Rozdział 21

23.6K 1.2K 158
                                    

Fabien zasłonił mnie swoim ciałem.

- Przepraszam. Powiedziała proszę - usłyszałam głos Marcusa.

- Nie do ciebie durniu - wrzasnął Fabien. - Wyjdź stąd!!!- trząsł się wściekły. Marcus szybko uciekł.

Pogładziłam chłopaka po policzku.

- Uspokój się. Nic się nie stało - powiedziałam uspokajająco.

- Zabiję skurwiela - powiedział i wstał.

- Nie zabijesz. Przeprosił - też wstałam i zaczęłam się ubierać.

- Co robisz?- spytał zawiedziony Fabien.

- Ubieram się. Miałam jechać do sklepu, a ty pracować - podszedł do mnie i złapał za biodra.

- Myślałem, że zmieniliśmy plany.

- Nie. Musisz poczekać. Ubierz się - poszłam do łazienki i rozczesałam włosy.

- I co ja mam niby zrobić z tym?- spytał pokazując na swoje wybrzuszenie w bokserkach.

- Nie wiem. Radź sobie sam - podeszłam do drzwi i chwyciłam za klamkę.

- Będę czekać u Clary. Pa!- uciekłam do jej pokoju. Zapukałam. Otworzyła mi dziewczynka, która nazwała mnie potworem.

- Witaj mała - uśmiechnęłam się do niej. Zrobiła przerażone oczy i z piskiem uciekła.

- Mamo, mamo tam jest potwór!!!- zaśmiałam się i weszłam do pokoju.

- Hej Clara - przywitałam dziewczynę.

- Hej. Dlaczego jesteś potworem?

- Sama nie wiem - zaśmiałyśmy się. Dziewczynka stała skryta za nogami Clary.

- Mamo to czlowiek.

- Mówi się człowiek kochanie. I nie jest potworem.

- Ale ona mnie zje.

- Nie zje.

- Tata mówił, że czlowieki jedzą wilki.

- To ja sobie z tatą pogadam. Nie bój się Rozy, jest dobra. To luna naszego stada. Przywitaj się - podeszła do mnie niepewnie i wystawiła rączkę.

- Jestem Mica - podałam jej dłoń i przytuliłam ją.

- To twoja córeczka?- spytałam Clarę.

- Tak. A Ari to syn. Ale teraz jest w ogrodzie z Lili.

- To tu jest ogród?

- Na dachu - nagle wbiegł Ash trzaskając drzwiami.

- Roz musisz go powstrzymać. Fabien zaraz zabije Marcusa.

- Co?!- krzyknęłam. - Gdzie oni są?

- Chodź - pobiegłam z Ashem na drugie piętro. Tam w kuchnie przy ścianie idiota krzyczał i walił pięściami w Marcusa. Jakiś dwóch wilkołaków próbowało go go ociągnąć, ale był za silny.

Podbiegłam do nich i kazałam się odsunąć.

- Fabien przestań!!!- krzyknęłam, ale nie zareagował.

Chwyciłam go od tyłu za szyje i próbowałam odciągnąć, ale na nic.

- Kurwa, opanuj się idioto!!!- wrzasnęłam na cale gardło i kopnęłam go w klejnoty. Zostawił Marcusa i jęknął. Odwrócił się do mnie z ciemnymi od gniewu oczami. Wyglądał jak prawdziwy potwór. Zrobiłam krok do tyłu przestraszona.

- Miałaś już skończyć z idiotą, zołzo.

- Nic takiego nie mówiłam - okrążyłam go i chciałam usiąść przy zmasakrowanym Marcusie, ale Fabien chwycił mnie za biodra i mocno przytulił.

- Puść mnie. Muszę mu pomóc - zaczęłam się szarpać.

- Należało się mu - szepnął mi do ucha, jednocześnie je podgryzając. Przeszedł mnie przyjemny prąd.

- Nie. To był przypadek.

- Nie pozwolę ci go dotknąć.

- Głupi jesteś. Puść mnie.

- Nie.

- Nie wkurzaj mnie.

- Lubie kiedy jesteś pomidorem.

- Zamknij się - zaśmiał się.

- Chodźmy do mojego gabinetu. Niko czeka - wziął mnie na ręce i zaczął wchodzić po schodach.

- Musisz to robić?

- Co?

- Zachowywać się jakbym była twoim pluszakiem. Nosić.

- Słodko tak wyglądasz w moich ramionach.

- Ty byłbyś słodki w różowej sukience z kucykami.

- Nie.

- Tak.

- Nie.

- Nie kłóć się ze mną. I tak wygram.

- To ja zawsze wygrywam.

- Nie ładnie kłamać.

- Nie kłamię.

- Nie w ogóle - powiedziałam z sarkazmem i przekręciłam oczami.

- Zrób tak jeszcze raz, a cię wypieprzę - otworzył drzwi gabinetu. Stał tam chłopak z blond włosami z różowymi pasemkami. Skądś go kojarzę. Kiedy się obrócił normalnie zawał. To ten kutas, który krzyczał na mnie, że jestem mięczakiem.

On widząc mnie przy Fabianie otworzył szeroko oczy, w których ujrzałam lęk.

- Witaj alfo - schylił głowę.

- A mnie to już nie przywitasz?- spytałam udając obrażoną i zeskoczyłam z ramion idioty. Bawiło mnie jego zażenowanie.

- Przepraszam. Cześć luna.

- Jak nie pokazujesz pazurków jesteś nawet przyjemny. - zaśmiałam się. - Nie mogłam bym jechać z kimś innym?- odwróciłam głowę do Fabiena.

- Nie. Niko jest gejem, więc nie będzie cie pieprzyć wzrokiem.

Seksowny idiotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz