- Kochanie, widziałeś moją niebieską koszulkę?
- Którą?
- Tą, co zawsze noszę w niedziele.
- Jest w praniu.
Wszedłem do kuchni i oskarżycielsko spojrzałem na blondyna, który właśnie smażył dla mnie naleśniki.
- Jak to w praniu?! - Odwrócił się i również na mnie spojrzał. Zauważyłem, jak jego niebieskie oczy zatrzymują się na mojej klatce piersiowej.
- Była brudna. - powiedział, uśmiechając się lekko. - Poza tym, tak wyglądasz dużo lepiej.
- Myślisz, że mnie tym udobruchasz?
- Tak. A także talerzem naleśników. - Postawił przede mną pachnące jedzenie. Uśmiechnął się z błyskiem w oku.
A ja.. Cóż. Musiałem przyznać mu rację. Kochałem naleśniki, a jeszcze bardziej kochałem jego uśmiech i nie potrafiłem się długo gniewać. Usiadłem i zacząłem jeść.
- Przeklęty blondyn..
- Co ty tam mruczysz, kotku? - Stanął za mną i położył mi dłonie na ramionach, a następnie pocałował w czubek głowy.
- Że bardzo cię kocham.
- Ja ciebie też. - zaśmiał się. - Naprawdę wolę, gdy jednak nie masz na sobie żadnej koszulki. - Zaczął błądzić rękami po moich plecach, delikatnie je masując. Udało mi się zjeść tylko trochę i nie mogłem powstrzymać już jęków.
- Dawid... - pocałował moją szyję, ramię.
- Może masz ochotę na coś innego do jedzenia? - wyszeptał tuż przy moim uchu. Odwróciłem się w jego stronę.
- Na ciebie zawsze mam ochotę. - pocałowałem go, wplątując swoje palce w jego długie, blond włosy.
W następnej chwili wylądowaliśmy na kanapie w salonie.
Dawid odwrócił mnie na brzuch i zaczął całować moje plecy.
Szybkim ruchem pozbył się naszych spodni i bardzo wyraźnie poczułem go w sobie.
Jęknąłem, gdy zaczął się we mnie poruszać. Tak jak za każdym razem, czułem rozkosz, mieszającą się z bólem.
Jęki i westchnienia Dawida wprost do mojego ucha sprawiły, że zapomniałem o całym świecie.
Kubacki przyspieszył, doprowadzając mnie na szczyt. Wstrząsnął mną orgazm i poczułem, jak mój chłopak delikatnie opada na mnie, również dochodząc.
Odwróciłem się i wtuliłem w jego rozgrzane ciało.
Uwielbiałem te chwile tuż po seksie, gdy leżeliśmy razem, a Dawid rysował na moim barku małe kółka. Pocałował mnie w czoło, uśmiechając się.
- Muszę częściej chować ci koszulki.
- Tak... Czekaj, co?!Dzisiaj trochę słodkości na wieczór 😘
Mam nadzieję, że wam się spodoba 😊
xx
CZYTASZ
OneShots
FanfictionKrotsze i dłuższe opowiadania, powstałe podczas bezsennych nocy. ski jumping | football Okładkę wykonała @monixela ❤️