OneShots

44 Piszczykowski

Niektórzy mają wielu przyjaciół.
Niektórzy mniej.

Są tacy, którym wystarczy jeden przyjaciel.
Są tacy, którzy potrzebują szerokiego grona ludzi, którzy będą ich chwalić, nawet czcić.
Aby to osiągnąć są w stanie zrobić wszystko.
Nawet zniszczyć przyjaźń innych.

Nienawidzę takich ludzi.

Zdecydowanie należę do grona osób, dla których ważniejsze jest mieć nawet jednego, ale prawdziwego przyjaciela.

Takiego, który będzie zawsze.
Kogoś, komu można powiedzieć o wszystkim.
Kogoś, kto wysłucha mnie zawsze kiedy będę tego potrzebował.

Znalazłem taką osobę.

Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Kuba.

Mogłem przy tobie płakać, śmiać się, smucić, cieszyć, wzruszać.
Byłeś najważniejszą częścią mojego życia.

Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu.
Znaliśmy się od dziecka.

Byłeś pierwszą osobą, o której myślałem, gdy chciałem komuś coś powiedzieć.

Wspierałeś mnie najbardziej ze wszystkich.
Dzięki tobie znajduję się w miejscu, w którym jestem.
Bo we mnie wierzyłeś.

Wierzyłeś nawet wtedy, kiedy ja przestawałem.

A później...
Zniszczyli całą naszą przyjaźń.

Nastawili nas przeciwko sobie.
A właściwe ciebie przeciw mnie.
Wmówili ci, że to ja jestem tym złym.
Sprawili, że mnie znienawidziłeś.

Nie wiem, co zrobiłem źle.

Moje serce wciąż krwawi.
Wciąż pamiętam o tobie i nie mogę zapomnieć.

Chciałbym, żebyś wrócił.

Wciąż jesteś moim przyjacielem.
Nawet jeśli ty nie chcesz mnie za swojego.

Czuję się okropnie.
Nie dałeś mi nawet szansy do wyjaśnień.
Nie chciałeś słuchać.

Nie wiem, co zrobiłem źle.

Może kochałem cię zbyt mocno?

Czuję się jak najgorsza osoba na ziemi.
Wraz z twoim odejściem straciłem część mojego serca i duszy.
Byłeś dla mnie bratem.
Kochałem cię jak brata.

A ty potraktowałeś mnie jak najgorszego wroga.
Nie rozumiem, dlaczego tak łatwo zrezygnowałeś z naszej przyjaźni?

Jak to się stało, że po jednym słowie jakiegoś obcego człowieka, przekreśliłeś kilkanaście lat naszej przyjaźni?

Dlaczego?

Może tak naprawdę nigdy nie byłeś moim prawdziwym przyjacielem?

Nie wiem, co zrobiłem źle.

Ale już nigdy nikomu nie zaufam, tak jak tobie.

monixela
Dziękuję.