Rin Matsuoka x reader

417 44 2
                                    

Zamówienie Meaxiss

Zapukałaś w drzwi do domu swojej przyjaciółki. Od rana nie odbierała telefonu. Martwiłaś się. Co się mogło stać? W sumie to też potrzebowałaś z kimś porozmawiać. Stałaś przed jej mieszkaniem miętoląc w palcach kawałek swojego płaszcza. Drzwi otworzył jej brat.

Kurde, zawsze gdy go widziałaś, to twoje nogi były jak z waty. A świat wokół ciebie zwalniał. Serce biło ci jak szalone, ale to brat twojej bff no nie wypada zarywać. Chociaż z drugiej strony...

-Witaj [imię] - odezwał się.

-He-hej Rin. - kurde musiałaś się zająknąć?

Chłopak wpuścił cię do środka. Zdjęłaś płaszcz i buty. Weszłaś do salonu, a on razem z tobą.

-Jest Gou? Od rana nie odbiera telefonu. Martwię się - powiedziałaś.

-Gou? Pojechała gdzieś ze swoją drużyną. Pewnie zostawiła telefon w pokoju. Nie martw się nic jej nie jest.

-Och, nic mi nie mówiła...

-Pewnie zapomniała. Jest ostatnio zabiegana.

-No dobrze. Nic tu po mnie. - odparłaś smutna.

-Hej, zaczekaj - powstrzymał cię przed wyjściem. - Mieszkasz kawał drogi stąd. Może jednak zostaniesz na trochę. Gou pewnie niedługo wróci. A w tym czasie możesz doznać zaszczytu spędzania czasu ze mną - uśmiechnął się zadziornie.

Powiedz nie, powiedz nie, powiedz nie. - mówiłaś w myślach.

-Z miłą chęcią. - kurde no to nieźle zaprzeczyłaś.

Usiedliście razem na kanapie, a Rin podał herbatę.

-Wyglądasz na zmartwioną - zauważył chłopak.

-Ochmm - nie wiedziałaś czy powinnaś mu mówić. - Właśnie się dowiedziałam, że pojutrze muszę iść do szpitala na parę dni. Podejrzewają u mnie jakąś chorobę. Nie groźna, ale i tak się boje.

-[Imię], nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze. Nie wyglądasz na chorą. Jestem pewien, że to nic takiego. Jeśli chcesz mogę cię codziennie odwiedzać.

Spojrzałaś na niego lekko pytająco.

-Razem z Gou oczywiście. - dodał drapiąc się po głowie.

-Dziękuję - uśmiechnęłaś się.

Upiłaś łyk herbaty. To było bardzo miłe z jego strony. Odstawiła kubek na miejsce. Wtedy zauważyłaś, że Rin chyba się trochę do ciebie zbliżył. A może ci się wydawało? Nie. Na 100% wcześniej siedział dużo dalej. Trochę cię to speszyło. Odwróciłaś na chwilę wzrok w przeciwnym kierunku do chłopaka. Wtedy on złapał jej szczękę i odwrócił w swoją stronę.

-Jesteś śliczna, wiesz? - powiedział.

-Emmm - zarumieniłaś się.

Chłopak pogładził cię po policzku. Po raz kolejny oblało cię ciepło. Chciałaś spuścić wzrok, lecz on ci nie pozwolił. Zbliżał się do ciebie patrząc w oczy.

Nagle drzwi do mieszkania otworzyły się. Weszła Gou, widząc buty swojej przyjaciółki, zawołała:

-[imie]?

-Gou?! - odsunęłaś się od Rina.

Twoja przyjaciółka weszła do salonu i uściskała cię.

-Martwiłam się. - odezwałaś się.

-Przepraszam, zostawiłam telefon i zapomniałam ci powiedzieć, że jadę z chłopakami! - Gou spojrzała na Rina, a potem znów na ciebie. - Czy ja wam nie przeszkadzam?

Rin wstał i objął cię w pasie. Znowu byłaś czerwona.

-Tak trochę. - odezwał się.

Gou również się delikatnie zaróżowiła i zaśmiała. Po chwili wyszła z mieszkania, krzycząc, że wróci za dwie godziny. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Patrzyłaś zarumieniona na chłopaka. On tylko objął cię jedną ręką w pasie, a druga złapał za tył głowy.

-A więc mamy dwie godziny... - odezwał się.


Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz