Shōyō Hinata x reader

530 33 9
                                    



-Sho-chan! - wydarłaś się na całą halę gimnastyczną.

Nie to, że byłaś zła, twój humor był doskonały, brakowało tylko żebyś pognębiła chwilę twojego ulubionego rudzielca.

-O Boże, tylko nie ona - usłyszałaś głos Hinaty.

-Sho-chan, nie bądź niemiły. Przyszłam się przywitać - uśmiechnęłaś się niewinnie.

-[imię] mam trening, daj mi spokój

-Wyganiasz mnie? - udałaś oburzoną - bo się obrażę - zaśmiałaś się. - Do zobaczenia Shōyō

Do końca dnia nie widziałaś rudzielca. Za to późnym wieczorem postanowiłaś do niego napisać.

-Krewetko, witaj

Chwile czekałaś na odpowiedz.

-Czego chcesz [imię]? - odpisał.

-Oj, czy nie mogę napisać do mojego ulubionego rudzielca, bo tak? - zaśmiałaś się sama do siebie.

-Mało ci gnębienia mnie w szkole?

-Co? Ja gnębić? Sho-chan, nie przesadzaj. Opowiedz mi jak ci minął dzisiejszy dzień ^.^

-Jak zwykle, nic nowego. Niedługo będziemy grać mecz towarzyski. Musimy się przygotować. Muszę zdobyć jak najwięcej punktów, by stać się asem!

-Hmm ciekawe, ciekawe. Jak już zostaniesz asem to pamiętaj kto jest twoją największą fanką!

-Kto jest moją największą fanką? Ja taką mam?! O.o

-A no masz :)

-Kto?

-Mmm zgadnij

-[Imię] powiedz! A ładna chociaż? Znam ją?

-Cóż uwielbiasz ją ;) i całkiem niezła dupa z niej

-Wciąż nie wiem!

-I ma na imię [imię]

-O, to tak jak ty!

-Eeeeee bo to ja! - wysłałaś wiadomość, po czym nie czekając na odpowiedź napisałaś kolejną - W moich wiadomościach jest ukryte krótkie zdanie! Wierzę, że je znajdziesz. Spotkamy się jutro po szkole przed wejściem! Papa Sho-chan!

Uśmiechałaś się od ucha do ucha. Następnie poszłaś spać.

Time skip

Po zajęciach czekałaś przy wejściu do szkoły na Hinate. Nie stałaś długo bo rudzielec zjawił się minutę po tobie. Uśmiechnęłaś się do niego.

-Idziemy do parku? - zapytałaś.

-Ale nie zamierzasz mnie zabić i tam zakopać? - spytał podejrzliwie.

-Nie dzisiaj - zaśmiałaś się.

-Jesteś dziwna

-I za to mnie uwielbiasz

Chłopak poczerwieniał.

-Wcale nie - wykrzyknął.

Przewróciłaś oczami i razem poszliście do parku.

Time skip

Usiedliście na ławce w najbardziej odludnym miejscu.

-Odczytałeś tajną wiadomość? - zapytałaś patrząc na niego z uśmiechem.

-Tak, Sugawara mi pomógł

Naprawdę potrzebował przy tym pomocy? - zaśmiałaś się w myślach. - Wystarczyło odczytać pierwsze litery moich wiadomości.

-To miły chłopak. - podsumowałaś. - Tak więc jak ona brzmi?

-Kocham cię – odparł szybko.

-Oooo naprawdę? - przechyliłaś swoją głowę delikatnie w lewo. - Sho-chan...

Chłopak spalił buraka i krzyknął:

-Nie! Nie! Tak brzmiała wiadomości! Nie kocham cię!

I tak twoje serce rozbiło się na milion kawałków. Nie kocham cię - przewijało ci się w głowie. Posmutniałaś i spuściłaś głowę.

-Wiem, że tak brzmi wiadomość. Sama ją w końcu napisałam. - zaśmiałaś się sztucznie. - Możesz iść

-Co ci jest? - zapytał jakby zmartwiony chłopak.

-Nic, idź już. I tak pewnie nie chciałeś tu ze mną przychodzić. Z resztą czego ja się spodziewałam...

Rudzielec nie wiedział o co chodzi. Zastanawiał się czy iść, czy może zostać, co się stało? Pierwszy raz widział cię smutną.

Wstał i tak jak kazałaś oddalił się. Po drodze jednak analizował od nowa całą waszą rozmowę. Gdy był przy wyjściu z parku wreszcie dotarło do niego o co chodzi. Jego oczy się poszerzyły, a serce przyspieszyło. Poczuł natłok szczęścia. Szybko zawrócił i pobiegł do ciebie jak najszybciej mógł.

-[Imię]-chan! - wykrzyknął gdy był już blisko.

Ty wciąż siedziałaś na ławce smutna i skulona. Jednak nie płakałaś. Gdy usłyszałaś swoje imię odwróciłaś się w stronę źródła dźwięku. Hinata już przy tobie stał lekko zdyszany.

-Bo ja nie i wtedy ja nie chciałem bo myślałem no bo my no ty a ja ale to nie tak bo tak a nie nie! - wyrecytował szybko.

-Shōyō, nic nie rozumiem! Wolniej! - stanęłaś na przeciw niego.

Chłopakowi stanęły słowa w gardle. Patrzył chwilę na ciebie, aż w końcu cię pocałował. Byłaś w szoku, ale natymiast oddałaś pocałunek.

-Sho-chan - powiedziałaś przeciągając jego imię, gdy już się od ciebie odlepiliście. - Jesteś uroczy

Shōyō się zarumienił i podrapał po głowie.

-Też cię kocham [imię] - uśmiechnął się nieśmiało.

============================================

Mamy wrażenie, że Hinata jest za mało.... za mało Hinatowy? 

Pomimo wszystkiego mamy nadzieję, że wam się spodobało :)

Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz