Hinata Shōyō x reader 2/3

347 30 2
                                    

Następny dzień

Postanowiłaś iść na mecz chłopaka. Nie chciałaś mu zrobić przykrości. Miałaś jednak nadzieję, że szybko o tobie zapomni.

Usiadłaś przy barierkach. Gra miała się zaraz zacząć. Ognistowłosy rozejrzał się po trybunach. Gdy cię zobaczył, uśmiechnął się szeroko do ciebie. Delikatnie się zaróżowiłaś na policzkach. Pomachałaś mu nieśmiało. Chwilę potem zaczął się mecz.

To, jak rudzielec potrafił skupić się na grze, było niesamowite. Jego oczy momentami stawały się naprawdę straszne.

Świetnie zgrywał się z rozgrywającym. Muszą być dobrymi przyjaciółmi – stwierdziłaś.

Obie drużyny i ich zawodnicy robiły wrażenie. Sama gra była bardzo zaskakująca i emocjonująca.

Twoja szkoła wygrała niewielką przewagą. Zaczęłaś się zastanawiać, jak by to było, gdybyś spróbowała zagrać. Twoja wiedza o tym sporcie była niestety bardzo mała.

Po skończonym meczu szłaś wolno w stronę wyjścia.

-[nazwisko]! Zaczekaj! - krzyknął ktoś za tobą.

Obróciłaś się. Rudy chłopak biegł w twoją stronę. Skąd on wiedział, jak się nazywasz? Nie powiedziałaś mu przecież.

Stanęłaś i poczekałaś, aż chłopak podbiegnie do ciebie.

-Podobał ci się mecz? - zapytał zdyszany.

Pokiwałaś głową twierdząco. Twoje oczy rozchmurzyły się, jednak wciąż nie uśmiechałaś się. Może nawet już zapomniałaś, jak to się robi.

-Zawsze tak mało mówisz. Masz coś z gardłem? - zdziwił się.

Potrząsnęłaś głową przecząco.

-Jestem Hinata Shōyō. - uśmiechnął się.

Przedstawił ci się... Nie chciałaś tego. Nie chciałaś się angażować.

-Twoje imię i nazwisko powiedziała mi twoja koleżanka po tym, jak uciekłaś wczoraj. Dlaczego to zrobiłaś? Spieszyłaś się gdzieś?

-Tak, do... – wstrzymałaś chwilowo oddech - do domu...

-Przejdziemy się gdzieś razem? - zapytał radośnie.

-Nie mogę - odparłaś smutno. - Muszę wrócić i to szybko.

Chciałaś być w domu zanim twój ojciec wróci z pracy. Może tym razem nie zwymiotujesz obiadu ze stresu, jak zazwyczaj się to kończy.

-Cześć – powiedziałaś i odwróciłaś się.

-Do zobaczenia w szkole, [nazwisko]! - usłyszałaś za sobą Ogień, a właściwie Hinate.

Następnego dnia w szkole starałaś się unikać chłopaka. Nie możecie się przyjaźnić. Po prostu nie. Jest zbyt wesołą i energiczną osobą. Zbyt wspaniałą. Nie chciałaś go popsuć sobą.

Kolejne parę tygodni później

Nie spotykaliście się za często. Uciekałaś, chowałaś się. Jednak gdy Hinata cię dorwał, nie chciał puścić. Czasem chodziłaś na jego treningi i mecze. Nie mówiłaś zbyt wiele, ale jemu to chyba nie przeszkadzało.

Ty jeszcze nie wiedziałaś, ale chłopak miał plan. Chciał, żebyś się przed nim otworzyła. Myślał, co może zrobić, by zdobyć twoje zaufanie. Nigdy nie udało mu się ciebie gdzieś wyciągnąć.

Z ciężkim sercem zawsze mu odmawiałaś, mimo że nie chciałaś. Za pierwszym razem było ci najtrudniej, bo odmówiłaś komuś pierwszy raz. A przynajmniej tak ci się zdawało, że było najciężej.

Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz