rozdział 5

797 51 0
                                    

Tobias

W pracy nie mogę się skupić. Po głowie krąży mi pytanie dlaczego Christina chce się ze mną spotkać. zazwyczaj jak chce mnie odwiedzić to po prostu przychodzi, a nie chce rozmawiać w pociągu. Coś wie i chce mi to powiedzieć? Nie wiem.

-O czym tak myślisz stary?- Zeke szturcha mnie łokciem

-Zastanawiam się co chce mi przekazać Christina- odpowiadam

-Miejmy nadzieje że coś dobrego-mówi Zeke uśmiechając się

-Oby

Jak na moje oczekiwania, reszta pracy przeszła szybko i zmęczony wychodzę z pracy. Sprawdzam zegarek. 15:32. Do spotkania jeszcze 3 godziny więc wracam do mieszkania, nastawiam budzik i kłade się spać

...

Gdy otwieram oczy, sprawdzam godzinę. 17:45. Budzik jeszcze nie dzwonił a za 30min mam spotkanie z Chris. Niechętnie wstaje z łóżka i idę pod prysznic. Potem nakładam czyste ubrania i wychodzę.

Na dworze wieje lekki wiatr. Niebo spowija różowy kolor barwiąc chmury. Zauważam pociąg, biegnę w jego stronę. Łapie za uchwyt i wchodzę do środka, gdzie czeka już Christina. Ma na sobie czarną bluzkę na długim rękawie, ciemnoszare spodnie i granatowe trampki.

-Cześć- Wita mnie przy okazji podając mi rękę, odwzajemniam uścisk- zapewne chcesz wiedzieć dlaczego cie tu zaprosiłam.

-Wolałbym wiedzieć

-Zauważyłam od kilku miesięcy że Caleb dziwnie się zachowuje. Regularnie wyjeżdża z miasta, śledziłam go i dowiedziałam się że jeździ do OPR'u...

-Po co?- pytam

Znam to miejsce. Tam ludzie którzy stracili kogoś bliskiego i nie mają po co żyć za pomocą hipnozy zapominają kim są i stają się bezmózgami ślepo wykonującymi rozkazy. Zdarzają się wyjątki, że ludzie idą tam pod przymusem, takich wtedy nasze miasto chroni i stara się wyciągnąć.

-nie wiem i tu polega twoje zadanie- sięga do kieszeni i wyciąga małe, szare pudełeczko. Otwiera je i wyciąga małą kamerke wyglądająca jak odrobinę przerośnięta mrówka. Na środku jest mały czerwony przycisk- to kamerka z mikrofonem. Pytanie brzmi czy będziesz chciał go przyczepić do ubrań Caleba.

-W jaki sposób mam to zrobić?

-Pójdziesz do erudycji i pod byle pretekstem odwiedzisz Caleba. Postaraj położyć to na jego kurtce i naciśnij to- wskazuje na mały, czerwony guzik na środku kamerki- wtedy stanie się niewidzialna i bardzo mocno przyczepi się do powierzchni na której zostanie położony. Gdy tylko Caleb opuści miasto przyjdę do ciebie. Zgoda?

-Zgoda- Christina uśmiecha się szerzej.

Wyskakuje z pociągu. Dochodze do nieutraszonych. Korytarzem kieruje się do mojego mieszkania. Wchodzę i siadam na kanapie starając się wymyślić pretekst aby odwiedzić Caleba.

Bardzo rzadko go odwiedziam, a jak odwiedziam to coś zazwyczaj od niego chce. Zbyt bardzo przypomina Tris. Z jednej strony tak bardzo podobni a z drugiej tak bardzo różni. Nadal obwiniam go o jej śmierć. Mógł nie pozwolić jej tam iść zamiast niego. Chciał ratować swój tyłek i nie sprzeciwiał się kiedy Tris poszła za niego na pewną śmierć. Tego nie da się wybaczyć, nawet zapomnieć. Wstaje z kanapy i idę do sypialni. Zmieniam ubrania na dresy i kłade się do łóżka. Szybko zasypiam.

Fourtris- Ciąg Dalszy NiezgodnejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz