się. Nie czekam i atakuję pierwsza.

-Kim ty kurwa jesteś?- Warczę w stronę roznegliżowanej dziewczyny, jednak ona jeszcze bardziej się cofa i nic nie odpowiada.

-Tate, to nie tak- tłumaczy się Sed i od razu idzie w moją stronę.

-Nie podchodź do mnie- warczę.

-Kochanie- mówi ostrzegawczo.

-Tylko nie kochanie, nie waż się do mnie tak mówić- mówię wściekła.

-To może ja pójdę się ubrać- mówi jego gość.

-Ani mi się kurwa waż!- Ryczę do niej. -Nawet się nie ruszaj, bo inaczej się uszkodzę!

-Nie mów tak do niej!- Sed syczy w moją stronę, a ja nie wierzę, że to powiedział.

-Powiedz, że tego nie powiedziałeś.

- Powiedziałem i masz ją do cholery zostawić- na jego słowa śmieję się jak opętana, bo dalej nie wiem kim ona jest, a on trzyma jej stronę.

Tego już jest za dużo. Nie pozwolę, żeby u mnie rządziła jakaś sucz i do tego, żeby mój partner jej bronił. Nawet nie powiedzieli kim ona jest.

-Oboje macie wypierdalać!- Ryczę na nich, na co ich miny są bezcenne, bo ona widać, że się boi, a Sed jest zdezorientowany.- Nie będę powtarzać, macie pięć minut, jak wrócę ma was tu nie być i gówno mnie obchodzi, gdzie będziecie spać.- Wybiegam z pokoju i jedynie co słyszę, to ryk mojego partnera.


Czekając na ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz