Zamówienie dla/od @Kejsi34 (tak, nie wiemy czy napisać od czy dla, wiec takie oto to powstało i tego się będziemy trzymać)
Przepraszamy za zwłokę i długość tego oto tu wytworu, ale z pewnych przyczyn.. no wyszło jak wyszło. (Jeśli to będzie publikowane parę razy <<przez co spam w powiadomieniach chyba jest, nie ważne>> czy coś to znaczy, że wattpad nam nawala)Znów to się stało. Tym razem nie wytrzymałaś. Po raz setny musiałaś słuchać tego samego. Morał zawsze ten sam. Źli i winni są ci sami, nawet jeśli nie mają z tym nic wspólnego. Nawet jeśli ich nie ma.
Wśród nich zawsze byłaś ty. Czasem tylko ty, a czasem ktoś jeszcze. Twoja psychika cierpiała coraz bardziej. Musiałaś uciec. Wybiec z domu. Wiedziałaś, że gdybyś została, byłoby gorzej. Mimo że, to nie twoja wina.
Odkąd skończyłaś 10 lat czekałaś, by być pełnoletnią i się wyprowadzić. Zerwać kontakt. Jako dziecko wiele razy myślałaś by uciec. Dziś to zrobiłaś. Nie chciałaś słuchać jak twoja własna matka drze się na ciebie bez powodu po raz kolejny.
Był wczesny wieczór. Nie wiedziałaś gdzie pójść. Miałaś przy sobie tylko telefon. Nie zamierzałaś wrócić do domu, ale wiedziałaś, że kiedyś będziesz musiała. Matka wydzwaniała rycząc na ciebie, że nie skończyła i masz wracać. Krzyknęłaś tylko, że nie wrócisz i przenocujesz u koleżanki. Tylko ciekawe u której? Czy któraś w ogóle cie przyjmie? Możesz ewentualnie spać na ławce, jak większość żuli.
Postanowiłaś jednak wybrać się do pewnej osoby, która pomoże ci na sto procent. Do kogoś, kto zawsze cię rozweseli. Kogo poznałaś kiedy było najgorzej. Kogoś, dzięki któremu nie odebrałaś sobie jeszcze życia. Kise Ryota - twój najlepszy przyjaciel. Aktualnie z tego co wiedziałaś jest w domu sam, bo jego rodzice gdzieś wyjechali. Popędziłaś do niego przez miasto, wbijając sobie paznokcie w dłonie powstrzymując tym samym płacz.
Nagle poczułaś coś ciekłego między palcami.. Przebiłaś się do krwi. Tak źle to chyba jeszcze nigdy nie było. Stanęłaś przed drzwiami przyjaciela. Zadzwoniłaś dzwonkiem. Po paru chwilach ktoś zaczął je otwierać, a ty spuściłaś głowę.
-Imięcchi! - krzyknął uradowany blondyn.
Jednak jego uśmiech nie trwał długo. Chciałaś coś powiedzieć. Cokolwiek, ale emocje wzięły górę. Po twoich dłoniach poleciały kolejne krople krwi, a ty ledwo trzymając się na nogach buchnęłaś płaczem i wymamrotałaś szlochając imię przyjaciela.
-Znowu matka? - zapytał zmartwiony.
Pokiwałaś głową. Ryota wziął twoją dłoń i zauważył krew.
-Imięcchi! Jest aż tak źle?! Nie rób już tak! Chodź trzeba to opatrzyć!
Mówiąc to zaciągnął cię do kuchni i usadził wciąż płaczącą na krześle. Tylko przy nim mogłaś swobodnie płakać. On cię rozumiał, mimo że sam nie miał takich problemów.
Kiedy twoje dłonie zostały opatrzone zapytał co się dokładnie stało. Ty próbowałaś powiedzieć, ale nie potrafiłaś. Ryota objął cie mocno. Odwzajemniłaś uścisk. Potrzebowałaś teraz bycia z bliską ci osobą, która cię przytuli. A kto nie nadaje się lepiej niż Kise?
-Jeszcze trochę imię. Musisz wytrzymać do końca liceum i to się skończy. Dasz radę. - próbował pocieszyć.
Tłumiąc łzy twój umysł stał się otępiały. Poczułaś jak bardzo jesteś zmęczona. Reagowałaś niczym zombi. Nie mogłaś się nawet odezwać. Kise oderwał się od ciebie delikatnie.
-Pomogę ci. - pogładził twój policzek.
Na twoich ustach pojawił się minimalny uśmiech. Byłaś mu bardzo wdzięczna za wszystko, co dla ciebie robił.
-Kocham cię. - powiedział cicho łapiąc cie za rękę.
Popatrzyłaś mu natychmiastowo w oczy. Czy on powiedział, że cie kocha? Twój uśmiech stał się większy, a do twoich oczu napłynęły nowe łzy. Tym razem nie smutku, a szczęścia...
-Ryota... - rzuciłaś mu się na szyje. - Obiecaj, że nigdy mnie nie opuścisz. Że nigdy nie zrobisz tego, co ona robi mi!
-Obiecuję.
CZYTASZ
Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)
CasualeZAWIESZONE! Na pewno nie będe tu dodawać regularnie. Wstawiane tu będą one-shoty, x reader oraz luźne historie. Free! Haikyuu!! Kuroko No Basket Kuroshitsuji Hataraku Maou-Sama! Ao no Exorcist Owari no Seraph (1 sezon) Assassination Classroom Noraga...