To jego wina 25

34.7K 1.9K 212
                                    

-Żyję i jak widać mam się dobrze- każde słowo Travisa ocieka jadem.- Zaskoczona? Albo raczej.... Nie ty wiedziałaś, że żyję- Travis ją oskarża

-Może i wiedziałam, co nie znaczy, że uznam cię za rodzinę siostrzeńcu.

-Katrina!- Jej mąż na nią warczy -Dlaczego kazałaś przywieźć naszą córkę wbrew jej woli?! Wiedziałaś, że wybrała już swojego mate!-Siła głosu gospodarza przybiera na mocy.

-Masz na myśli, to ścierwo w postaci Black'a? Drake, to idealny partner, a nie ten kundel- macha ręką w moją stronę.

-Jeżeli jeszcze raz mnie obrazisz, to cię kurwa skrócę o głowę!- Krzyczę.- Twoja córka jest moją partnerką i nie waż się nigdy, przenigdy kurwa więcej jej skrzywdzić!- Nie wytrzymuję i rzucam się na nią, ale tym razem nie ojciec, a Alfa O'donnell zastępuje mi drogą.

-Nie waż się- mówi do mnie ostrym tonem.- Ona jest moja, zapłaci za to co zrobiła naszej rodzinie- kieruje się w jej stronę, a ona się cofa.- W co ty grasz?!!- Pyta jej mąż.

-Ja w co gram? To jego wina- pokazuje na mojego tatę.- Black zniszczyłeś moje życie do cholery! Przez ciebie Michael zostawił mnie dla mojej siostry, wybrał ją na swoją partnerkę, a ja musiałam zadowolić się kimś innym, byle kim.- Jej słowa powoduję, że w powietrzu unosi się zapach zemsty, morderstwa i widzę jak jej mąż łapię ją za ramiona.

-Byle kim?-Rycz Jason.- Jak śmiesz do mnie tak mówić? Jesteś moją partnerką, moją żoną, skrzywdziłaś moją pierworodną!- Wrzeszczy.

-Nienawidzę cię, tak samo jak Black'a. Przez te wszystkie lata musiałam udawać przykładną mate, że rzygać mi się chciało. A nasz córka, to nic niewarte dziewczę!-Katrina wyrywa się z uścisku męża i cofa się. -Chciałam patrzeć, jak jego syn traci rozum, że zabrano jego mate. Chciałam zemsty na Black'u za co to mi zrobił. A moja siostra, och biedna Helen i jej każe kochany mężulek- śmieję się jak opętana- Tak mnie błagała o litość i nawet chciałam zostawić ją przy życiu, ale cóż...- wzrusza ramionami.- Zapłacili za to co mi zrobili. Tate też mi zapłaci o ile jeszcze żyje.

-To ty? Ty ją dźgnęłaś sztyletem? 

-Może...- odpowiada jakby nic się nie stało.

-Gadaj!- Ryczy jej mąż. -Oszczędzę ci życie, ale masz mi kurwa powiedzieć czy to prawda?

-Och biedny Alfa, dał się omotać swojej wybrance. Oddając mi część władzy, dałeś narzędzie i mogłam robić co mi się podobało. Och i ci wszyscy zastraszeni zmienni. Boże, ale ty jesteś naiwny, żal mi ciebie- kpi sobie z niego i cofa się do drzwi. Alfa Jason podchodzi szybkim krokiem do swojej żony, mój ojciec bloku drzwi, więc Katrina jest w w pułapce. Tarasują jej drogę ucieczki, a kiedy się orientuje co się dzieje, rzuca się na swojego męża. Jednak nie ma szans, bo Alfa łapie ją za gardo i rzuca nią o ścianę.

Upada głucho na podłogę, a kiedy próbuje się podnieść jej mąż przyszpila ją noga do podłogi i chwilę później wchodzi dwóch ludzi zabierając ją w wiadome tylko sobie miejsce z rozkazu alfy. 

-Czeka ją kara i chętnie bym ją sam rozszarpał, ale wiem że rada mi tego nie daruje. Black przekazuję tą sprawę w wasze ręce, dostosuję się do każdej decyzji, nawet jeżeli osłabi to moje stado.

-Możesz wymierzyć jej sprawiedliwość sam- mój ojciec daje mu wybór, jednak on kręci głową.

-Boże z kim ja żyłem tyle lat?  Jeszcze moja biedna córka. Sed tak mi przykro.

-To nie Pana wina- kręcę głową.

-Ale ta żmija przez tyle lat mąciła. Jak mogłem być taki ślepy? Jeżeli Tate nie przeżyje, wtedy zginie z mojej ręki- warczy Alfa- w innym wypadku czeka ją rada.

-Masz moje poparcie- ojciec daje jemu swoje słowo.

-O czym wy mówicie?- Wtrącam się. -Tate nie może umrzeć, ona musi żyć. Nie może mnie zostawić, nie może- jęczę żałośnie, a mój wilk skomle żałośnie.- Idę do niej, muszę być przy niej- wybiegam i tyle mnie widzieli.

Pędzę korytarzem do mojej maleńkiej, wpadam bez pukania i widzę jak doktor zbiera narzędzia, jednak nigdzie nie widzę Tate i wpadam w panikę. Doktor patrzy na mnie współczująco i w oczach zbierają mi się łzy.

-W pokoju obok- wskazuje głową i nic więcej nie mówi.


************************************

Zbierać chrust, ostrzyć noże, ładować giwery, trzymać szczury w pogotowiu, lwy zapraszam na arenę i wszalki inne formy tortur dozwolone. Zbliża się czas kogoś ukatrupić ;)

Czekając na ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz