Rozdział 26

21.7K 1.1K 82
                                    

Fabien

Byłem zszokowany i wkurzony.

- Jak to nie jesteś pewna?!- krzyknąłem.

- Po prostu.

- Nie. Nie ma tak. Była umowa Roza.

- I się zepsuła. Nie pojechałam do sklepu. Podaj mi ręcznik.

- Po co ci kurwa ręcznik?! Nie skończyliśmy rozmawiać!?- walnąłem pięścią w ścianę, tworząc tam małe wgniecenie.

- Ja skończyłam - fuknęła i ominęła mnie wychodząc z kabiny.

O nie młoda damo. Tak się bawić nie będziemy. Chwyciłem ją za łokieć i wciągnąłem z powrotem. Pisnęła, kiedy mój przyjaciel otarł się o jej pośladki, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.

Pocałowałem ją w oznaczenie, ssąc mocno jej skórę jednocześnie bawiąc się jej piersiami. Były idealne. Usłyszałem jej jęk. Wygrałem. Uśmiechnąłem się i zjechałem rękami na jej brzuch.

- Fabien nie - sapnęła kładąc ręce na moje.

- Nie przestanę, do póki się nie zgodzisz. Wiem, że tego chcesz.

- Jesteś zły.

- Przyznaj, że mnie pragniesz mała - szepnąłem do jej ucha i lekko go przygryzłem. Jęknęła.

- Pragnę, ale nie kocham - powiedziała zimno.

Złamała mi tym serce. Mój wilk zawył żałośnie. Puściłem ją. Wzięła ręcznik i wybiegła z łazienki.

Wkurzyłem się. Dopiero co ją odnalazłem, a już mi ucieka.

Rozalinda

Ubrałam fioletową bluzkę Fabiena z długim rękawem i długie szare dżinsy. Nie chciałam, by blizny były widoczne.

Otworzyłam drzwi i poszłam do kuchni. Byłam strasznie głodna. Stanęłam przy kuchence i wyjęłam chleb.

Nagle coś stuknęło, a ja podskoczyłam wystraszona. Odwróciłam szybko głowę, ale to był zły ruch, bo zrobiło mi się słabo.

- Spokojnie bebison - Louis podbiegł do mnie i chwycił w pasie. Uśmiechnęłam się na jego widok.

- Co ty tu robisz? - powiedziałam uradowana i przytuliłam go.

- Przyjechałem z Harrym. Jest moim alfą. A ty co tu robisz? Myślałem, że nic cię z wilkołakami nie łączy prócz tego głupka Nialla.

- Nie jest głupkiem.

- Dziecinny, durnowaty, gębojad. Wszystkie cechy dupka - wyszczerzył się i mocniej przyciągną do siebie.

- Gębojad?- zaśmiałam się.- Skąd ty to wziąłeś?

- Ma się coś w tej głowie.

- Raczej w pustej kuli - trzepnęłam go.

- Jesteś mokra?- poruszył brwiami.

- Brałam prysznic dupku. Gdzie jest Zayn.

- Wolisz go? To boli. Łamiesz moje serce - jęknął.

- Serce masz w dupie. Chcę z nim porozmawiać. Jest słodkim wilczkiem.

- Ja jestem kurwa słodkim wilczkiem!- usłyszałam za sobą zdenerwowany głos Fabiena.

- Ty jesteś idiotą - powiedziałam obracając się. Nie mam ochoty z nim rozmawiać. Zaczęłam smarować chleb. Brzuch mi burczy.

- Nie jestem, mała. Dlaczego go przytulałaś?

- Bo to mój kumpel. Nie bądź zazdrosny.

- Już kurwa za późno  - podszedł do Louisa i przywalił mu pięścią w twarz. Pisnęłam i stanęłam między nim, a biednym chłopakiem, który teraz leży na podłodze z zakrwawionym i złamanym nosem.

- Co ty robisz?! Oszalałeś?!

- Tylko ja mogę cię przytulać.

- Nie. Nie możesz mnie przytulać ani dotykać. Od dziś masz zakaz. Jeśli się do mnie zbliżysz wykastruję cię. Mam już dosyć. Najpierw Marcus, a teraz on? Co z tobą nie tak?- spytałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam z dwiema kromkami chleba.

Wkurza mnie to, że od razu po odnalezieniu już się do mnie dobierał. Ja wolę miłych i kochających chłopaków takich jak Niall, a nie napaleńców.

Nie to, że zakochałam się w Nialu. Jest dla mnie jak brat. Ale to idealny wzór na męża. Opiekuńczy i uroczy. Zazdroszczę jego kuzynce. Pewnie nie mają takich kłopotów.

Szłam korytarzem szukając Zayna. Zeszłam na dół po schodach. Wtedy dogonił mnie idiota.

- Czego chcesz?

- Nie rozumiem cię. Dlaczego się obraziłaś? Przecież nic nie zrobiłem?- on udaje czy naprawdę jest taki głupi?

- Pobiłeś wszystkich chłopaków którzy mnie dotykali. Jesteś popieprzony.

- Nie wszystkich.

- Jednego nie. Jednego - podkreśliłam ostatni wyraz.

- Jesteś moja i nikt nie ma prawa cię dotykać.

- Nie jestem!

- Jeszcze.

- To się zdecyduj.

- To ty wszystko mieszasz! Dlaczego po prostu nie możesz być moją żoną?

- Bo nie jestem zabawką, którą weźmiesz i jest twoja. Jestem człowiekiem. Chcę wolności. Wyboru.

- Zrobię wszystko, żebyś się we mnie zakochała - w jego oczach była determinacja.

Seksowny idiotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz