Hinata Shōyō x reader 1/3

531 31 10
                                    

Zamównienie   Meaxiss

Jest to shot podzielony na 3 części, zreszta jak widać w tytule. Druga część pojawi się prawdopodobnie jutro albo pojutrze. Miłego czytania :)

Szłaś korytarzem, w rękach kurczowo trzymałaś książki. Twój makijaż ledwo pokrywał siniaka na twoim policzku. Starałaś się być silna. Wciąż marzyłaś o tym, że ten koszmar się skończy. Byłaś bita przez ojca, odkąd tylko sięgasz pamięcią.

Nie masz mu jednak tego za złe. Wiesz, że zasłużyłaś. Bo gdyby nie twoje narodziny twoja matka wciąż by żyła. To była twoja wina. Nie potrafiłaś jednak tego w żaden sposób wynagrodzić ojcu. Zabrałaś mu najważniejszą osobę w jego życiu. Podmieniłaś ją na siebie. Marną, wątłą dziewuchę.

Czy był dzień, w którym miałabyś spokój? W którym nie leciały ci łzy? Raczej nie. Przynajmniej nie pamiętasz.

Masz może jedną znajomą. Nie chcesz się dzielić swoim bólem z innymi. To nie ich sprawa. Oni też nazywali by cię potworem, mordercą tak jak twój ojciec.

Jednak twoja sytuacja nie zmieniała tego, że chciałaś, by ktoś cię pokochał. Marzyłaś o dniach lepszych niż te, o osobie, dla której byś coś znaczyła. Czekałaś tylko na skończenie szkoły. Na razie minęło pół roku pierwszej klasy liceum.

Bałaś się ludzi. Niestety byli wszędzie. Nie potrafiłaś z nimi rozmawiać, nie chciałaś, nie mogłaś. Byli dla ciebie jak ogień. Potrzebni jednak niebezpieczni. Jednocześnie intrygujący jak i straszni.

Powoli dochodziłaś do swojej klasy. Oddychałaś głęboko. I wtedy wpadłaś na kogoś.

Upadłaś. Z rąk wypadły ci książki. Spojrzałaś na chłopaka, który spowodował zderzenie, on również upadł.

Ogień... - pomyślałaś widząc go. Chłopak był niskiego wzrostu. Miał rude włosy i brązowe oczy. Natychmiast wstał i chaotycznie zaczął cię przepraszać.

Chciał ci pomóc wstać. Jednak ty niczym błyskawica pozbierałaś książki i uciekłaś. Nie chciałaś się sparzyć. Mimo że chłopak wyglądał na miłego wiedziałaś, że to ogień. Nie ważne pod jaką postacią zawsze będzie miał takie same cechy.

Od tego czasu ognistowłosy chłopak migał ci przed oczami czy to na przerwach, czy po szkole. Jednak nie odzywałaś się do niego, nie podchodziłaś. Tylko obserwowałaś. On chyba cię nawet nie zauważał, co było ci na rękę.

Jego zachowanie takie chaotyczne, żywe, energiczne. Zupełne przeciwieństwo cichej ciebie. Nie wiedziałaś jak się nazywa, dlatego nazywałaś go po prostu Ogień.

Perspektywa Shōyō

Czasem ją widzę w szkole. Z nikim się nie zadaje. Dlaczego tak nagle wtedy uciekła? Nie jestem aż taki straszny! Ta dziewczyna jest dziwna. Próbuję się od niej trzymać z daleka. Jednak gdy ją widzę, czuję coś dziwnego i nie mogę oderwać od niej wzroku. Zawsze ma smutną minę i jest sama. Czemu mam wrażenie, że coś tu nie gra? No cóż. O, idzie Kageyama, może mi wystawi?!

Parę tygodni po rozpoczęciu drugiej klasy

Siedziałaś na sali gimnastycznej razem z twoją znajomą Yuki. Zaciągnęła cię tu byście pooglądały razem trening drużyny siatkarskiej. Yuki bardzo chciała zobaczyć w akcji zawodnika imieniem Yu Nishinoya. Bardzo go podziwiała. Nie chciała jednak iść sama, bo stwierdziła, że będzie to dziwne. Jako, że jesteś potulna i nie potrafisz się zbytnio sprzeciwiać, zgodziłaś się.

Shoty, xreadery i inne bajery (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz