72 Neuer x Nutella

492 41 12
                                    

Nie wyobrażałem sobie bez niej życia.
Była moja moją jedyną i największą miłością.

Być może byłem emocjonalnym kaleką, jak zostałem nazywany wiele razy, ale nie mogłem nic na to poradzić.

Nie moja wina, że nie potrafię spotykać się z kimś, kto nie będzie jadł tak dużej ilości Nutelli, co ja.

Przecież Nutella to życie.
Dar od losu.
Pokarm bogów.

Gdy czuję w ustach ten wyjątkowy krem, życie od razu staje się lepsze.

Jednak jakiś okropny człowiek zaczął okradać mnie z moich zapasów.
Z mojej miłości.
Największego dobra.

Wiedziałem, że to jakiś zazdrosny o moją miłość kolega z drużyny.
Chociaż nie wiem, czy mogę go już nazywać kolegą.

Po treningach kradnie mi z torby mój największy skarb.

Wiem, że to ryzykowne nosić ją w torbie, ale nie mogę przecież wyjść bez niej z domu.

Zostałem jako ostatni w szatni i ukryłem się, żeby zobaczyć, kto jest tym strasznym, bezdusznym złodziejem.

Wystarczyła tylko chwila i pojawił się złodziej.

- Robert?! - wykrzyknąłem, gdy zobaczyłem go, sięgającego do mojej torby.
Byłem zdziwiony.
Przecież on nie je takich rzeczy. Gluten i te sprawy.
Jak mógł?!

- Manu, to nie tak jak myślisz... - zaczął, ale później spuścił wzrok. Wyglądał na naprawdę smutnego.
Nawet zrobiło mi się go żal.

- Dlaczego okradasz mnie z mojej miłości? Jak mogłeś?
- Przepraszam Manu. To wszytko przez tą dietę bezglutenową. Mam dość. A twoja Nutella jest taka pyszna...

Widziałem, jak uśmiecha się rozmarzony na myśl o Nutelli.

- Rozumiem.
- Naprawdę? Nie jesteś zły? - podniósł głowę i uśmiechnął się.
Nie byłem już na niego zły.
Pokiwałem głową.
- Możemy jeść ją razem - powiedziałem.
- Czy ty.. Zapraszasz mnie na randkę? - spojrzał na mnie zdziwiony. Sam byłem w takim stanie, z obrotu tej rozmowy.
- Ja... Tak.
- Dobrze.

Od tej pory nikt więcej nie kradł mi Nutelli. Robert nawet przynosił mi nowe słoiki za każdym razem, gdy przychodził do mojego mieszkania.

Miałem moją starą miłość, moją Nutellkę.

I miałem coś jeszcze.

Pocałunki o smaku Nutelli, które pokochałem tak samo.

osamljenost
Wyczekiwany.

Taki trochę śmieszek

OneShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz