rozdział 66

656 53 22
                                    

Tris

Lena chodzi w tę i we w tę szukając wielu rzeczy, w między czasie robiąc efektownego warkocza na imprezę. Ali robi nowy makijaż, a ja siedzę na kanapie jak idiotka, bo nie wiem czym się zająć. Wyginam z nudów palce i podryguję kolanem, obserwując, jak Lena przeszukuje szafę i wyciąga z niej czarną obcisłą sukienkę do połowy ud. Szybko ją ubiera, ale chyba jej się nie podoba. Jednak spogląda na mnie.

-Teraz zajmijmy się tobą- Lena pociera złowieszczo ręce i podchodzi do mnie.

-Tylko nie maluj mnie tak, że nikt mnie nie pozna- mówię ostrzegawczo i z nutą błagania. Nie checę wyglądać jak clown.

-Najpierw musimy się zająć sukienką, więc spokojnie, jeszcze zajmiemy się makijażem- śmieje się dziewczyna i przeszukuje szafę. Ktoś puka do drzwi. W szparze pojawia się twarz Christiny.

-Hej- wita się- słyszałam, że tutaj cię znajdę, Tris- spogląda na Lenę ubraną w obcisłą sukienkę i Ali, która kładzie róż na policzki- ale widzę też, że coś się szykuje.

Uśmiecham się w odpowiedzi i podchodzę do niej. Ma na sobie czarną sukienkę i baleriny, a włosy wyprostowane, przyciemnione na końcówkach.

-Akurat szykujemy się na imprezę- mówi Lena- Może pójdziesz z nami?

-Czemu nie- wzrusza ramionami. Wchodzi do mieszkania i rozgląda się chwilę.

-Właśnie wybierałyśmy sukienkę dla Sześć, tylko nie wiem jaką wybrać- Christina podchodzi do szafy i obserwuje ubrania z nie ukrytym zaciekawieniem. Natomiast ja siadam na kanapie obok Ali, której humor już się polepszył, bo uśmiecha się i zakłada kolczyki. Chyba że tylko udaje i wcale nie jest tak podekscytowana imprezą, na jaką wygląda.

-Ta jest świetna- mówi moja najlepsza przyjaciółka i wyciąga sukienkę do połowy ud, z odsłoniętymi ramionami i dziurą w plecach.- Będzie idealnie na tobie leżeć.

-No chyba na tobie- parskam śmiechem- Takie sukienki to nie na moje ciało.

-Ah, kilka blizn nie zaszkodzi- macha obojętnie ręką, ale kiedy widzi moją minę podchodzi do mnie i podaje mi sukienkę- przymierz chociaż. Jak ci się nie spodoba, to weźmiemy coś skromniejszego.

Krzywię się z niesmaczeniem. Oczywiście, że ta sukienka odsłania za dużo, a przez moje blizny będzie to wyglądać gorzej niż źle. Poza tym nie wszystkie rany mam jeszcze zabliźnione. Ale pod praktycznie przymusem idę do łazienki i narzucam na siebie ubranie, po czym przeglądam się w lustrze. Miałam racje; nie wyglądam najlepiej. Kiedy wychodzę, Christina pomaga mi zapiąć sukienkę.

-No, a teraz pokaż nam się- mówi dziewczyna, chwyta mnie za ramiona i przygląda mi się w skupieni.

-Ładnie- Lena uśmiecha się półgębkiem.- Podoba mi się.

-Ale mi nie- upieram się- Nie wstydzę się moich blizn, ale nie chcę ich eksponować.

-Tris, wszystko utrudniasz- wzdycha Christina, kręcąc przy tym głową- a ta sukienka naprawdę dobrze na tobie leży.

-Mówcie co chcecie- krzyżuję ręce na piersi- Wolę mniej odkrywającą sukienkę.

Chcąc nie chcąc, dziewczyny w końcu dały mi skromniejszą sukienkę koloru bordowego, obcisłą do pasa, a od pasa w dół luźno opadająca nad kolana. Jest filigranowa i delikatna, dlatego dziwię się, że Lena ma w ogóle taką sukienkę, ale chyba nie zapytam o to. Chyba, że to sukienka Ali.

Christina robi staranny makijaż Lenie, jednak obie ciągle się z czegoś śmieją i zajmuje im to bardzo dużo czasu. Świetnie się ze sobą dogadują, co mnie cieszy. Z początku nie wiedziałam, jak dam radę przyjaźnić się z Christiną i Shauną, oraz Leną i Ali. Na szczęście problem rozwiązał się sam.

Fourtris- Ciąg Dalszy NiezgodnejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz