5 Proch

1.2K 82 11
                                    

Czy pamiętasz, jak się wtedy czułeś?

Niebo przybrało kolor granatu, a wiatr poruszał drzewa.

Pośrodku pustego domu stało dwóch mężczyzn. Jeden dotknął policzek drugiego. Tym małym gestem przelał na niego wszystkie gromadzone w nim uczucia. Pokazał mu, że znajduje się obok najważniejszej dla niego osoby. Pokazał mu, że kocha go ponad wszystko.

Gdy ich zimne usta w końcu się odnalazły, wszystko się zmieniło. Zastygli w swoim pierwszym i ostatnim pocałunku. Szalejąca na zewnątrz burza nie miała żadnego znaczenia. Wszystko odeszło na dalszy plan, gdy pocałunek zamienił się w namiętny uścisk gorących języków.

Wyższy mężczyzna dotknął dłońmi nagiej klatki piersiowej drugiego. Jego gorące ręce ogrzewały tą zimną, bladą skórę. Oddechy przyspieszyły. Ciała zaczęły drżeć od podniecenia i nadmiaru uczuć.

Obaj wiedzieli, że to nie może dziać się naprawdę. Że to nie może mieć miejsca.

To, jak się czuli było najpiękniejszym manifestem miłości zakazanej. Błądząc dłońmi po ciałach, które nie należały do nich, całując usta, które powinien całować ktoś inny.

Obaj wiedzieli, że to nie ma prawa bytu.

A jednak było prawdziwe. Bali się.

Ale wiedzieli, że to co czują, jest prawdziwe i tylko tyle miało dla nich znaczenie.

Czy pamiętasz, jak się wtedy czułeś?

Burza ustała, a rozgrzane ciała stygły pod wpływem lodowatego powietrza panującego w pokoju. Oddechy uspokoiły się już dawno. Ubrania znów odnalazły swoich właścicieli.

Pozostały jedynie oczy, pełne miłości, wpatrujące się w siebie.

Nie potrzebowali nic więcej. Siedzieli naprzeciwko siebie, zwyczajnie patrząc w swoje tęczówki.

Niebieski przeciwko zielonemu.

Wzeszło słońce, wiatr ucichł, chmury się rozstąpiły.

Dwóch mężczyzn już nie było w pustym pokoju.

Wracali do swojego dawnego życia, które nie oddawało im nawet namiastki tego, co czuli będąc razem.

Ponieśli jednak konsekwencje swoich nieprzemyślanych wyborów. Ponieśli konsekwencje niekierowania się własnym sercem, myślami i pragnieniami.

Pusty pokój nigdy więcej nikogo nie widział. Dwaj mężczyźni cierpieli, to znaczy żyli.

Żyli w świecie, który wybrali. Żyli w świecie, którego nie powinni wybrać ani nie chcieli.

Czy pamiętasz, jak się wtedy czułeś?

Bo ja pamiętam i cierpię tak samo każdego dnia.

OneShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz