O dwóch takich, co chcieli rozwiązać sprawę zabójstw

422 6 1
                                    

Witamy, dawno nic nie pisałyśmy. No od lutego. To jest shot, ale nie o żadnej postaci z anime, czy jakiegoś serialu.

Jest to po prostu krótka wzięta z dupy historia

Z dedykacją dla Michała i Bartka ;)


Dwoje nieznanych sobie osób. Tak kompletnie różnych. Nie spodziewali się, że spotkają się w takich okolicznościach. Nie wiedzieli, że się w ogóle spotkają.

Siedzieli razem w jednym areszcie podejrzani o zabójstwo. Czy któryś z nich to zrobił? Tego miałam zamiar się dowiedzieć.

Jestem agentka FBI. Dzięki mnie splotły się losy dwóch osób.

Podeszłam do celi podejrzanych. Niby mogłam ich wypuścić, ale jeden z nich obraził mnie mówiąc że nie jestem inteligentna, a drugi stawiał opór. To jest wykroczenie, a ja nie lubię jak się mnie nie szanuje.

-Wypuścisz nas w końcu? - zapytał jeden z nich.

Był to Bartek. Blondyn, przeciętny obywatel naszego kraju. Stał na wprost mnie i świdrował moją osobę błagalnym i jednocześnie znudzonym wzrokiem.

Drugi to Michał. Czarne, krótkie włosy, około metra siedemdziesiąt. Siedział w kącie, opierając się o kraty. Sam nie wiedział co ze sobą zrobić. Pewnie się zastanawiał jak tu trafił i jak bardzo niekompetencja jestem, że go tu zamknęłam.

Jednakże ja mam swoje powody. Ktoś został zamordowany, a ja muszę znaleźć zabójcę.

-Zostaniecie tu tak długo, jak to będzie potrzebne - odparłam znudzona.

-To jest niedorzeczne! Ja nic nie zrobiłem! - odezwał się zdenerwowany Michał.

-Cicho panie zarozumiały ludzie próbują pracować! - to właśnie on mnie obraził, dlatego nie zamierzam się do niego odzywać miło.

Odeszłam. Muszę jeszcze raz przeanalizować fakty. Czy ktoś z nich byłby zdolny kogoś zabić? Michał pewnie by nawet noża w ręce nie utrzymał i wydaje się zbyt racjonalny, ale ten drugi? Kto to wie.

Po 24 godzinach wypuściliśmy ich na wolność.

***

-Michał? - odezwał się Bartek.

-Hm?

-Musimy udowodnić naszą niewinność! Na pewno szybciej złapiemy tego zabójcę niż ta laska z FBI

-O, nie - zaprzeczył czarnowłosy - Ja już mam dość kłopotów. Nie będę się w to mieszał. Stary, ja cię nawet nie znam!

-Jak nic nie będą mieli, to się na ciebie lub na mnie uprą. Muszą mieć kozła ofiarnego i to będzie jeden z nas

Michał pomimo niechęci zgodził się, bo wiedział że i tak z tego nic nie będzie. Wątpił w złapanie zabójcy, a przynajmniej ten cały Bartek się odczepi. Oboje nawet nie wiedzą jak się za to zabrać. Jeden był mechanikiem, a drugi astronomem.

Obaj mężczyźni poszli do pobliskiego baru w celu ustalenia wstępnego działania.

Niestety obydwoje się upili i nici z ich planu znalezienia mordercy. Wyrzucono ich z baru, a oni poszli do parku wymieniając co jakiś czas parę bełkotów, bo zdaniami tego nazwać nie można. Usiedli pod jednym z drzew, a następnie zasnęli. Jednakże prócz długów z baru wynieśli także coś innego. Podczas wspólnego picia, obydwoje polubili się. Tak więc rozpoczęła się piękna przyjaźń, a może coś więcej? Kto wie jakie mają upodobania seksualne?

Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz