58 Stoch x Freund

404 41 3
                                    

- Ale on jest malutki - szepczesz, obejmując mnie ramieniem. Na rękach trzymam nasz pierwszy, trzymiesięczny skarb o złotych włoskach.
Jest zupełnie podobny do ciebie.
Nie mogłem wyobrazić sobie go piękniejszego.
Popatrzyłem ci w oczy i uśmiechnąłem się.
Byłem przeszczęśliwy.
Najszczęśliwszy na planecie.

Miałem w końcu prawdziwą rodzinę.
Ty, ja i nasze maleństwo.

Wiktor.

Bo tak chciałeś go nazwać.

- Jest przepiękny - mówię, głaszcząc go po główce.
Patrzy na nas swoimi brązowymi oczkami.
- I nasz - dodajesz.
- Nasz.

Mijające miesiące są cudowne. Pomimo wstawania w nocy, pomimo płaczu Wiktora, zmiany pieluch, narastających obowiązków.

Do naszego domu przybywa pewna mała dama.

Katrina jest uroczą sześciolatką, którą pokochałem od pierwszego wejrzenia.

Myślę, że ty nawet bardziej.
Staje się twoją księżniczką.
Rozpieszczasz ją na każdym kroku.
A ja także kocham ją zbyt mocno, by zaprotestować.

Siedzimy w naszym salonie.

Wiktor bawi się pilotem, obśliniając go zupełnie, Katrina robi warkocze swoim lalkom, a ty w ramionach trzymasz naszą trzecią pociechę, która pojawiła się nagle i niespodziewanie.

Wszyscy jednak pokochaliśmy go bezgranicznie, tak jak kochamy siebie.

Stworzyliśmy rodzinę, o jakiej nie śmiałem marzyć.

Piękną, kochającą się, wspaniałą, ciepłą.
Pełną uczuć.

Prawdziwą rodzinę, za którą dodałbym życie.

Mógłbym zginąć dla ciebie i naszych dzieci.

Nasze dzieci..

Wciąż gdy o tym myślę, czuję dumę.

Ze wzruszeniem patrzę, jak nasza córka podchodzi do Markusa i całuje go delikatnie w czoło. To samo robi Wiktorowi.
- Kocham was, chłopaki - mówi, a my wybuchamy śmiechem.
Widzę, że w twoich oczach także pojawiają się łzy.
Biorę Wiktora na ręce, a Katie siada na moich kolanach.

- Kocham was, moja wspaniała rodzinko.

osamljenost
Kolejny dla ciebie.
Mam dziś dobry dzień. 💕

OneShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz